"To uderza w autorytet służb". Kierwiński apeluje do posłanki i wiceministry

Granica polsko-białoruska w okolicach Białowieży
Podlaskie. W dniach 23-24 sierpnia doszło do 810 prób nielegalnego przekroczenia polsko-białoruskiej granicy
Źródło: Podlaski Oddział SG
Szef MSWiA Marcin Kierwiński zaapelował do posłanki Klaudii Jachiry oraz wiceministry klimatu i środowiska Urszuli Zielińskiej o wycofanie oskarżenia przeciwko policjantowi, który w 2022 roku odmówił im wjazdu do strefy zamkniętej przy granicy z Białorusią. Według Kierwińskiego działał on "zgodnie z prawem", a oskarżenie "uderza w autorytet służb mundurowych".

Minister spraw wewnętrznych i administracji Marcin Kierwiński przekazał na X, że jako szef resortu "zdecydował się zaapelować do posłanek Klaudii Jachiry i Urszuli Zielińskiej o wycofanie oskarżenia przeciwko podinsp. Tomaszowi Waszczukowi".

"Kontynuowanie oskarżeń wobec funkcjonariusza, który działał zgodnie z prawem, uderza w autorytet służb mundurowych" - dodał.

Posłanki nie zostały wpuszczone do strefy zamkniętej

Sprawa sięga lutego 2022 roku, gdy policjant odmówił posłankom wjazdu do Białowieży, do strefy zamkniętej przy granicy polsko-białoruskiej. Po odmowie Jachira (obecnie zawieszona w prawach członkini klubu KO) oraz Zielińska (obecnie wiceministra klimatu i środowiska, KO) złożyły zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez funkcjonariusza.

Wówczas (w okresie od 1 grudnia 2021 roku do 1 marca 2022 roku) na określonym obszarze przy granicy z Białorusią obowiązywał zakaz przebywania, który nie dotyczył m.in. mieszkańców czy miejscowych przedsiębiorców. Komendant placówki Straży Granicznej mógł na czas określony i na określonych zasadach zezwolić na przebywanie na tym obszarze również innych osób.

Policja wyjaśniała wtedy, że na punkcie blokadowym byli zarówno jej funkcjonariusze, jak i funkcjonariuszka Straży Granicznej, która potwierdziła, że polityczki nie posiadały zgody na wjazd do tej strefy. W związku z tym nie zostały wpuszczone.

Wycofane zarzuty, ale posłanki "będą same oskarżać"

Sprawa znalazła się na ścieżce prawnej. Prokuratura na wstępnym etapie postępowania 12 kwietnia 2022 roku wydała decyzję o odmowie wszczęcia śledztwa. Zażalenie złożył wtedy pełnomocnik pokrzywdzonych, czyli posłanek. Sąd po rozpoznaniu uchylił decyzję prokuratora i przekazał sprawę do dalszego prowadzenia.

W kwietniu 2024 roku Prokuratura Rejonowa w Ostrowi Mazowieckiej skierowała do sądu w Hajnówce akt oskarżenia, a następnie sprawa została przekazana do warszawskiego sądu rejonowego. Funkcjonariusz został oskarżony o przekroczenie uprawnień.

W lipcu tego roku nastąpił zwrot. Prokuratura wycofała akt oskarżenia przeciwko policjantowi. Po analizie stwierdzono, iż został on skierowany "niezasadnie".

Mecenas Bartosz Lewandowski, który jest pełnomocnikiem policjanta, przekazał 11 października na X, że posłanki "nie zgodziły się na umorzenie postępowania w związku z cofnięciem przez prokuraturę aktu oskarżenia wobec podinspektora Tomasza Waszczuka". Dodał, że "posłanki będą same oskarżać" funkcjonariusza o czyn z art. 231 par. 1 Kodeksu karnego.

Funkcjonariusz publiczny, który, przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
Art. 231, par. 1, Kodeks karny
[Nadużycie uprawnień przez funkcjonariusza] 

Jak podał Onet, sąd w Warszawie ponownie zajmie się sprawą 12 grudnia 2025 roku.

OGLĄDAJ: TVN24 HD
pc

TVN24 HD
NA ŻYWO

pc
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Czytaj także: