- Piąta fala stała się faktem - powiedział w piątek premier Mateusz Morawiecki. Z tego powodu, darmowe testy antygenowe mają być dostępne w każdej aptece, ale w szkołach nic się nie zmieni. Nadal o tym, kto będzie miał zdalne zajęcia będzie decydował sanepid na wniosek dyrektora placówki.
Czy szkoły przejdą na zdalne nauczanie? - Tak się fortunnie składa, że wchodzimy w okres ferii, a więc dzieci nie będą uczestniczyły w nauczaniu stacjonarnym - mówił minister zdrowia Adam Niedzielski podczas środowej konferencji prasowej. Dodał też, że dalsze decyzje zapadną po feriach na podstawie analizy sytuacji epidemicznej.
CZYTAJ TAKŻE: Zdalna edukacja. Kiedy zapadną decyzje?
Choć w piątek premier Morawiecki zapowiedział wiele zmian dotyczących pandemii, m.in. skrócenie kwarantanny czy darmowe testowanie w aptekach, to żadne z prezentowanych rozwiązań nie dotyczyło edukacji.
Coraz więcej zdalnych lekcji
Tymczasem szkół, które przynajmniej część klas musiały wysłać na zdalne nauczanie, stale przybywa. 14 stycznia - tuż przed rozpoczęciem ferii w pięciu województwach - zdalne zajęcia miało 14 przedszkoli, 6 podstawówek oraz 4 szkoły ponadpodstawowe. W trybie mieszanym pracowało 405 przedszkoli, 641 podstawówek, 291 szkół ponadpodstawowych. Razem - 1361 placówek oświatowych. Mniej niż 4 procent wszystkich.
20 stycznia, gdy ferie trwały w kujawsko-pomorskim, lubuskim, małopolskim, świętokrzyskim i wielkopolskim szkół, które miały trudności z prowadzeniem stacjonarnych zajęć było już wyraźnie więcej. Zdalne zajęcia miało: 57 przedszkoli, 51 podstawówek, 28 szkół ponadpodstawowych. W trybie mieszanym pracowało: 925 przedszkoli, 2521 podstawówek oraz 1016 szkół ponadpodstawowych. Razem: 4598 placówek oświatowych. Najgorsza jest sytuacja w podstawówkach, tam w trybie zdalnym lub mieszanym pracowało w czwartek 20 stycznia 26 proc. podstawówek.
Warszawa się zamyka
W Warszawie 14 stycznia 165 placówek miało zajęcia w trybie mieszanym. W czwartek 20 stycznia siedem placówek musiało przejść całkowicie na zdalne nauczanie. To: Technikum Odzieżowe i Fryzjerskie im. Marii Bratkowskiej na Mokotowie, Branżowa Szkoła I stopnia nr 4 (Mokotów), Szkoła Podstawowa nr 261 im. Stanisława Kostki Potockiego (Wilanów), XXXVIII Liceum Ogólnokształcące im. Stanisława Kostki Potockiego (Wilanów), Szkoła Podstawowa nr 358 im. hetmana Jana Zamoyskiego (Wilanów), Przedszkole nr 419 (Włochy), XXXIII Liceum Ogólnokształcące Dwujęzyczne im. Mikołaja Kopernika (Wola).
Do tego aż 380 placówek pracowało w trybie mieszanym 102 przedszkola, 168 szkół podstawowych oraz 110 szkół ponadpodstawowych.
Pół Polski na feriach
Minister Czanrek 20 stycznia stwierdził, że na razie nie jest planowane przywrócenie zdalnego nauczania. - Na ten moment, bo sytuacja może zmienić się z godziny na godzinę i z dnia na dzień, nie podejmujemy żadnych innych decyzji odnośnie szkół - oświadczył. I dodawał: - Od poniedziałku na ferie zimowe udają się kolejne dwa województwa, więc wówczas już prawie pół Polski będzie wyłączone z ruchu okołoszkolnego.
W tym roku szkolnym ferie przebiegają w następujących terminach: 17 - 30 stycznia 2022 r. - kujawsko-pomorskie, lubuskie, małopolskie, świętokrzyskie, wielkopolskie; 24 stycznia - 6 lutego 2022 r. - podlaskie, warmińsko-mazurskie; 31 stycznia - 13 lutego 2022 r. - dolnośląskie, mazowieckie, opolskie, zachodniopomorskie; 14 – 27 lutego 2022 r. - lubelskie, łódzkie, podkarpackie, pomorskie, śląskie.
Profesor Flisiak: padł głos, że "nie będzie segregacji w szkołach" i dyskusje umilkły
W poniedziałek profesor Robert Flisiak, jeden z 13 członków Rady Medycznej, którzy złożyli rezygnacje z doradzania rządowi w sprawie epidemii COVID-19, mówił w TVN24, że razem z innymi członkami rady "wyczuł stanowczy opór przeciwko jakimkolwiek działaniom", kiedy doradzali w sprawie powrotu dzieci do szkół we wrześniu ubiegłego roku. - Pan premier i pan minister zdrowia poprosili nas o dyskusję na ten temat. Spotkaliśmy się, wymienialiśmy opinie, proponowaliśmy rozwiązania. One były już bardzo blisko podjęcia decyzji. Wtedy pojawił się głos: "nie będzie segregacji w szkołach". I po tym wszystkie dyskusje umilkły. To był głos ministra edukacji - powiedział.
- To hasło zostało wypowiedziane, kiedy trwała dyskusja, kiedy minister zdrowia miał uzgadniać pewne rzeczy z ministrem edukacji. Wtedy to publicznie padło - sprecyzował.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24