Trump o sojusznikach w NATO: Nie płacą? Niech Rosja robi z nimi, co jej się podoba

Źródło:
CNN, "The Guardian"

Były prezydent USA Donald Trump powiedział, że "zachęcałby" Rosję, by "robiła cokolwiek jej się podoba" z państwami NATO, które "nie płacą", czyli przeznaczają mniej niż 2 procent PKB na obronność. - Nie broniłbym takiego kraju - zadeklarował Trump. Biały Dom skrytykował tę wypowiedź.

Trump przemawiał w sobotę na spotkaniu z sympatykami w mieście Conway w Karolinie Południowej. - NATO było zepsute, zanim ja się pojawiłem (jako prezydent - red.). Powiedziałem: wszyscy muszą płacić". Oni zapytali: A jeśli nie będziemy płacić to nadal będziesz nas bronił? Odparłem: Absolutnie nie. Nie mogli w to uwierzyć - mówił.

Jak relacjonował, "prezydent dużego kraju" zapytał go, czy Stany Zjednoczone obroniłyby kraj przed agresją ze strony Rosji, gdyby ten "nie płacił" wystarczająco pieniędzy na obronność. - Odpowiedziałem: Nie, nie broniłbym was. A nawet zachęcałbym, żeby (Rosjanie - red.) robili, co im się podoba. Musicie płacić, musicie płacić rachunki - podkreślił.

Biały Dom komentuje

Rzecznik Białego Domu Andrew Bates w oświadczeniu odniósł się do wypowiedzi Donalda Trumpa.

"Zachęcanie morderczych reżimów do inwazji na naszych najbliższych sojuszników jest przerażające i szalone. Zagraża to bezpieczeństwu narodowemu Ameryki, globalnej stabilności oraz naszej gospodarce" - napisał.

"Prezydent Joe Biden odbudował nasze sojusze i uczynił nas silniejszymi. Wie, że podstawowym obowiązkiem każdego prezydenta jest zapewnienie bezpieczeństwa Amerykanom i przestrzeganie wartości, które nas łączą" - podkreślił.

NATO i artykuł 5.

Jak pisze brytyjski "The Guardian", w 2022 roku siedem z 31 państw NATO wypełniało narzucony przez Sojusz cel, czyli 2 procent PKB na obronność. Zwiększanie tego współczynnika przyspieszyło po rozpoczęciu rosyjskiej agresji na Ukrainę.

CNN zaznacza, że Trump już wielokrotnie nieprecyzyjnie opisywał sprawę NATO i finansowania obronności w poszczególnych państwach. Amerykański nadawca wskazuje, że 2 procent PKB to wytyczna, wyznacznik, a nie obowiązujący kontrakt z Sojuszem. Dlatego nie jest to "rachunek" do zapłacenia, tak jak mówił Trump.

Zgodnie z artykułem 5. Traktatu Północnoatlantyckiego, atak na choćby jednego z członków NATO jest traktowany jako atak na cały Sojusz.

Strony zgadzają się, że zbrojna napaść na jedną lub więcej z nich w Europie lub Ameryce Północnej będzie uznana za napaść przeciwko nim wszystkim i dlatego zgadzają się, że jeżeli taka zbrojna napaść nastąpi, to każda z nich, w ramach wykonywania prawa do indywidualnej lub zbiorowej samoobrony, uznanego na mocy artykułu 51 Karty Narodów Zjednoczonych, udzieli pomocy Stronie lub Stronom napadniętym, podejmując niezwłocznie, samodzielnie, jak i w porozumieniu z innymi Stronami, działania jakie uzna za konieczne, łącznie z użyciem siły zbrojnej, w celu przywrócenia i utrzymania bezpieczeństwa obszaru północnoatlantyckiego.

Trump: zmiażdżyliśmy projekt tego oszusta Joe Bidena

Podczas wiecu w Karolinie Południowej Donald Trump, prawdopodobny rywal Joe Bidena w listopadowych wyborach prezydenckich, wyraził zadowolenie z zablokowania przez republikanów w Kongresie ustawy o pomocy dla Ukrainy i imigracji. - Zmiażdżyliśmy projekt tego oszusta Joe Bidena - powiedział Trump.

Obiecał, że po ewentualnym powrocie do Białego Domu jego priorytetem będzie wydalenie z USA milionów nielegalnych imigrantów. - Już pierwszego dnia zakończę całą politykę otwartych granic administracji Bidena i rozpoczniemy największą krajową operację deportacyjną w historii USA. Nie mamy wyboru - zapowiedział Donald Trump.

Wbrew temu, co mówił Trump, projekt był ponadpartyjny, wynegocjowany między demokratami i republikanami, a nie "Joe Bidena". Łączył restrykcyjne reformy imigracyjne z funduszami na pomoc sojusznikom Ameryki. Kiedy ogłoszono wynegocjowany przez obydwie partie kształt projektu, republikanie zwrócili się przeciwko niemu, głównie z uwagi na intensywną presję ze strony Trumpa. Część polityków partii, w tym lider republikanów w Senacie Mitch McConnell, sugerował, że Trump nie chciał przegłosowania ustawy, bo kryzys na granicy jest dla niego korzystny w kampanii wyborczej. Ostatecznie Kongres nie wyraził zgody na procedowanie tego projektu.

W czwartek amerykańscy senatorowie zdecydowali, że podejmą prace nad innym, opiewającym na 95 miliardów dolarów pakietem wsparcia dla partnerów USA, w tym Ukrainy.

Demokratyczny senator Richard Durbin: gry dotyczące wsparcia dla Ukrainy w tym momencie historii są niebezpieczne
Demokratyczny senator Richard Durbin: gry dotyczące wsparcia dla Ukrainy w tym momencie historii są niebezpieczneTVN24

Autorka/Autor:ads//mrz

Źródło: CNN, "The Guardian"