Wystartowała kampania wyborcza. Kandydaci na prezydenta ruszyli w Polskę. W piątek kandydat Koalicji Obywatelskiej Rafał Trzaskowski odwiedził Grabówkę i Puńsk na Podlasiu, a popierany przez Razem Adrian Zandberg - Kraków. Szymon Hołownia, kandydat Trzeciej Drogi, złożył zawiadomienie o utworzeniu komitetu w PKW, z kolei Sławomir Mentzen z Konfederacji spotkał się z wyborcami w Lublińcu. Rzeczniczka kandydata PiS Karola Nawrockiego zapowiedziała, że jego konwencja programowa odbędzie się w połowie lutego. Do wyborów zostało 121 dni.
Po postanowieniu marszałka Sejmu Szymona Hołowni od środy już oficjalnie trwa kampania wyborcza. Polacy będą wybierać prezydenta 18 maja. Do wyborów zostało 121 dni.
Hołownia: jestem zbudowany tym, jaka jest energia
Hołownia, jako kandydat Trzeciej Drogi, udał się w piątek do siedziby Państwowej Komisji Wyborczej, aby złożyć zawiadomienie o utworzeniu swojego komitetu wyborczego. Zgodnie z kalendarzem wyborczym zawiadomienie PKW o utworzeniu komitetów wyborczych kandydatów na prezydenta można złożyć do 24 marca.
Stwierdził, że jest "zbudowany tym, jaka jest energia, jaka jest sympatia, jaki jest głód nadziei, też związany z tymi wyborami".
- Polska potrzebuje dzisiaj prezydenta niezależnego. Prezydenta niezależnego, to znaczy takiego, który pozwoli wykonać kolejny krok polskiej demokracji - mówił Hołownia podczas konferencji prasowej przed PKW. - 15 października ubiegłego roku Polacy powiedzieli nie monopolowi jednej partii. Wybrali koalicję, wybrali współpracę. Teraz mam nadzieję, że 18 kwietnia powiedzą nie duopolowi w Polsce. I temu przekładaniu się z jednej wielkiej partii na drugą wielką partię i doprowadzaniu do sytuacji, w której prędzej czy później to jedna partia ma premiera, prezydenta i w zasadzie cały kraj - dodał.
- Dzisiaj potrzebujemy rządów tej koalicji i potrzebujemy prezydenta, który ten duopol rozbije. Który rozbije go po to, żeby budować razem z ludźmi. Żeby stabilizować sytuację Polski w tym trudnym czasie - stwierdził kandydat Trzeciej Drogi.
Powiedział, że nie ma złudzeń, iż "ten wyścig, tak długi, trzeba rozpisać na wiele taktów". - Ci wszyscy, którzy myślą, że wybory rozstrzygną się wraz z poniedziałkowym sondażem albo wtorkowym, albo środowym, mogą się przeliczyć - ocenił.
- Wiemy i to nie jest żadna tajemna wiedza, że ludzie pewnie ostateczne decyzje podejmować będą po tym, jak wrócą z majówki. Przez te ostatnie dwa tygodnie przed wyborami. W tej kampanii będzie wielu kandydatów. I to dobrze dla demokracji, że wiele osób będzie mogło znaleźć się na karcie wyborczej, bo wtedy wiele osób pójdzie do wyborów, głosując na swoich kandydatów i demokracja będzie zabezpieczona - mówił Hołownia. Zapewnił, że będzie dalej wypełniał obowiązki marszałka. Stwierdził, że jego ugrupowanie zbudowało już zalążek sztabu i powoli kompletuje zespół.
Trzaskowski: głos mieszkańców powinien być zawsze najważniejszy
Kandydat Koalicji Obywatelskiej i prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski oficjalnie rozpoczął swoją kampanię w czwartek. W piątek rano odwiedził Grabówkę (woj. podlaskie). Mówił między innymi o sytuacji samorządów.
- Bardzo się cieszę, że 17 dni temu ta gmina została utworzona, dlatego że jej mieszkańcy, ponad 10 tysięcy mieszkańców od lat walczyło o to, żeby ta gmina mogła powstać. Niestety PiS zmienił decyzję, która właściwie już była gotowa, dlatego że rząd pani premier Ewy Kopacz taką decyzję przygotował i ona została później w przeciągu kilku dni zmieniona. PiS nie chciał się wsłuchać w głos mieszkańców. A głos mieszkańców powinien zawsze być, drodzy państwo, najważniejszy i dlatego bardzo się cieszę, że ten głos został uwzględniony - mówił.
- To jest symptom bardzo poważnej choroby, na którą zawsze PiS chorował, a mianowicie niewsłuchiwania się w głos mieszkańców i gnębienia wszystkich samorządów - dodał Trzaskowski.
- Wszystkim się wydaje, że PiS zabierał pieniądze tylko tym samorządom bogatym, takim jak Warszawa, Wrocław, Kraków, ale zabierał pieniądze właściwie wszystkim. Jak byłem na Podkarpaciu, w Przeworsku, jak byłem w Hrubieszowie, mówili mi o tym mieszkańcy tych miast. Tutaj oczywiście na Podlasiu również - mówił prezydent Warszawy.
Stwierdził, że "reforma finansowania samorządów, która oddaje pieniądze w ręce wszystkich mieszkańców, powoduje, że właściwie każda gmina w Polsce tych pieniędzy będzie miała więcej". - Mieszkańcy będą mieli pewność, że będą kontynuowane inwestycje, że ich samorządowcy będą mogli realizować te wszystkie postulaty, które są do nich kierowane - powiedział.
Ocenił, że "budżety samorządów, biedniejszych samorządów, są w znacznie lepszej sytuacji, niż były jeszcze ponad rok temu". - To jest niesamowite, dlatego że PiS bardzo wiele mówił o tym, że chce walczyć z nierównościami. Ale tak naprawdę dopiero teraz na serio z tymi nierównościami walczymy. Ja dlatego mówię jasno, że prezydent Rzeczypospolitej powinien znać samorządy, powinien być ich przyjacielem, powinien być ich rzecznikiem - dodał.
"Wszystko, co robimy, musi nam się po prostu opłacać"
Wieczorem Trzaskowski spotkał się z mieszkańcami Puńska (woj. podlaskie). - Stawka jest najwyższa, gra idzie o wszystko - mówił o zbliżających się wyborach, które nazwał "w pewnym sensie drugą turą wyborów z 2023 roku".
Podkreślał, że jest kandydatem wywodzącym się z samorządu, który będzie rzecznikiem wszystkich miast i wsi. Podobnie jak w Grabówce zaznaczał, że każde miast w Polsce musi mieć równe szanse, a prezydent powinien wsłuchiwać się w głos mieszkańców.
Jeżeli chodzi o świadczenia takie jak 800+ dla Ukraińców, one się powinny należeć wtedy, jeżeli Ukraińcy będą mieszkać w Polsce i płacić w Polsce podatki - powiedział kandydat KO.
Trzaskowski zapowiedział, że zamierza w polskiej polityce zagranicznej wprowadzić fundamentalną zasadę - jak ją określił - zdroworozsądkową, że "wszystko, co robimy, musi nam się po prostu opłacać". "Interes kraju to jest interes, który opłaca się wszystkim obywatelom" - mówił.
W tym kontekście - podkreślając znaczenie Ukrainy jako państwa, które obecnie walczy z Rosją i w tym sensie wzmacnia bezpieczeństwo Polski - zaznaczył, że ewentualne przyszłe członkostwo Ukrainy w Unii Europejskiej również musi się Polsce opłacać.
- Dla nas najważniejsze jest to, że każdy, kto do nas przyjeżdża i chce liczyć na wsparcie, powinien wzmacniać gospodarkę. I dlatego ja proponuję zmianę fundamentalną, a mianowicie jeżeli chodzi o świadczenia takie jak 800+ dla Ukraińców, one się powinny należeć wtedy, jeżeli Ukraińcy będą pracować, jeżeli będą mieszkać w Polsce i jeżeli będą w Polsce płacić podatki - powiedział Trzaskowski, którego słowa przyjęto oklaskami. - To jest zmiana zdroworozsądkowa i dlatego apeluję do rządu, żeby podjął pracę nad zmianą prawa tak, żeby tego typu postulat mógł być uwzględniony - dodał.
Kandydat KO na prezydenta wyjaśnił, że Polska nie może popełnić błędu, jaki kiedyś popełniły inne państwa Zachodu, np. Niemcy czy Szwecja, że - jak mówił - "tam się po prostu opłacało przyjeżdżać tylko po socjal". Zwrócił też uwagę, że obecnie olbrzymia większość Ukraińców pracuje w Polsce. - Olbrzymia większość z nich przyczynia się do tego, że nasza gospodarka rośnie - podkreślił.
Zandberg: my nadal chcemy zmiany
Przed południem w Krakowie z wyborcami spotkał się Adrian Zandberg, kandydat partii Razem. Na konferencji prasowej stwierdził między innymi, iż "od roku widzimy, że ten rząd zawodzi miliony ludzi, którzy idąc na wybory, liczyli na prawdziwą zmianę". - Liczyli na nią, głosując do Sejmu; liczyli na nią, głosując do Senatu - dodał.
- Proszę państwa, najwyższy czas, żeby wysłać tym, którzy rządzą, czytelny sygnał, że my nadal chcemy zmiany. Że nas nie satysfakcjonuje to, że panów z PiS-u zamienili panowie z Platformy i teraz tak jak tamci, jak stonka, obsiadli spółki Skarbu Państwa, tak teraz ci jak stonka obsiadają spółki Skarbu Państwa - mówił.
- Nas nie zadowala to, że na miejsce skrajnego konserwatyzmu Prawa i Sprawiedliwości mamy u władzy ludzi, dla których nawet lekcje o zdrowiu to jest coś, na co nie mogą się zgodzić, bo ich dziewiętnastowieczne poglądy na to nie pozwalają. Możemy im wysłać sygnał, że nie zgadzamy się na to, że minął rok i kluczowe sprawy, jeżeli chodzi o prawa kobiet, nie zostały pchnięte do przodu, nie zostały rozwiązane w żaden sposób - kontynuował. Wyjaśnił, że "tą okazją będą wybory prezydenckie".
Podczas krótkiej konferencji prasowej zaprezentował też kandydatkę Razem do tamtejszych wyborów uzupełniających do Senatu - Ewę Sładek.
Mentzen: nie zamierzam udawać kogoś, kim nie jestem
W piątek w województwie śląskim na spotkaniach z wyborcami pojawił się Sławomir Mentzen, wystawiony przez Konfederację. Mentzen swój komitet wyborczy zarejestrował w PKW w czwartek.
Polityk przemawiał przed wyborcami w Lublińcu. Zaznaczył, że w kampanii będzie stawiał na autentyczność. - Ja nie zamierzam udawać kogoś, kim nie jestem. Będę dalej tym samym Mentzenem, którym byłem, w przeciwieństwie do moich konkurentów - mówił.
Kandydat Konfederacji na prezydenta krytykował rząd. - Nie potrafią prowadzić polityki zagranicznej w interesie Polaków - stwierdził. Jego zdaniem polityka ta powinna być "asertywna" i "transakcyjna". - Tusk powiedział, że wykorzysta prezydencję (w Radzie Unii Europejskiej - red.), żeby namawiać Europę do bezwarunkowego przyjęcia Ukrainy do UE - kontynuował. Stwierdził też, że "przyłączenie się Ukrainy do Unii, to problem dla naszego rolnictwa" oraz, że przed tym należy jej "postawić bardzo wysokie wymagania".
Konwencja programowa Nawrockiego w połowie lutego
Konwencja programowa kandydata PiS Karola Nawrockiego odbędzie się prawdopodobnie w połowie lutego - przekazała jego rzeczniczka Emilia Wierzbicki. - Na niej zostaną zaproponowane kluczowe punkty programowe, pokażemy, jak ten program wygląda - powiedziała.
Jak dodała, ważnym tematem będzie m.in. kwestia inflacji i drożyzny. Zapewniła, że kampania wyborcza Nawrockiego "idzie bardzo dobrze", a spotkania wyborcze cieszą się dużym zainteresowaniem. W ramach kampanii Nawrocki ma odwiedzić każdy powiat w kraju - w ten weekend będzie spotykał się z wyborcami w woj. zachodniopomorskim.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Łukasz Gągulski, Tomasz Gzell, Artur Reszko, Tomasz Wojtasik, Przemysław Piątkowski/PAP