W związku z rosnącą liczbą zakażeń w kraju rząd nie wyklucza wprowadzenia narodowej kwarantanny, czyli całkowitego lockdownu. W tym kontekście premier Mateusz Morawiecki wymieniał "ewentualne zamknięcie handlu, usług, części zakładów", a rzecznik rządu wskazywał na możliwe wprowadzenie restrykcji na wzór tych, które obowiązują we Francji czy Wielkiej Brytanii. Jak miałaby wyglądać narodowa kwarantanna?
Premier Mateusz Morawiecki ogłosił w środę listę nowych obostrzeń, które zaczną od soboty (część od poniedziałku) obowiązywać w Polsce. Przedstawił także "progi etapów zasad bezpieczeństwa" i mówił o ewentualnym wprowadzeniu w Polsce "całkowitego lockdownu".
W związku z pojawiającą się możliwością zaostrzenia ograniczeń, powstają pytania, jak miałaby wyglądać narodowa kwarantanna.
Jak miałaby wyglądać narodowa kwarantanna?
Ewentualne zamknięcie handlu, usług, części zakładów
Wskazówki co do formy kolejnych, ewentualnych ograniczeń przedstawił już w środę szef rządu. Jak podkreślił, byłby to "kolejny stopień obostrzeń po podejmowanych obecnie". - Narodowa kwarantanna i całkowity lockdown, całkowite zamknięcie handlu, usług, również części zakładów, żeby powstrzymać najgorsze, czyli pęknięcie w całości służby zdrowia - wyliczał.
Pytany o punkty usługowe w galeriach premier stwierdził: - Generalnie czerpiemy tutaj z doświadczeń wiosennych. Po bardzo wnikliwej analizie, na tym etapie dopuszczamy jeszcze tego typu punkty usługowe (w galeriach handlowych - red.). Podobnie jak te, które są zakładami usługowymi przy ulicach, jak zakłady fryzjerskie, kosmetyczne, aczkolwiek w reżimie sanitarnym, który obowiązuje.
Dodał, że pozostaną one otwarte do czasu, kiedy "nie będziemy musieli ogłosić narodowej kwarantanny w zależności od tego, czy ten hamulec bezpieczeństwa, który dzisiaj wciskamy, będzie wystarczająco skuteczny".
Od soboty, w związku z nowymi obostrzeniami, zamknięta zostanie część sklepów w galeriach handlowych. Nadal będą mogły działać punkty usługowe, apteki, a także sklepy spożywcze czy zajmujące się sprzedażą mebli czy artykułów budowlanych.
Możliwe ograniczenia w przemieszczaniu się
W środę na konferencji premier Mateusz Morawiecki przekazał także, że jeśli średnia liczba nowych zakażeń z siedmiu dni przekroczy 70-75 przypadków na 100 tysięcy mieszkańców, "będziemy musieli wdrożyć zasady narodowej kwarantanny - bardzo zasadnicze zakazy przemieszczania się, poruszania się". W ciągu ostatnich 7 dni zachorowały średnio 52 osoby na 100 tysięcy mieszkańców dziennie.
Możliwe ograniczenia dla kolejnych branż
Dodatkowe wskazówki na temat narodowej kwarantanny przedstawił w czwartek rzecznik rządu Piotr Mueller w TVP Info.
Według niego wprowadzenie narodowej kwarantanny "będzie oznaczało ograniczenia dotyczące chociażby kolejnych branż". - Pewne ograniczenia dotyczące przemieszczania się, to też jest wariant, który jest brany pod uwagę. Czyli te rozwiązania, które obowiązują we Francji, Wielkiej Brytanii, w Portugalii, Hiszpanii, obowiązywały we Włoszech, Belgii - mówił Mueller.
W wyliczonych przez rzecznika europejskich państwach obecnie obowiązują następujące ograniczenia:
Francja
We Francji (drugi ogólnokrajowy lockdown) obowiązuje zakaz wychodzenia z domu bez uzasadnionej potrzeby. Z informacji przekazanych na stronach polskiego rządu - a dotyczących Francji i pobytu w niej - wynika, że dopuszczalne są wyjścia w celach zawodowych (jeśli nie jest możliwa praca zdalna), do szkoły, po niezbędne zakupy, z ważnych powodów rodzinnych, do lekarza lub po niezbędne leki, na wezwanie organów sądowych lub administracyjnych oraz w celach rekreacyjnych - w promieniu 1 kilometra od miejsca zamieszkania przez czas nie dłuższy niż 1 godzina dziennie.
Ograniczenia w opuszczaniu miejsca zamieszkania obejmują również podróże poza miejscowość zamieszkania, które są dopuszczalne tylko z ważnych powodów i jeśli nie mogą zostać przełożone. Przy przebywaniu poza miejscem zamieszkania należy posiadać oświadczenie o celu jego opuszczenia.
Otwarte są sklepy i punkty usługowe podstawowej potrzeby lub niezbędne do wykonywania czynności zawodowych. Działają żłobki, przedszkola, szkoły i świetlice. Zaostrzony protokół sanitarny wymaga, aby dzieci od 6. roku życia nosiły maseczki przez cały czas pobytu w szkole. Jedynie uniwersytety pozostają zamknięte, choć stacjonarnie organizowane są zajęcia, które nie mogą być prowadzone zdalnie, np. w laboratoriach.
Czynne są poczty i urzędy, także parki, plaże, ogrody i cmentarze pozostają otwarte.
Kościoły i inne miejsca kultu są otwarte dla wiernych. Zakazane jest jednak odprawianie mszy z udziałem wiernych i ceremonie religijne z wyjątkiem pogrzebów (do 30 uczestników) i ślubów (do 6 uczestników).
Dodatkowo w 54 departamentach zamieszkanych przez 46 mln Francuzów, w tym we wszystkich większych miastach, między godz. 21 a 6 rano obowiązuje godzina policyjna. Kwarantanna we Francji ma trwać co najmniej do 1 grudnia.
Od 7 listopada na francuskich lotniskach przeprowadzane będą szybkie testy antygenowe na koronawirusa. Będą one obowiązkowe dla pasażerów przybywających z zagranicy, z wyjątkiem krajów UE.
Wielka Brytania
O północy ze środy na czwartek wprowadzono kolejny lockdown w całej Anglii. Ograniczenia potrwają do 2 grudnia i obejmują m.in. zamknięcie wszystkich pubów, restauracji i barów (chociaż nadal będą one mogły sprzedawać na wynos), a także sklepów niesprzedających towarów pierwszej potrzeby, zakładów usługowych, siłowni i świątyń (dozwolone są jedynie indywidualne modlitwy i pogrzeby).
W odróżnieniu od pierwszego, wiosennego lockdownu otwarte pozostaną szkoły i uczelnie, działać też będą zakłady przemysłowe i place budowy, nie zostaną zawieszone profesjonalne rozgrywki sportowe.
W Anglii obowiązuje zalecenie, by pozostawać w domu - z wyjątkiem ważnych powodów, takich jak praca, jeśli nie da się jej wykonywać zdalnie, nauka, niezbędne zakupy, opieka nad osobami potrzebującymi czy ćwiczenia fizyczne.
Osoby z różnych gospodarstw domowych nie mogą się spotykać w zamkniętych pomieszczeniach (z wyjątkiem kilku wyszczególnionych przypadków, jak opieka nad dzieckiem czy "bańki wsparcia", tworzone przez osoby mieszkające samotnie). Na otwartych przestrzeniach można spotkać się tylko z jedną osobą spoza gospodarstwa domowego.
Portugalia
W Portugalii od środy 4 listopada przez kolejne dwa tygodnie mieszkańcy 121 najbardziej dotkniętych epidemią powiatów, w których mieszka ok. 70 proc. ludności tego kraju, mogą wychodzić z domów tylko do pracy, po zakupy lub w innych uzasadnionych celach.
Obowiązuje tam także nakaz zamykania lokali handlowych i usługowych nie później niż o godz. 22, a lokali gastronomicznych nie później niż o godz. 22.30. Wprowadzono tam również zakaz organizacji imprez z udziałem powyżej 5 osób, z wyjątkiem sytuacji, gdy ich uczestnicy zamieszkują razem czy zakaz organizacji targów i jarmarków. W tych portugalskich regionach nałożono też obowiązek pracy zdalnej, gdy istnieje taka możliwość.
Na pozostałych terenach państwa wprowadzono zakaz liczniejszych niż pięcioosobowe spotkań oraz ograniczono godziny pracy punktów handlowych i usługowych.
Hiszpania
W całej Hiszpanii od 25 października obowiązuje stan zagrożenia epidemicznego, który będzie trwał do 9 maja 2021 r. W kraju nie wolno wychodzić z domów między godz. 23 a 6 rano.
Wspólnoty autonomiczne mają prawo nakładać kolejne restrykcje. Do soboty 41 mln z 47 mln obywateli Hiszpanii zostało objętych jakąś formą zakazu opuszczania miejscowości zamieszkania i swobodnego przemieszczania się po kraju.
2 listopada władze Asturii, jako pierwszego regionu, ogłosiły 15-dniowy lockdown i zawieszenie w całej wspólnocie autonomicznej wszelkiej działalności niesłużącej zaspokojeniu podstawowych potrzeb. Dzień później na taki krok zdecydował się rząd wspólnoty Kastylii i Leonu, w której od czwartku na dwa tygodnie zostaną zamknięte hotele, lokale gastronomiczne i rozrywkowe oraz centra handlowe.
Również we wtorek o nowych restrykcjach, mających ograniczyć mobilność ludności do absolutnego minimum, poinformował rząd Aragonii. Od początku października we wszystkich regionach Hiszpanii wprowadzane są obostrzenia dotyczące ograniczania liczby klientów w placówkach handlowych i gastronomicznych, a także wiernych w miejscach kultu. Zazwyczaj ograniczenie dotyczy 50 proc. dotychczasowej frekwencji.
"Ostatni krok" być może za 7-14 dni
W czwartek premier przedstawił Morawiecki kolejne szczegóły, tym razem w sprawie terminu wprowadzenia ewentualnego całkowitego lockdownu. - Ostatni krok, jeśli będzie konieczny, wdrożymy za siedem do czternastu dni, ale być może uda się tego uniknąć - powiedział.
Czytaj więcej: Nowe obostrzenia. Lista
Także rzecznik rządu Piotr Mueller w czwartek w Programie Pierwszym Polskiego Radia pytany był o to, kiedy może być wprowadzona narodowa kwarantanna. - Kolejny próg bezpieczeństwa jest na poziomie około 29-30 tysięcy średnich zachorowań dziennie przez siedem dni. Więc jeżeli do tego czasu odpowiednio nie zahamuje wzrost epidemii, to niestety, czeka nas ten kolejny krok - zapowiedział.
Pytany o spekulacje, że niezależnie od tych danych lockdown może zostać ogłoszony 10 listopada, aby uniemożliwić organizację Marszu Niepodległości dzień później, Mueller odparł, że jeżeli chodzi o wszelkie protesty, marsze, czy zgromadzenia, to aktualne ograniczenia "już obejmują tego typu sytuację".
Jak wyglądał lockdown w Polsce wiosną?
Wzmożone restrykcje, między innymi ograniczenia w przemieszczaniu się, obowiązywały już w Polsce wiosną. Premier Mateusz Morawiecki poinformował 20 marca o wprowadzeniu stanu epidemii.
Natomiast 24 marca opublikowane zostało rozporządzenie ministra zdrowia dotyczące nowych obostrzeń. Wprowadzono wówczas ograniczenia w przemieszczaniu się z trzema wyjątkami: drogi do pracy i do domu, wolontariatu w walce z koronawirusem, załatwienia niezbędnych spraw życia codziennego.
Według podjętych wówczas decyzji w zgromadzeniach mogły uczestniczyć maksymalnie dwie osoby. Wyjątkiem były wydarzenia, w których uczestniczą wyłącznie członkowie rodziny lub osoby pozostające w stałym pożyciu; uczestnictwo w obrzędach liturgicznych - m.in. mszach świętych, pogrzebach czy ślubach mogło uczestniczyć najwyżej pięć osób (z wyjątkiem np. kapłanów, którzy przewodniczą takim obrzędom). Ograniczenia co do liczby osób nie dotyczyły zakładów pracy.
W marcu wprowadzono też ograniczenia liczby osób mogących podróżować środkami transportu publicznego.
W kolejnych tygodniach i miesiącach obostrzenia przybierały różne formy i zmieniały się, ale pomimo to sklepy spożywcze funkcjonowały i można było zrobić w nich zakupy w godzinach ich funkcjonowania. Działalność utrzymywały także urzędy i inne punkty służące do zaspokajania potrzeb życia codziennego.
Źródło: PAP, TVN24, tvn24.pl