Komisja Europejska ogłasza mapę drogową dla obronności. Oto priorytety

Wojsko
Ursula von der Leyen wygłosiła oświadczenie dotyczące pakietu obronnego
Źródło: TVN24
Komisja Europejska przedstawiła mapę drogową dotyczącą zwiększania unijnych zdolności obronnych. Zaproponowała, by inicjatywa dronowa i Straż Wschodniej Flanki zostały uznane za projekty priorytetowe. Mają zostać uruchomione w pierwszym kwartale 2026 roku.

W przyszłym tygodniu na szczycie szefowie państw i rządów "27" omówią przedstawioną w czwartek przez Komisję Europejską mapę drogową dotyczącą zwiększania zdolności obronnych UE do 2030 roku.

KE chce, by Rada Europejska (przywódcy krajów UE) do końca roku uznała inicjatywę dronową i Straż Wschodniej Flanki za priorytetowe inicjatywy. Oba projekty mają zostać uruchomione w pierwszym kwartale 2026 roku, a do końca przyszłego roku ma zostać osiągnięta wstępna zdolność operacyjna.

Europejska inicjatywa dronowa będzie w pełni funkcjonalna do końca 2027 roku, a Straż Wschodniej Flanki - do końca 2028 roku.

Kallas: konieczna znacząca rozbudowa zdolności obronnych

- W ciągu najbliższych kilku lat konieczna będzie znacząca rozbudowa europejskich zdolności obronnych. Rosja nie ma dziś możliwości przeprowadzenia ataku na Unię Europejską, ale może się do tego przygotować w nadchodzących latach. Zagrożenie nie zniknie nawet po zakończeniu wojny w Ukrainie - powiedziała na konferencji prasowej wysoka przedstawicielka UE ds. zagranicznych i obronnych Kaja Kallas.

Jak czytamy w dokumencie, celem jest zaawansowany technologicznie system mający zdolności do zwalczania dronów, a także możliwość atakowania celów naziemnych z wykorzystaniem dronów.

- Zdolności antydronowe będą stanowić kluczowy element Straży Wschodniej Flanki, którego celem będzie z kolei wzmocnienie zdolności państw członkowskich na granicy wschodniej do stawiania czoła szerokiemu zakresowi zagrożeń, w tym operacjom hybrydowym, rosyjskiej flocie cieni i ryzyku agresji zbrojnej - podkreśliła Komisja Europejska.

Straż Wschodniej Flanki ma zintegrować systemy obrony powietrznej i antydronowej z zestawem systemów obrony lądowej z bezpieczeństwem morskim na Morzu Bałtyckim i Czarnym oraz systemami zwiększającymi świadomość sytuacyjną, a także bezpieczeństwo wewnętrzne i zarządzanie granicami.

Przygotowania do "wojny jutra"

Komisarz UE do spraw obrony Andrius Kubilius powiedział grupie korespondentów w Brukseli, że celem przedstawionej mapy jest osiągnięcie europejskiej samowystarczalności w dziedzinie obronności. - A to oznacza niezależność w produkowaniu wystarczającej dla nas ilości (broni - red.) - zaznaczył.

Według komisarza z Litwy kluczowe dla podnoszenia zdolności obronnych będą tzw. projekty flagowe, które będą realizowane przez całą wspólnotę z KE w roli pośrednika i koordynatora. - Mamy doświadczenie w realizowaniu takich projektów w obszarze kosmosu. Galileo czy Copernicus to są inwestycje zrealizowane z dużym sukcesem. Ale w obszarze obronnym takich udanych projektów jest niewiele. To nas osłabia - dodał.

- Inicjatywę dronową i tak zwaną Straż Wschodniej Flanki możemy zacząć już teraz - powiedział. Według Litwina będą one stanowić model dla realizowania projektów flagowych w innych obszarach, na przykład marynarki wojennej czy cyberbezpieczeństwa.

Prowokacje dronowe na terytorium Polski pokazały, że nie mamy nie tylko zdolności technicznych do wykrywania i niszczenia, ale też, że powinniśmy przemyśleć nasz sposób podejmowania decyzji. Drony zaczęły pojawiać się w Ukrainie w 2023 roku na masową skalę, ale z jakichś powodów my się nie przygotowaliśmy na to, że one mogą być wykorzystane przeciwko nam

- powiedział komisarz.

Według Kubiliusa chodzi o to, byśmy przygotowali się na wojnę jutra.

Zwrócił on uwagę, że w przypadku ochrony przed dronami nie ma mowy o dużych pieniądzach. - Kiedy Polska i trzy kraje bałtyckie zaproponowały w lipcu ochronę przeciwdronową dla tych czterech państw, koszt projektu wynosił miliard euro - powiedział.

Komisarz przyznał, że nazwa projektu została zmieniona w mapie drogowej z forsowanego wcześniej przez KE "muru dronowego" na "europejską inicjatywę dronową". - Nie chcieliśmy toczyć długich dyskusji nad samą nazwą. Zmieniliśmy ją, ale zawartość pozostała ta sama - podkreślił Kubilius.

Kontrowersje wokół nazwy projektu pokazują, że inicjatywa w zakresie obrony przed dronami nie cieszy się poparciem wszystkich stolic. Komisarz podkreślał jednak, że podnoszenie zdolności obronnych przez UE będzie służyć wszystkim, bo oznacza, że Europa zacznie nabierać samodzielności w tym obszarze.

Komisarz UE do spraw obrony: trzeba brać pod uwagę trzy kwestie

Kubilius powiedział, że mówiąc o gotowości obronnej, trzeba brać pod uwagę trzy kwestie. Pierwszą jest gotowość materialna, na którą składają się broń, czołgi, artyleria, drony, pieniądze i zamówienia.

- Drugą jest gotowość instytucjonalna, dotycząca tego, jak się organizujemy, zwłaszcza jeśli musimy wziąć pod uwagę, że Amerykanie mogą zmniejszyć swoją obecność na kontynencie europejskim. Chodzi więc o to, jak wzmacniamy nasze zarządzanie w NATO. Ktoś mówi o europejskim filarze NATO. To jest kwestia, która nie jest uwzględniona w naszej mapie drogowej, ale musimy o tym pamiętać - powiedział.

Trzecia kwestia to polityczna gotowość obronna. - Można mieć dużo broni, ale można stracić wolę polityczną do obrony - dowodził komisarz.

Kubilius podkreślił, że za strukturę dowodzenia odpowiedzialne będzie NATO i w tym aspekcie KE nie proponuje niczego nowego. Natomiast tym, co ma przynieść plan KE, jest niezależność w obszarze gotowości materialnej. - Kluczowe jest to, byśmy wiedzieli, co jest nam potrzebne i co możemy sami wyprodukować. Nie będę już przypominać, jak dużo zamawiamy od USA czy Korei Południowej. To nie zmieni się radykalnie w ciągu nocy, ale chcemy widzieć w tym obszarze ewolucję, że rzeczywiście budujemy przemysł obronny, który jest dla nas wystarczający - zaznaczył.

Przełom w finansowaniu obronności

By to jednak zrobić - jak zwrócił uwagę Litwin - znacząca część środków będzie musiała pochodzić z budżetów narodowych. Według KE, by osiągnąć uzgodniony na szczycie NATO w czerwcu w Hadze poziom wydatków na obronność w wysokości 3,5 procent PKB do 2035 roku, w ciągu następnej dekady będzie musiało być przeznaczane dodatkowo co najmniej 288 miliardów euro rocznie.

Jak podała KE, państwa członkowskie zwiększyły budżety na obronę z 218 miliardów euro w 2021 roku do 343 miliardów euro w 2024 roku, a prognozy wskazują, że w 2025 roku osiągną one poziom 392 miliardów euro.

To oznacza, że do 2035 roku mamy wydać 6,8 biliona euro, jeśli sojusznicy będą się trzymać swoich zobowiązań. Nazwałbym to więc prawdziwym przełomem w finansowaniu obronności

- stwierdził Kubilius. - Oczywiście, opiera się to głównie na wydatkach na obronę narodową pochodzącą z krajowych budżetów - dodał.

Komisarz przypomniał, że w nowym budżecie UE na kolejne siedem lat znalazła się propozycja przeznaczenia na obronność 131 miliardów euro. - Mówimy więc o pieniądzach 100 razy większych niż zakłada unijny budżet - podkreślił. - Musimy wydać te pieniądze podatników mądrze - zaznaczył Kubilius.

OGLĄDAJ: TVN24 HD
pc

TVN24 HD
NA ŻYWO

pc
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Czytaj także: