Rząd chce wprowadzić stan wyjątkowy w 183 miejscowościach przy granicy z Białorusią. Wojciech Hermeliński, sędzia Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku, mówił w TVN24 o konstytucyjnych przesłankach, które umożliwiają wprowadzenie takiego stanu.
We wtorek Rada Ministrów wystąpiła do prezydenta o wprowadzenie stanu wyjątkowego na obszarze części województw podlaskiego i lubelskiego. Ma on obowiązywać przez 30 dni w pasie przygranicznym i objąć 115 miejscowości na Podlasiu i 68 na Lubelszczyźnie.
Zgodnie z przepisami prezydent "niezwłocznie" rozpatruje wniosek rządu o wprowadzenie stanu wyjątkowego i wydaje - jeśli uzna za stosowne - rozporządzenie o wprowadzeniu stanu wyjątkowego. Rozporządzenie może zostać uchylone przez Sejm.
Stan wyjątkowy przy granicy, wniosek rządu. Wojciech Hermeliński komentuje
O ewentualnym wprowadzeniu stanu wyjątkowego mówił w środę w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 Wojciech Hermeliński, sędzia Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku.
Powiedział, że "stara się porównywać to, co wczoraj mówił minister Mariusz Kamiński z przesłankami konstytucyjnymi". Przypominał, że zgodnie z konstytucją stan wyjątkowy może być wprowadzony, jeżeli istnieje zagrożenie, które "nie może być usunięte poprzez użycie zwykłych środków konstytucyjnych".
- Ani w wypowiedzi ministra, ani w projekcie uchwały nie ma słowa o tym, że dotychczasowe środki zawiodły. (...) Nie przedstawiono żadnego uzasadnienia - stwierdził Hermeliński.
Podkreślił, że "jest to kwestia proporcjonalności". - Nie można zaczynać od najsurowszych środków. Trzeba zaczynać od najłagodniejszych, które najmniej ingerują w prawa obywatelskie.
- Dla mnie jest oczywiste, że chodzi o wprowadzenie zapory dla dziennikarzy, publiczności, informacji, co się dzieje na granicy - ocenił.
Sprawa wyższości prawa unijnego przed TK. Wojciech Hermeliński o sędziach Piotrowiczu i Pawłowicz
Hermeliński mówił też o sprawie wyższości prawa unijnego nad prawem krajowym, którą zajmuje się na wniosek premiera Trybunał Konstytucyjny. We wtorek po raz kolejny odroczył posiedzenie w tej sprawie. Ma być kontynuowane 22 września.
- Nie chcę tutaj dywagować i mówić, że przyczyny są polityczne, ale wiele osób tak to postrzega. Jeżeli Trybunał Konstytucyjny, tak jak się mówi, jest zależny od władzy wykonawczej, to być może wychodzi na przeciw jej oczekiwaniom. Być może jest to rodzaj wojenki z Unią Europejską - powiedział.
Ocenił, że słuszne są wnioski o wyłączenie z tej sprawy sędziów Stanisława Piotrowicza i Krystyny Pawłowicz, byłych posłów PiS. - Przez to, co sędzia Pawłowicz opowiada o Unii Europejskiej. Poseł Piotrowicz - ta sama sytuacja, ta sama melodia, wyraźna niechęć do Unii EUropejskiej - mówił.
Jego zdaniem "te osoby nie mogą zasiadać w składzie, bo mogą być zaangażowane w jakieś rozstrzygnięcie i wyraźnie swój pogląd przedtem wyrazili".
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24