- Czekając z niecierpliwością na decyzję Państwowej Komisji Wyborczej w sprawie sprawozdania finansowego PiS, stwierdziliśmy, że przyniesiemy dowody, które sami znaleźliśmy - powiedział europoseł KO Dariusz Joński podczas Campusu Polska Przyszłości w Olsztynie. - 23 390 484 złote i 40 groszy - to jest kwota, którą z posłem Jońskim ustaliliśmy na nielegalne, przestępcze finansowanie kampanii wyborczej PiS w ubiegłym roku - przekazał Michał Szczerba.
We wtorek podczas Campusu Polska Przyszłości głos zabrali europosłowie Koalicji Obywatelskiej. Dariusz Joński powiedział, że zostało "48 godzin do decyzji Państwowej Komisji Wyborczej dotyczącej przyjęcia bądź odrzucenia sprawozdania finansowego PiS, a słyszymy, że niektórzy członkowie Państwowej Komisji Wyborczej nie mogą się doliczyć do 400 tysięcy (złotych)".
- Stwierdziliśmy, że dzisiaj, czekając z niecierpliwością na decyzję Państwowej Komisji Wyborczej, przyniesiemy też dowody, które sami znaleźliśmy - dodał. - Oczywiście to wszystko zostało i zostanie złożone do Państwowej Komisji Wyborczej - zaznaczył.
PKW wróci do badania sprawozdania finansowego komitetu PiS w czwartek, 29 sierpnia. Szef PKW Sylwester Marciniak informował, że podstawą do odrzucenia danego sprawozdania jest przekroczenie jednego procenta wartości całej kwoty, którą komitet wydatkował. Jak przekazał, w przypadku komitetu PiS ta kwota musi sięgnąć 400 tysięcy złotych.
Michał Szczerba poinformował, że "23 390 484 złote i 40 groszy - to jest kwota, którą z posłem Jońskim ustaliliśmy na nielegalne, przestępcze finansowanie kampanii wyborczej PiS w ubiegłym roku".
Joński o wykorzystaniu NASK: PiS wyłudził 538 tysięcy złotych
Joński opowiadał, że politycy PiS "wpadli na pomysł", aby "wykorzystać NASK (Naukowa i Akademicka Sieć Komputerowa – Państwowy Instytut Badawczy) do kampanii". - Otóż każda partia polityczna zleca prywatnym firmom monitoring internetu - jak jest oceniana, jak oceniana jest jej wiarygodność, politycy. To jest oczywiste, każda partia to robi. Tylko każda partia płaci za to z własnych pieniędzy. Otóż PiS tylko od 10 sierpnia (to dzień zarejestrowania komitetu PiS w wyborach parlamentarnych) do 15 października wyłudził 538 tysięcy złotych - mówił europoseł.
- To jest tylko w tym przypadku o 138 tysięcy większa kwota niż ta, którą szuka Państwowa Komisja Wyborcza, by odrzucić sprawozdanie PiS-u - dodał Joński.
Szczerba o RARS i "wydatkach na gadżety promocyjne"
Europosłowie KO mówili także o Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych. Jak wskazali, we wrześniu 2023 RARS miała sfinansować poza planem finansowym zakup gadżetów promocyjnych z Funduszu Zapasów Interwencyjnych za kwotę 175 586,9 zł.
Szczerba mówił, że RARS "nigdy nie miała wydatków na gadżety promocyjne i reklamowe". - Ale jest wrzesień 2023, odbywa się kampania wyborcza. I co się dzieje? Idzie zlecenie do dwóch firm (...) Jedna firma jest z Wrocławia, druga firma jest z Warszawy. I wydają pieniądze z Funduszu Zapasów Interwencyjnych RARS, poza planem finansowym, na gadżety promocyjne. Śladu po tych gadżetach nie ma - mówił.
- Ale Michał K. (Kuczmierowski, były prezes RARS - red.), teraz poszukiwany, kandyduje, jest ostatnim kandydatem PiS-u w okręgu numer 18, to jest okręg ostrołęcko-siedlecki. Jak Michał K. pojawi się przed prokuratorem, powinien mu prokurator zadać pytanie: co się stało z tymi gadżetami i dla kogo były te gadżety i czy nie były to gadżety na kampanii wyborczą PiS-u - dodał.
Politycy KO o "kampanię ze środków RCL" oraz Funduszu Sprawiedliwości
Politycy wskazali także na Rządowe Centrum Legislacji. - Siedem osób zatrudnionych na rzecz (ówczesnego - red.) szefa Rządowego Centrum Legislacji Krzysztofa Szczuckiego, które zamiast roboty w KPRM, robiły robotę w kampanii. Na kampanię ze środków RCL-u poszło 214 tysięcy 610 złotych i 61 groszy - powiedział Joński.
Mówił także, że "politycy PiS-u pomylili Fundusz Sprawiedliwości z funduszem wyborczym PiS-u". - Łącznie prawie 210 milionów złotych wydanych przez ostatnie lata. Ale my z posłem Szczerbą sprawdziliśmy (czas) od 10 sierpnia do 13 października (...). (Zawarto - red.) 320 umów dotacyjnych, co stanowiło około 16 procent wszystkich umów zawartych przez całe 5 lat. Przez 5 lat tylko (16 procent - red.) zostało zawartych między 10 sierpnia a 13 października na łączną kwotę 21 milionów 92 tysiące. W tej kampanii rozdali 2561 sztuk różnego rodzaju sprzętu - podał.
Europosłowie KO wskazali, że Janusz Kowalski (poseł klubu PiS) "w okresie między 10 sierpnia a 15 października rozdał czeki i sprzęt w swoim okręgu wyborczym na 595 tysięcy złotych", Marcin Romanowski na 261 tysięcy złotych, Norbert Kaczmarczyk - 216 tysięcy złotych, Dariusz Matecki - 121 tysięcy złotych, Mariusz Gosek - 120 tysięcy złotych (to posłowie Suwerennej Polski).
Szczerba i Joński o "spacerze nordic walking z posłanką PiS-u"
Szczerba mówił także, że wraz z Jońskim "dotarli do umowy, którą Ministerstwo Rodziny Marleny Maląg podpisało ze znaną już w całej Polsce firmą Berm, która robiła kampanię wyborczą, między innymi (Jacka) Sasina, za pieniądze spółek Skarbu Państwa".
- Ministerstwo Rodziny 22 sierpnia (2023 roku - red.) w czasie kampanii wyborczej nagle podpisuje umowę na promocję minister i ministerstwa w internecie za kwotę 143 960 złotych. W mailach, do których dotarliśmy z Darkiem, szczegółowo ustalono zasięg terytorialny promocji internetowej. Promocja była wskazana w jednym konkretnym miejscu. To okręg wyborczy numer 36, w którym kandydowała kandydatka PiS-u Marlena Maląg - wskazał europoseł KO.
- Po raz kolejny pokazujemy instytucje, które po prostu były do tego wykorzystywane i pieniądze z nich płynęły na kampanię polityków PiS. Kolejnym takim przykładem jest Kostrzyńsko-Słubicka Specjalna Strefa Ekonomiczna - powiedział Joński.
Dodał, że została "wykorzystana, aby sfinansować event wyborczy posłanki PiS-u" Jadwigi Emilewicz. - Na spacer nordic walking z posłanką PiS-u poszło 25 tysięcy 500 złotych - podał.
- Event wyborczy pod tytułem kandydatka PiS Jadwiga Emilewicz zaprasza seniorów na nordic walking odbył się 7 października. To jest na kilka dni przed ciszą wyborczą. I za ten event zostały wystawione przez firmę Berm, znowu pojawia się firma Berm, firma Sasina, firma, która finansowała jego kampanię, faktury - 25 tysięcy 500 zł netto, do tego jeszcze zapłacili VAT. I w ramach tego zrobili trening nordic walking, wyprodukowali bluzy, ale dodatkowo wyprodukowali naklejki z napisem "Jadwiga Emilewicz, numer 3, lista PiS" - powiedział Szczerba.
CZYTAJ TAKŻE: Długopisy i kubki "Sasin cafe". Europoseł mówi o "lewych" fakturach Szczerba o pół milionie złotych "wyprowadzonych na bezprawną kampanię Sasina i PiS" "Na wszystko są potwierdzenia". Szczerba pokazuje dokumenty w sprawie kampanii PiS-u Miały być warsztaty dotyczące problemu pedofilii, były koszulki polo. Szczerba o "szeregu przestępstw"
PKW odroczyła decyzję w sprawie sprawozdania PiS
Na posiedzeniu 31 lipca PKW - jak poinformował jej przewodniczący Sylwester Marciniak - przyjęła sprawozdanie finansowe ośmiu komitetów wyborczych, przy czym bez zastrzeżeń jedynie sprawozdanie komitetu Lewicy.
Ze wskazaniem uchybień przyjęte zostały sprawozdania: KKW Koalicja Obywatelska, KKW Trzecia Droga, KW Konfederacja, KWW Andrzej Dziuba - Pakt Senacki, KWW Józefa Zająca, KWW Krzysztof Kwiatkowski - Pakt Senacki, KWW Wadim Tyszkiewicz - Pakt Senacki. Przewodniczący PKW powiedział wówczas, że uchybienia tych komitetów były mniejszej wagi i nie powodowały konieczności odrzucenia sprawozdania. PKW odrzuciła jedno sprawozdanie: KWW Zygmunt Frankiewicz - Pakt Senacki.
Decyzja PKW dotycząca sprawozdania finansowego komitetu PiS została odroczona, gdyż PKW, dysponująca już materiałami z Najwyższej Izby Kontroli oraz kancelarii premiera, których autorzy wskazują na możliwe nieprawidłowości przy finansowaniu kampanii wyborczej, zwróciła się jeszcze do Rządowego Centrum Legislacji oraz Naukowej i Akademickiej Sieci Komputerowej (NASK) o wyjaśnienia wątpliwości, wypływających - jak powiedział szef PKW - z pism, które w ostatnim czasie dotarły do Komisji.
Źródło: tvn24.pl, PAP