Grożą wypuszczeniem dwóch milionów psów. Protesty przeciwko zakazowi jedzenia psiego mięsa

Źródło:
Reuters, Time

Południowokoreańscy rolnicy grożą wypuszczeniem na wolność dwóch milionów psów w związku z rządową ustawą, która ma zakazać spożywania psiego mięsa. W czwartek w Seulu odbyły się protesty, podczas których doszło do starć z policją.

W czwartek w Seulu przed siedzibą prezydenta protestowało około 200 rolników, zajmujących się hodowlą psów przeznaczonych do konsumpcji. Domagają się oni wycofania się rządu z planu wprowadzenia ustawy zakazującej spożycia tych zwierząt. Demonstranci starli się z policją, która rozstawiła wcześniej barykady, by powstrzymać ich przed zbliżeniem się do siedziby głowy państwa. Kilkudziesięciu rolników przywiozło ze sobą psy w klatkach, które chcieli wypuścić na miejscu, ale uniemożliwili im to funkcjonariusze. W wyniku demonstracji trzy osoby zostały zatrzymane.

ZOBACZ TEŻ: Korea Południowa chce wprowadzić zakaz jedzenia psów. Rolnicy i restauratorzy protestują

Rolnicy grożą wypuszczeniem dwóch milionów psów

Partia rządząca prezydenta Yoon Suk Yeola przedstawiła w połowie listopada projekt ustawy zakazującej hodowania i sprzedaży psów w celach konsumpcyjnych. W dokumencie uwzględniono wypłatę rekompensat dla osób zatrudnionych w tej branży, które będą musiały zakończyć swoją działalność w ciągu trzyletniego okresu przejściowego. Za złamanie zakazu grozić mogłoby maksymalnie pięć lat więzienia lub grzywna w wysokości około 50 mln koreańskich wonów, czyli około 153 tys. zł.

Przewodniczący Koreańskiego Stowarzyszenia Hodowców Psów i lider czwartkowego protestu Ju Yeong-bong podkreślił, że politycy nie mają prawa zamykać ich działalności ani decydować o tym, co ludzie będą jeść. - Nie możemy zgodzić się z poglądem, że jest to (jedzenie psów - red.) barbarzyństwo, ponieważ wszystkie kraje, które hodują zwierzęta, kiedyś jadły psy i nadal istnieją kraje, w których się to robi - stwierdził. Według niego rolnicy nie byli dopuszczeni do dyskusji nad ustawą, a proponowane rekompensaty są nieadekwatne do strat, ponieważ rolnicy stracą całe swoje źródła utrzymania.

- Jeśliby zapytać, jak duży jest sprzeciw rolników (wobec zakazu - red.), rozmawiamy o wypuszczeniu na wolność dwóch milionów psów, które hodujemy - mówił w zeszłym tygodniu. Wymienił też miejsca, przed którymi miałoby się to odbyć: siedziba prezydenta, dom ministra rolnictwa i biura urzędników, którzy stoją za proponowaną ustawą.

ZOBACZ TEŻ: Psie mięso ma zniknąć z menu. Na zakaz uboju trzeba poczekać

Jedzenie mięsa z psa w Korei Południowej

Praktyka jedzenia psiego mięsa jest w Korei Południowej coraz mniej popularna, a dziś zazwyczaj kontynuowana głównie wśród osób starszych. Z zeszłorocznego sondażu Gallupa wynikało, że 64 proc. respondentów sprzeciwia się jedzeniu mięsa psa, a tylko 8 proc. przyznało, że w ciągu poprzednich 12 miesięcy zjadło posiłek z tego zwierzęcia. Ponad 6 mln Koreańczyków posiada psy jako zwierzęta domowe, a wśród nich jest prezydent Yoon wraz z żoną, którzy mają ich aż sześć. Pierwsza dama jest znaną krytyczką jedzenia psiego mięsa.

Według koreańskich władz w kraju istnieje ponad tysiąc farm, w których hoduje się psy, i 34 rzeźnie, a także około 1,6 tys. restauracji serwujących psie mięso. Przedstawiciele branży twierdzą, że te liczby są znacznie większe i szacują, że z powodu zakazu zamknąć się będzie musiało 3,5 tys. farm i 3 tys. restauracji. Według nich co roku w kraju zabija się od 700 tys. do miliona psów w celach konsumpcyjnych, ale niektórzy twierdzą, że liczby te są zawyżane, by stworzyć wrażenie, że branża jest zbyt duża, by ją zamknąć.

Autorka/Autor:pb//az

Źródło: Reuters, Time

Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/JEON HEON-KYUN