Do tragedii doszło 28 maja 2023 r. w miejscowości Boksycka w powiecie ostrowieckim. Według ustaleń prokuratury kierowca mercedesa, jadąc z prędkością około 190 km/h, stracił panowanie nad pojazdem, zjechał na przeciwny pas ruchu i zderzył się czołowo z fiatem, którym wracała z wesela sześcioosobowa rodzina. W wypadku zginęło pięć osób: trzej mężczyźni w wieku 19, 43 i 72 lat oraz dwie kobiety w wieku 18 i 38 lat. Jedyny ocalały, 16-letni chłopiec, doznał ciężkich obrażeń. Badania wykazały, że Piotr M. prowadził samochód w stanie nietrzeźwości - miał 1,1 promila alkoholu we krwi. Był też pod wpływem kokainy i marihuany.
W lutym br. sąd w Ostrowcu uznał mężczyznę za winnego spowodowania katastrofy w ruchu lądowym ze skutkiem śmiertelnym, kierowania pojazdem pod wpływem alkoholu i narkotyków oraz posiadania środków odurzających. Skazał go na 14 lat pozbawienia wolności, dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów i obowiązek zapłaty 300 tys. zł na rzecz rodzin ofiar.
Mówił o nim Ziobro. Dla obrony to dowód nierzetelności
Od tego wyroku odwołali się obrońcy skazanego. W apelacji domagali się uniewinnienia od głównego zarzutu lub ponownego rozpoznania sprawy. Ich zdaniem sąd w Ostrowcu popełnił błędy w ocenie materiału dowodowego i nie wziął pod uwagę wszystkich okoliczności. Wskazywali m.in. na rzekome wątpliwości dotyczące przebiegu zdarzenia i przyczyn wypadku.
Według nich sąd I instancji bezpodstawnie odrzucił wersję, w której w wypadku mógł uczestniczyć także biały bus. Oskarżony utrzymywał, że taki pojazd miał zajechać mu drogę. Podnosili także, że sekcja zwłok ofiar została przeprowadzona niezgodnie ze stanem wiedzy medycyny sądowej i nie spełniała podstawowych standardów.
Istotne - zdaniem obrońców - było także pominięcie przez sąd kwestii przyczynienia się pokrzywdzonych do skutków wypadku. Zarzucali, że w osobowym fiacie jechało sześć, a nie jak dopuszczał to producent, pięć osób. Argumentowali, że nadmierna liczba pasażerów i niezapięcie pasów przez niektórych pokrzywdzonych mogły mieć wpływ na doznane obrażenia.
Obrońcy zarzucali także, że na nierzetelność procesu I instancji mogła wpłynąć konferencja prasowa z udziałem ówczesnego ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry. Zdaniem obrony w swoim wystąpieniu przesądził on o winie Piotra M. Podnosili też zarzut rażącej surowości kary, argumentując, że sąd nie uwzględnił okoliczności łagodzących, jak wcześniejsza niekaralność, sytuacja rodzinna czy wyrażony żal.
Bliscy ofiar walczą o utrzymanie wyroku
Prokuratura i pełnomocnicy oskarżycieli posiłkowych - reprezentujący bliskich ofiar - wnosili o utrzymanie w mocy wyroku z lutego 2025 r. Argumentowali, że apelacje obrony są bezzasadne, a materiał dowodowy został przeanalizowany w sposób wyczerpujący. Ich zdaniem opinie biegłych, w tym z Instytutu Ekspertyz Sądowych w Krakowie, są spójne i jednoznaczne, a dowody nie pozostawiają wątpliwości co do winy oskarżonego.
Pełnomocnicy podkreślali, że próby przerzucenia części odpowiedzialności na ofiary poprzez wskazywanie, że niektóre osoby nie miały zapiętych pasów lub jechały w przepełnionym samochodzie są bezpodstawne. Zaznaczyli, że nie zmienia to faktu, iż kierowca mercedesa był pod wpływem alkoholu i narkotyków oraz znacznie przekroczył prędkość. Z kolei analiza dowodów i zeznania świadków jednoznacznie wykluczyły wersję o udziale w wypadku białego busa.
Strony te kwestionowały istnienie jakichkolwiek okoliczności łagodzących po stronie Piotra M. Według nich jego zachowanie po wypadku, np. troska wyłącznie o siebie, odmowa pobrania śladów i twierdzenia o zajeżdżającym drogę białym busie świadczyły o próbie uniknięcia odpowiedzialności. Wyrażony żal określiły jako procesowy oportunizm i konformizm.
- Ernest, który cudem przeżył, stracił całą rodzinę. Tę tragedię trudno wyrazić słowami - mówił przed ogłoszeniem nieprawomocnego wyroku w styczniu br. mec. Mateusz Brzeziński, pełnomocnik rodziny ofiar.
Odroczone ogłoszenie wyroku
We wtorek przed Sądem Okręgowym w Kielcach rozpoczął się proces apelacyjny Piotra M.
Sąd po wysłuchaniu stron nie wydał orzeczenia. Przewodniczący składu sędzia Krzysztof Sójka poinformował, że z uwagi na zawiłość sprawy i obszerny materiał dowodowy decyzja zostanie ogłoszona w piątek, 17 października.
Autorka/Autor: bp/gp
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Komenda Powiatowa Państwowej Straży Pożarnej w Ostrowcu Świętokrzyskim