179 osób, w tym 134 obywateli Ukrainy, zostało ewakuowanych z Libanu. Samolot z Bejrutu, którym przylecieli, wylądował na lotnisku w Jasionce (województwo podkarpackie) we wtorek. - Nie oczekiwałam, że ktokolwiek będzie się martwił o Ukraińców przebywających za granicą, gdzieś tam na Bliskim Wschodzie - przyznała mieszkanka Mikołajowa, miasta na południu Ukrainy. O ewakuacji poinformował wywiad wojskowy w Kijowie.
- To, co się wydarzyło, jest czymś nadzwyczajnym. W Ukrainie trwa wojna. Nie oczekiwałam, że ktokolwiek będzie się martwił o Ukraińców przebywających za granicą, gdzieś tam na Bliskim Wschodzie - mówiła Anastazja, mieszkanka Mikołajowa, miasta portowego na południu Ukrainy. Przyznała, że wraca do domu, ponieważ nie wie, jak będzie rozwijała się sytuacją w Libanie. Anastazja mówiła również, że w jej mieście, mimo że w Ukrainie trwa wojna, jest "względnie spokojnie".
179 osób na pokładzie
W środę Główny Zarząd Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy poinformował, że 1 października, na polecenie prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, wraz z MSZ w Kijowie, "pomyślnie przeprowadził kolejną operację ewakuacji obywateli przebywających w Libanie". Z państwa, zaatakowanego przez Izrael, ewakuowano 179 osób, w tym 134 obywateli Ukrainy.
Wywiad ukraiński podał również, że w gronie ewakuowanych jest 16 obywateli Polski, 12 - Mołdawii, dziewięciu - Litwy, sześciu - Czech, jeden Brazylijczyk i dwóch Libańczyków. Operacja - zakomunikowano - była częścią szerszych działań MSZ Ukrainy i wywiadu wojskowego mających na celu powrót obywateli Ukrainy z powodu pogarszającej się sytuacji gospodarczej i bezpieczeństwa na Bliskim Wschodzie.
Główny Zarząd Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy wyraził wdzięczność "oficjalnym przedstawicielom Rzeczypospolitej Polskiej, którzy ułatwili ewakuację". "Dziękujemy również liniom lotniczym SkyUp Airlines za okazaną pomoc" - poinformowała ta służba.
Od początku września bieżącego roku to trzecia operacja tego typu. Łącznie w trzech misjach ewakuacyjnych z Libanu ewakuowano 234 osoby, w tym 189 obywateli Ukrainy i 45 cudzoziemców.
"W Bejrucie jest jeszcze wielu Ukraińców"
Samolot z Bejrutu, którym przylecieli ewakuowani, wylądował we wtorek wieczorem na lotnisku w Jasionce (województwo podkarpackie).
- Po rozmowie z mężem dowiedziałam się, że Iran zaatakował Izrael. Myślę, że teraz można spodziewać się silnej odpowiedzi (Izraela - przyp. red.) w stronę Libanu. Biedni ludzie, którzy tam zostali, są jak zakładnicy - kontynuowała uchodźczyni, która przyleciała do Jasionki.
Inna Ukrainka dodała, że "niektórzy opuszczają miasto, ale większość ludzi zostaje w Libanie, ponieważ chce walczyć o kraj". - Musieliśmy wyjechać, ponieważ nasze domy na południu (Ukrainy - red.) nie są już bezpieczne. Musieliśmy uciekać, ale myślę, że wielu Libańczyków zdecydowało się zostać, walczyć - uzasadniała.
- Dziękuję ambasadzie i konsulowi za ewakuację. Wracamy do Ukrainy, ale w Bejrucie jest jeszcze wielu Ukraińców, którzy nie mają dokąd wrócić, bo ich domy w Charkowie czy Doniecku zostały zniszczone - przyznała w rozmowie z TVN24 Ukrainka, która pochodzi z Odessy.
Napięta sytuacja na Bliskim Wschodzie
W ostatnim czasie Izrael zintensyfikował swoje działania przeciwko libańskiej organizacji terrorystycznej Hezbollah. Prawie codziennie następują zmasowane ataki powietrzne na obiekty na terytorium Libanu. Media informują, że większość ofiar tych ataków stanowią cywile.
W nocy z poniedziałku na wtorek izraelska armia rozpoczęła operacje lądowe przeciwko Hezbollahowi po libańskiej stronie granicy. W nalotach zabito też niemal wszystkich wyższych rangą dowódców grupy, w tym jej lidera Hasana Nasrallaha.
Izrael, równolegle z walkami w Libanie, toczy wojnę z Hamasem w Strefie Gazy. Zarówno Hezbollah, jak i Hamas są wspierane przez Iran w ramach wymierzonej w USA i Izrael sieci bojówek w różnych regionach Bliskiego Wschodu.
We wtorek, 1 października, Iran przeprowadził zmasowany atak na Izrael, wystrzeliwując ponad 180 rakiet.
Następnie Izraelska armia poinformowała w nocy z środy na czwartek o kolejnym nalocie na Bejrut. Według libańskich mediów, atak dotknął południowe przedmieścia libańskiej stolicy Dahije, określane jako bastion Hezbollahu.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24