Pierwsza misja księcia "konkwistadora"


Brytyjski książe rozpoczął swoją służbę na Falklandach. Odbył już pierwszy lot jako pilot śmigłowca ratowniczego Sea King. Jego obecność na południowoatlantyckich wyspach wywołała niezadowolenie Buenos Aires. MSZ Argentyny oficjalnie nazwało Williama "konkwistadorem".

Książe ma spędzić na wyspach sześć tygodni. W tym czasie jako Flight Lt. Wales, będzie pilotował śmigłowce ratownicze, które odpowiadają na wezwania pomocy od statków pływających wokół Falklandów.

Konfliktowe skały

 
Przygotowania do lotu (Fot 

Londyn zapewnia, że obecność członka rodziny królewskiej na Faklandach ma charakter rutynowy i była już dawno zaplanowana. Oficjalnie nie ma nic wspólnego z tym, iż w kwietniu minie 30 rocznica wybuchu Wojny o Falklandy. Dziesięciotygodniowy konflikt skończył się zwycięstwem Wielkiej Brytanii i śmiercią 650 Argentyńczyków, oraz 250 Brytyjczyków.

Pomimo upływu lat, zatarg o Malwiny (jak wyspy nazywają Argentyńczycy), lub Falklandy (jak wolą Brytyjczycy) nie słabnie. Podsycają go na dodatek doniesienia o tym, iż w dnie wokół wysp mogą kryć się znaczne złoża ropy. Zarówno Londyn i Buenos Aires nie przebierają w słowach i oskarżają się nawzajem o "kolonializm" czy "małostkowość graniczącą z głupotą".

W ostatnich tygodniach napięcie wzrosło, po tym jak Argentyńczycy zapowiedzieli, iż nie zezwolą na wpływanie do swoich portów statkom z banderą Falklandów. Później Royal Navy zdecydowało wysłać na rutynowy patrol wokół wysp swój najnowszy niszczyciel HMS Dauntless, który zostanie wsparty przez atomowy okręt podwodny. Wszystko to wywołuje kolejne wybuchu niezadowolenia w Argentynie, które przeradzają się nawet w demonstracje połączone z paleniem flagi królestwa.

Źródło: APTN