Za bezproduktywny występ przeciwko Hiszpanii suchej nitki na napastniku Manchesteru City nie zostawia "La Stampa".
"Myślenie to wysiłek"
- Na początku drugiej połowy mógł zdobyć bramkę, ale zachował się jak dziecko, które w sklepie nie może wybrać między orzeszkami a czekoladą - pisze gazeta. Balotelli urwał się obronie hiszpańskiej prawym skrzydłem, miał przed sobą tylko Ikera Casillasa, ale tak długo zwlekał ze strzałem, że piłkę spod nóg wybił mu wracający Sergio Ramos.
- Piłkarz tej klasy powinien wiedzieć, jak się zachować, nawet jeśli ma dziesięć opcji do wyboru - opisuje "La Stampa - To, co zrobił Balotelli pozwala przypuszczać, że myślenie o dwóch rozwiązaniach na raz to dla niego za duży wysiłek - puentuje.
To nie kara?
10 minut po wznowieniu drugiej połowy Cesare Prandelli zmienił Balotelliego i wpuścił na boisko Antonio Di Natale. DOświadczony napastnik odwdzięczył się bramką. - Nie zdjąłem Mario za karę. Uznałem po prostu, że Antonio w tej chwili może nam dać więcej od niego - podkreślił szkoleniowiec Włochów.
W kolejnym meczu Euro 2012 mistrzowie świata z 2006 roku zmierzą się z Chorwacją 14 czerwca w Poznaniu.
Autor: kcz / Źródło: tvn24.pl