Dziennikarze dostali "tajne wojskowe dokumenty". "Wygląda na prowokację"

Polscy żołnierze (zdjęcie ilustracyjne)
Tomczyk: powszechne szkolenia obronne są priorytetem
Źródło: TVN24
Żandarmeria Wojskowa prowadzi postępowanie o możliwości popełnienia przestępstwa w sprawie dokumentów dostarczonych do redakcji Onetu. Miały one zostać znalezione na wysypisku śmieci. Dziennikarze opisali, że to "tajne wojskowe dokumenty". Źródło zbliżone do MON mówi o prowokacji.

Portal Onet poinformował w czwartek, że do redakcji trafiły mapy składów wojskowych, plany ewakuacji materiałów wybuchowych w przypadku wojny, procedury operacyjne, opisy techniczne magazynów materiałów wybuchowych, dane osobowe pracowników jednostek, plany rozmieszczenia jednej z jednostek w ramach ćwiczeń i wiele innych dokumentów. Jak zaznaczono, osoby, które przekazały materiały, twierdzą, że znalazły je na wysypisku śmieci.

Onet dodał, że w korespondencji z portalem 2. Regionalna Baza Logistyczna (2RBLog) sprawująca nadzór nad składem, z którego pochodzą dokumenty, twierdzi, że redakcja dysponuje bezprawnie sporządzonymi kopiami tych dokumentów. "Oryginały wskazanych przez Pana dokumentów zostały zarchiwizowane lub zniszczone zgodnie z obowiązującymi w tym zakresie przepisami"- cytuje Onet.

"Ta odpowiedź nie pokrywa się z faktami - co najmniej duża część znajdujących się u nas dokumentów to oryginały. Zawierają one pieczątki kancelarii, numery kancelaryjne, pieczęcie oficerów wraz z ich podpisami" - czytamy w artykule.

Dokument o "szczególnej wrażliwości"

Jak informuje w swoim materiale Onet, dokument, który charakteryzuje się szczególną wrażliwością, nie został oznaczony klauzulą niejawności. Według portalu to "opis techniczny konstrukcji budynków magazynowych terenu technicznego". Podkreślono, że w dokumencie tym znajdują się szczegółowe dane każdego z kilkudziesięciu magazynów materiałów wybuchowych stojących na terenie opisywanego składu, a opis każdego z magazynów obejmuje powierzchnię użytkową składowania oraz kubaturę budynku.

Jak czytamy, z dokumentu wynika także, z jakich materiałów zostały wykonane ściany i dach magazynu, a także zawiera on grafikę magazynu i jego obwałowania wraz z wymiarami.

Reszta dokumentów dotyczy między innymi danych osobowych pracowników jednostek czy planów rozmieszczenia jednej z nich w ramach ćwiczeń.

Trwają postępowania

Rzecznik Inspektoratu Wsparcia Sił Zbrojnych podpułkownik Marek Chmiel przekazał, że gdy tylko jednostka wojskowa dowiedziała się o możliwości posiadania przez Onet dokumentów wojskowych, 2RBLog natychmiast wszczęła postępowanie wyjaśniające wewnątrz jednostki.

Jak relacjonował, następnego dnia (8 października) Żandarmeria Wojskowa została zawiadomiona o możliwości popełnienia przestępstwa przez osoby, które miały dostęp do tajnych informacji. Pułkownik zaznaczył, że w ocenie jednostki ktoś mógł sporządzić ich kopie. - Teraz będzie wyjaśniane, czy dokumenty były niszczone zgodnie z procedurami, kto miał dostęp do takich dokumentów - tłumaczył Chmiel.

O prowadzeniu postępowania w tej sprawie przez Żandarmerię Wojskową poinformował również jej rzecznik podpułkownik Paweł Durka.

Jak informuje Polska Agencja Prasowa - powołując się na swoje źródła zbliżone do MON - sprawa przekazania dokumentów rzekomo pochodzących z wysypiska śmieci wygląda na prowokację.

OGLĄDAJ: TVN24 HD
pc

TVN24 HD
NA ŻYWO

pc
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Czytaj także: