Chcą szybciej wyprosić rosyjskie wojsko. "Putin to zrozumiał"

Rosyjskie Su-25 w bazie Kant
Rosyjskie Su-25 w bazie Kant
MO Rosji
Rosyjscy piloci z bazy Kant ćwiczą atak na obóz potencjalnych terrorystówMO Rosji

Władze Kirgizji chcą wypowiedzieć Rosji umowę dzierżawy bazy lotniczej w Kant. Prezydent Ałmazbek Atambajew oznajmił, że wojsko rosyjskie powinno opuścić jego kraj po upływie terminu jej ważności. Rosyjscy politycy już teraz ostrzegają, że jeśli tak się stanie, "Kirgistan będzie zmuszony w pojedynkę zmierzyć się z zagrożeniem terrorystycznym, w tym z talibami".

Prezydent Kirgistanu, podczas dorocznej konferencji prasowej w czwartek, mówił, że jego kraj powinien "polegać na własnych siłach zbrojnych". Powiedział, że władze w Biszkeku postąpiły słusznie, wypowiadając umowę Amerykanom, którzy wykorzystywali bazę w Manas w latach 2001-2014 na potrzeby interwencji w Afganistanie.

– Zrobiliśmy słusznie, czy to się komuś podoba czy nie. W przyszłości też powinniśmy polegać na własnych siłach. To także dotyczy bazy rosyjskiej – podkreślił Ałmazbek Atambajew, cytowany przez kirgiskie portale.

Putin "zrozumiał"

Przypomniał, że umowę z Rosją w sprawie dzierżawy bazy lotniczej w Kant (w odległości 20 km od Biszkeku) podpisał jego poprzednik, Kurmanbek Bakijew (w 2009 roku).

– Termin obowiązującej umowy wygasa już w tym roku, po czym baza miałaby pozostać w naszym kraju przez kolejne 49 lat. Zostanie jednak przez 15 lat – powiedział Atambajew. Zaakcentował przy tym, że "Rosja pozostanie partnerem strategicznym Kirgistanu" i że "prezydent Rosji Władimir Putin to zrozumiał".

Szef komisji ds. Wspólnoty Niepodległych Państw w izbie niższej parlamentu, Dumie, Leonid Kałasznikow oznajmił, że oświadczenie prezydenta Kirgistanu nie miało "wrogiego podtekstu".

Poseł izby wyższej, Rady Federacji, Włodzimierz Dżabbarow zaapelował z kolei, by nie wyciągać zbyt pochopnych wniosków. Jego zdaniem, umowa w sprawie dzierżawy bazy może zostać przedłużona. Senator stwierdził, że bez rosyjskiej bazy Kirgistan będzie zmuszony "w pojedynkę zmierzyć się z zagrożeniem terrorystycznym, w tym z talibami (afgańskimi - przyp. red.)".

Powrót do Kant

Cytowany przez rosyjską agencję RIA Nowosti analityk moskiewskiego Instytutu krajów WNP Andriej Grozin zauważył, że w 2017 roku w Kirgistanie odbędą się wybory prezydenckie, w których Atambajew najprawdopodobniej nie wygra. – Baza pozostanie w Kirgistanie, niezależnie od tego, kto zastąpi Atambajewa. Obiekty wojskowe Rosji i ODKB (Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym, nazywanej anty-NATO – red.) są bardziej potrzebne Biszkekowi niż Moskwie - powiedział analityk.

Rosyjska baza lotnicza w Kant została założona jeszcze w 1941 roku. Po rozpadzie ZSRR kontrolę nad obiektem przejęli Kirgizi. Rosjanie powrócili w to miejsce w 2003 roku. W Kant służy 250 rosyjskich oficerów i 150 żołnierzy, stacjonują tam samoloty szturmowe Su-25 i śmigłowce Mi-8.

Autor: tas/mk/sk / Źródło: RIA Nowosti, TASS, newsru.com

Źródło zdjęcia głównego: mil.ru