Takich wyborów w Rzeszowie jeszcze nie było. Po raz pierwszy od dwóch dekad, aby wybrać gospodarza stolicy Podkarpacia, potrzebna jest wyborcza dogrywka. Zmierzą się w niej ubiegający się o reelekcję Konrad Fijołek, który startuje z własnego komitetu i Waldemar Szumny, kandydat PiS. W piątek staną do ostatniej przed ciszą wyborczą debaty. Poprowadzi ją Jacek Strojny, który odpadł z wyścigu do ratusza, ale może rozdawać karty w nowej radzie miasta.
Konrad Fijołek (KWW Rozwój Rzeszowa), popierany przez Platformę Obywatelską, Polskę 2050, Nową Lewicę i partię Zieloni, w pierwszej turze wyborów samorządowych, która odbyła się 7 kwietnia, uzyskał 37,91 proc. poparcia. Waldemar Szumny z PiS dostał 23,24 proc. Obaj 21 kwietnia zmierzą się w wyborczej dogrywce o fotel prezydenta Rzeszowa.
Obecność kandydata PiS w drugiej turze wyborów to spore zaskoczenie. Exit poll na kontrkandydata Fijołka w wyborczej dogrywce typował Jacka Strojnego, głównego krytyka rządów Fijołka, kandydata na prezydenta ruchu miejskiego Razem dla Rzeszowa.
Zaskoczeniem jest też sama wyborcza dogrywka, której w stolicy Podkarpacia nie było od dwóch dekad. Jeszcze większym będzie, jeśli wybory wygra Waldemar Szumny, wtedy Rzeszów po raz pierwszy w historii będzie miał prezydenta z PiS. I byłoby to największe miasto "zdobyte" przez przedstawiciela tej partii.
Czytaj też: Druga tura w Rzeszowie z niespodzianką
Zaskakująco rozkłada się także podział mandatów w nowej radzie miasta. PiS zdobył ich 9, a proprezydencki klub Rozwój Rzeszowa stracił większość i ma tylko 5 mandatów. Wcześniej miał ich 14 i mógł samodzielnie rządzić.
7 mandatów przypadło KO, 4 przedstawicielom ruchu miejskiego Stowarzyszenie Razem dla Rzeszowa. Rozkład sił w radzie przedstawia się więc nadzwyczaj ciekawie. Niezależnie od tego, który z kandydatów wygra wybory, aby skutecznie realizować swój program wyborczy, będzie musiał szukać w radzie koalicjantów.
Żółta kartka dla Fijołka?
Wynik pierwszej tury to zdaniem Waldemara Szumnego jasny sygnał, że mieszkańcy i mieszkanki Rzeszowa nie oceniają prezydentury ubiegającego się o reelekcję Fijołka zbyt wysoko. - Rzeszowianki i rzeszowianie chcą zmiany. 7 kwietnia pokazali Konradowi Fijołkowi czerwoną kartkę - mówił kandydat PiS na prezydenta stolicy Podkarpacia 11 kwietnia podczas konferencji prasowej.
- To przede wszystkim jest jednak cały czas zwycięstwo - ripostował kilka dni później w programie "Tak jest" w TVN24 ubiegający się o reelekcję Konrad Fijołek.
Matematyka jest jednak nieubłagana. W 2021 roku Fijołek wygrał przedterminowe wybory zorganizowane po rezygnacji ze stanowiska wieloletniego prezydenta Tadeusza Ferenca, w pierwszej turze zyskując poparcie ponad 56 proc. wyborców. A za przeciwnika miał przecież namaszczonego przez odchodzącego Ferenca Marcina Warchoła, polityka bliskiego Zbigniewowi Ziobrze. Wynik, który osiągnął 7 kwietnia, jest bisko o 20 punktów procentowych niższy. Trudno więc oprzeć się wrażeniu, że rzeszowianie rządami Fijołka są zawiedzeni.
Konrad Fijołek rządzi miastem od niespełna trzech lat. Trafił na trudny czas: najpierw pandemia COVID-19, później agresja Rosji na Ukrainę, regularna wojna za wschodnią granicą i tysiące uchodźców i uchodźczyń z ogarniętego wojną kraju, którzy m.in. w stolicy Podkarpacia szukali pomocy i schronienia. Ale Rzeszów zdał ten egzamin z solidarności, a prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski przyznał za to stolicy Podkarpacia tytuł miasta-ratownika.
Socjolog kontra matematyk
Konrad Fijołek ma 47 lat, z wykształcenia jest socjologiem, od listopada 2001 roku do 2021 roku nieprzerwanie zasiadał w radzie miejskiej, w latach 2006-2010 był też jej wiceprzewodniczącym. W latach 1998-2005 był działaczem Sojuszu Lewicy Demokratycznej, stał na czele rzeszowskich struktur tej partii. Później stał się jednym z liderów skupionego wokół prezydenta Rzeszowa Tadeusza Ferenca komitetu Rozwój Rzeszowa.
Waldemar Szumny ma 56 lat. Z wykształcenia jest matematykiem. Pracował jako nauczyciel akademicki na Politechnice w Rzeszowie. Aktualnie jest zatrudniony w Kancelarii Zarządu Województwa Podkarpackiego. Od 1998 roku jest miejskim radnym, a od 2019 wiceprzewodniczącym Rady Miasta Rzeszowa. Od 2001 roku w strukturach Prawa i Sprawiedliwości.
Poparcie z Polski dla Fijołka
Konrad Fijołek nie należy do żadnej partii politycznej. Do wyborów idzie z poparciem "Koalicji 15 października". Aby wesprzeć go przed drugą turą wyborów, do Rzeszowa przyjechał m.in. prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski, prezydentka Gdańska Aleksandra Dulkiewicz oraz szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz. Swoje poparcie przekazał Fijołkowi także poseł PSL Adam Dziedzic, jeden z jego kontrkandydatów w pierwszej turze wyborów prezydenckich.
Trzaskowski podczas spotkania w Rzeszowie mówił, że Fijołek musi zwyciężyć, aby "było można normalnie współpracować na linii samorząd-rząd".
"W ostatnich ośmiu latach właściwie wszystkie decyzje były upolitycznione. Rząd PiS-u rozdawał pieniądze tylko tym, którzy z nim współpracowali. W tej chwili mamy zupełnie inną sytuację, a mianowicie walczymy o to, żeby finanse samorządów były całkowicie uniezależnione od rządu" - mówił.
W wyniku Polskiego Ładu i reformy samorządowej PiS - jak wyliczył Konrad Fijołek - miasto straciło 350 milionów złotych. Mimo trudności radzie miasta udało się przygotować rekordowy, ponad dwumiliardowy budżet na 2024 rok. Przeciwko niemu zagłosowali wszyscy radni PiS, w tym Waldemar Szumny.
Szumny z poparciem marszałka z PiS Władysława Ortyla
Waldemar Szumny od lat należy do PiS. Nie ukrywa, że ideowo najbliżej jest mu do partii Jarosława Kaczyńskiego. Na konferencjach prasowych - przynajmniej tych zorganizowanych do środy, 17 kwietnia, u jego boku próżno było jednak szukać wsparcia topowych polityków Prawa i Sprawiedliwości.
- My, rzeszowianie, nie potrzebujemy polityków z Warszawy, Gdańska, z centrali. Te wybory są lokalne, miejscowe - komentował kandydat PiS na prezydenta Rzeszowa podczas jednej z nich, nawiązując do wizyty Trzaskowskiego i Dulkiewicz w Rzeszowie.
Kandydaturę Szumnego na prezydenta Rzeszowa poparł jednak marszałek województwa podkarpackiego Władysław Ortyl. - Mieszkańcy potrzebują prezydenta kompetentnego, doświadczonego. Prezydenta, który będzie słuchał i rozumiał ich potrzeby i problemy. Takim człowiekiem właśnie jesteś. Twoje doświadczenie samorządowe, urzędnicze, pracownika uczelni powoduje, że możesz śmiało starać się o tę prezydenturę - mówi w krótkim nagraniu marszałek Ortyl.
Sam Szumny zapowiedział zaś, że współpraca z samorządem województwa podkarpackiego będzie kluczowa dla jego prezydentury.
Fijołek na trybunach, Szumny w ogrodzie
Hasło wyborcze Fijołka to "Rzeszów jest najważniejszy", takie samo, z którym startował w przedterminowych wyborach w 2021 roku. "Przed polityką tą dużą i małą, interesami poszczególnych grup, Rzeszów jest zawsze najważniejszy" - podkreśla Fijołek.
Hasło Szumnego to "Rzeszów. Da się". Ma symbolizować działanie i dynamikę. Zdaniem kandydata PiS, miasto nie ma już impetu w działaniu, którym kiedyś się szczyciło. I właśnie to trzeba - jego zdaniem - zmienić. "Temu sprzyja świetne położenie Rzeszowa - autostrada, port lotniczy i niezbędna infrastruktura" - mówił podczas jednej z konferencji prasowych Szumny.
Obaj kandydaci prowadzą intensywną kampanię wyborczą. Kandydat PiS od początku postawił na bezpośrednie spotkania, Fijołek - jak relacjonują mieszkańcy - na osiedlach zaczął pojawiać się dopiero po pierwszej turze wyborów.
Obaj większą aktywność wykazują także w mediach społecznościowych i to z tego narzędzia korzystają najchętniej, aby promować swój program wyborczy i docierać z nim do odbiorców.
Ale nie tylko, bo na profilach obu kandydatów można także zobaczyć zdjęcia z prywatnych aktywności. Z profilu "Waldemar Szumny nowym prezydentem Rzeszowa" dowiadujemy się m.in., że kandydat PiS na prezydenta stolicy Podkarpacia lubi prace w przydomowym ogrodzie, w napiętym grafiku znalazł też czas, aby poukładać drewno na opał i zadbać o trawnik. Na zdjęciach często pozuje ze swoim psem, owczarkiem Wendy.
U Fijołka na stronie "Konrad Fijołek Prezydent Rzeszowa" przeważają zdjęcia z konferencji prasowych i spotkań wyborczych z mieszkańcami.
Obaj kandydaci w mediach społecznościowych chętnie relacjonują swój udział w wydarzeniach sportowych. Z Facebooka dowiadujemy się, że Waldemar Szumny wybrał się na wyścigi żużlowe Stali Rzeszów. Żużel to jeden ze sportów, z którego kiedyś słynęła stolica Podkarpacia.
Fijołek z kolei - jak wynika z zamieszczanych na Facebooku relacji - lubi wybrać się na mecz Asseco Resovii - miejscowej drużyny siatkarskiej, która siedmiokrotnie sięgała po tytuł mistrza Polski. Kibicował także siatkarkom Rysic Rzeszów w rozgrywkach Tauron Ligi. Wziął też udział w piłkarskich derbach Rzeszowa.
Sposób na korki? Nowe drogi i bilet za złotówkę
Tematy, który zdominowały kampanię wyborczą w Rzeszowie to korki w mieście, transport publiczny, inwestycje drogowe i szeroko pojęte bezpieczeństwo.
Problem korków w stolicy Podkarpacia ciągnie się od lat, ale szczególnie uporczywy stał się w kilku ostatnich. Rzeszów szybko się rozrasta. W mieście i jego okolicach swoje siedziby lokują nowe firmy, a to wiąże się z napływem pracowników. W ciągu dwóch ostatnich lat Rzeszów przyjął też około 30 tysięcy uchodźców i uchodźczyń z Ukrainy, którzy po wybuchu wojny w ich kraju zamieszkali w stolicy Podkarpacia.
Aby rozładować korki, Konrad Fijołek stawia na budowę nowych dróg. To już się dzieje, bo trwa budowa Wisłokostrady, która połączy południe Rzeszowa z północą i drogą ekspresową S19. Dzięki niej z ruchu samochodowego odciążone zostanie centrum Rzeszowa.
Czytaj też: W tych miastach odbędzie się druga tura wyborów
- Lada dzień ruszy też budowa połączenia ulic Krzyżanowskiego z Wieniawskiego, które usprawni komunikację na osiedlach Słocina i Zalesie - informuje Fijołek.
W planie jest też połączenie ul. Warszawskiej ze strefą przemysłową Dworzysko i dalej z ul. Krakowską. Wspólnie z Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad ma powstać obwodnica północno-wschodnia, która połączy S19 z dawną drogą krajową nr 4. Nowa trasa odciąży z ruchu ul. Lwowską, rondo Pobitno, a także lokalne ulice na osiedlach Pobitno, Wilkowyja i Załęże.
- Ważnym przedsięwzięciem będzie także budowa drogi południowej z nowym mostem na Wisłoku, od ul. Podkarpackiej do Jana Pawła II - podkreśla ubiegający się o reelekcję prezydent.
Waldemar Szumny z kolei chce wprowadzić bilet roczny za 365 zł (za złotówkę dziennie) na komunikację miejską, co ma zachęcić rzeszowian i rzeszowianki do tego, aby z samochodów przesiedli się do autobusów; tworzyć węzły przesiadkowe, co skróci długości tras oraz budować parkingi Park&Ride na obrzeżach miasta.
Obaj kandydaci w swoich programach mają także usprawnienie funkcjonowania komunikacji miejskiej. Konrad Fijołek zamierza wprowadzić nową siatkę połączeń, ma być więcej linii, po których kursować ma więcej autobusów.
Waldemar Szumny z kolei uważa, że funkcjonowanie komunikacji publicznej można usprawnić poprzez "racjonalizację sieci linii autobusowych" - czyli lepsze dostosowanie rozkładu jazdy do potrzeb mieszkańców, szczególnie peryferyjnych osiedli. Marzy mu się także, aby po stolicy Podkarpacia kursował tramwaj.
Bezpieczeństwo
Obaj kandydaci na prezydenta Rzeszowa sporo miejsca poświęcali kwestii szeroko pojętego bezpieczeństwa i obaj wielokrotnie podkreślali, że zapewnienie go mieszkańcom i mieszkankom miasta to dla nich jeden z priorytetów.
Fijołek podkreśla, że jego celem na najbliższą kadencję jest budowa schronów i miejsc schronienia. - Mam zapewnienie wicepremiera Władysława Kosiniaka-Kamysza, że rząd zainwestuje w budowę takich miejsc, szczególnie w Rzeszowie, który jest miastem strategicznym - mówi nam. Podkreśla, że obecność wojsk NATO w Rzeszowie sprawia, że jest jednym z najbardziej chronionych miast. - Mamy zapewnienie, że tak będzie nadal - dodaje.
Ale to nie wszystko. W 2022 roku w stolicy Podkarpacia utworzono Miejskie Centrum Zarządzania Kryzysowego i Monitoringu Miasta Rzeszowa, które działa 24 godziny na dobę, a w tym roku - pierwsze w Polsce scentralizowane Centrum Operacji Cyberbezpieczeństwa, które monitoruje stan bezpieczeństwa, a jednocześnie zapobiega incydentom związanym z bezpieczeństwem cybernetycznym, wykrywa je, analizuje i reaguje na nie. - To połączenie innowacji i nowoczesnego, kompleksowego myślenia o bezpieczeństwie - podkreśla walczący o reelekcję Fijołek.
Waldemar Szumny m.in. na bezpieczeństwie oparł swoją kampanię wyborczą. Zaprezentował program "Bezpieczny Rzeszów", w którym w 12 punktach opisał działania "podnoszące bezpieczeństwo zewnętrzne rzeszowian". Planuje m.in. powołać pełnomocnika ds. bezpieczeństwa, postuluje także wprowadzenie dla rzeszowian cyklu wykładów i kursów dotyczących samoobrony i procedur ewakuacji. Pracowników urzędu miasta chce szkolić w zakresie cyberbezpieczeństwa. Zapowiada też przygotowanie analiz dotyczących budowy na terenie miasta, w razie wybuchu konfliktu, szpitala kontenerowego.
Obaj kandydaci chcą też umacniać znaczenie geopolityczne stolicy Podkarpacia, co w kontekście trwającej za wschodnią granicą wojny jest niezwykle ważne.
5 kwietnia premier Donald Tusk powołał Radę ds. współpracy z Ukrainą. Do jej zadań należy m.in. koordynowanie polskich działań na rzecz odbudowy Ukrainy i zapewnienie jak największego udziału polskich przedsiębiorstw w powojennej rekonstrukcji tego kraju. Rada będzie współpracować m.in. z Grupą G7, Komisją Europejską i władzami Ukrainy. Przedstawicielstwo Rady od 15 kwietnia funkcjonuje też w Rzeszowie.
- Będąc hubem pomocowym, nawiązaliśmy kontakty z walczącymi miastami w Ukrainie, z dyplomatami, politykami z całego świata i te doświadczenia pomocowe będziemy w przyszłości łączyć z odbudową ukraińskich miast - podkreślił Fijołek.
W podobnym tonie w kampanii wypowiadał się kandydat PiS Waldemar Szumny. Przywoływał projekt przygotowany przez rzeszowskich radnych PiS - Hub Rzeszów, który ma "dać miastu możliwość ściągnięcia do Rzeszowa dużych firm tworzących wysokopłatne nowoczesne miejsca pracy" oraz "impuls do rozwoju ekonomicznego lokalnych firm i przedsiębiorstw".
Bulwary nad Wisłokiem
Sporo miejsca kandydaci do Ratusza poświęcili także ochronie terenów zielonych w Rzeszowie m.in. w kontekście zabudowy Żwirowni i bulwarów nad Wisłokiem. W jednym z ulubionych przez rzeszowian i rzeszowianek miejsc rekreacyjnych decyzją byłego prezydenta Tadeusza Ferenca stanęły wieżowce, co spotkało się z ogromnym niezadowoleniem i krytyką mieszkańców.
Mądrzejsi o te doświadczenia kandydaci w swoich programach wyborczych zapewniali, że będą chronić miejską zieleń przed chaotyczna zabudową. Jakakolwiek zabudowa ma się odbywać zgodnie z planami zagospodarowania przestrzennego. Bulwary nad Wisłokiem i Żwirownia mają "służyć mieszkańcom".
Fijołek zapowiedział m.in. budowę sześciu kolejnych parków. Jeden z nich powstanie na samym brzegu Wisłoka - będzie to plaża miejska połączona z zielenią. W planie ma też utworzenie Parku Dendrologicznego na wzgórzach Zalesia, rewitalizację parku na Słocinie i budowę kolejnych ścieżek nad Wisłokiem.
Szumny zapowiedział budowę Parku Centralnego nad Wisłokiem, po drugiej stronie bulwarów. Ma się rozciągać się na 7 kilometrów, od terenów naprzeciw Lisiej Góry aż do Kopca Konfederatów. - Tereny zielone będą chronione, a budownictwo będzie odbywać się według planów zagospodarowania przestrzennego - zapewnił.
In vitro zostaje
W Rzeszowie funkcjonuje miejski program in vitro wprowadzony po tym, jak PiS wycofał jego finansowanie z budżetu centralnego. Dzięki niemu w stolicy Podkarpacia urodziło się już pierwsze dziecko, kolejnych sześć jest "w drodze". Nowy rząd przywrócił finansowanie tej metody z budżetu centralnego. Fijołek zaznacza, że o tym, czy program będzie kontynuowany w Rzeszowie z pieniędzy z budżetu miasta, zdecydują sami mieszkańcy. - Jeśli uznają, że chcą, aby ten nasz rzeszowski program nadal funkcjonował - będzie kontynuowany - zadeklarował.
Finansowanie metody in vitro z budżetu miasta zamierza także utrzymać Waldemar Szumny. - Nie zamierzam nic zmieniać w tej kwestii - zapewnił nas.
Pierwsze decyzje
Po zaprzysiężeniu na urząd prezydenta Rzeszowa Fijołek chce kontynuować rozpoczęte działania, tym bardziej że rządził miastem przez niepełną kadencję. Jak jednak podkreśla, to wystarczyło, żeby w Rzeszowie powstało kilkaset inwestycji i przedsięwzięć wartych ponad miliard złotych. - Prawie pół miliarda złotych to wartość już realizowanych w stolicy Podkarpacia inwestycji drogowych - podkreśla ubiegający się o reelekcję Fijołek. Bo to w drogi - jak podkreśla - miasto musi mocno zainwestować, żeby odkorkować coraz bardziej zaludniający się Rzeszów.
Z kolei Szumny planuje rozpocząć urzędowanie od powołania trzech zastępców, bezpartyjnych specjalistów z odpowiednią wiedzą i dużym doświadczeniem. "Ta decyzja pozwoli mi błyskawicznie zająć się kilkoma kluczowymi problemami związanymi m.in. z komunikacją, istniejącym chaosem urbanistycznym i zagospodarowaniem przestrzennym, z uporządkowaniem kwestii planowanych terenów zielonych" - wyliczał Szumny.
Były kontrkandydat poprowadzi debatę wyborczą
Szumny i Fijołek spotkali się w kilku debatach wyborczych. Obie przebiegły spokojnie, nie było między nimi ostrych spięć czy tarć. Najciekawiej zapowiada się jednak piątkowa debata, którą poprowadzi... jeden z kontrkandydatów Fijołka i Szumnego w wyścigu do fotela prezydenta Rzeszowa, Jacek Strojny.
Strojny, który do wyborów szedł z poparciem Stowarzyszenia Razem dla Rzeszowa, wprowadził do rady czterech radnych i przy aktualnym układzie politycznych sił wiele wskazuje na to, że wciąż to on może rozdawać karty w radzie miasta.
W środę zaprosił Szumnego i Fijołka na "polityczną kawę", aby porozmawiać z nimi o przyszłości Rzeszowa i tematach istotnych dla jego mieszkańców. W piątek będzie moderował ostatnią przed ciszą wyborczą debatę kandydatów na prezydenta Rzeszowa. Tematy, jakie mają zostać poruszone, to m.in. gospodarka, komunikacja, w tym transport zbiorowy i kluczowe inwestycje oraz zagospodarowanie przestrzenne miasta.
Źródło: tvn24.pl, PAP