Premier Mateusz Morawiecki i minister zdrowia Adam Niedzielski przedstawili kolejne obostrzenia. Między innym w galeriach handlowych otwarte będą tylko sklepy spożywcze, apteki i punkty usługowe. W środę potwierdzono w Polsce niemal 25 tysięcy nowych zakażeń koronawirusem.
1. Rozszerzenie nauki zdalnej na klasy od 1-3, przedłużenie do końca listopada nauczania zdalnego dla uczniów klas starszych.
2. Zamknięte kina i teatry, galerie, instytucje kultury.
3. Obiekty hotelarskie będą dostępne tylko dla gości odbywających podróże służbowe.
4. W galeriach handlowych czynne tylko sklepy spożywcze, apteki i punkty usługowe.
5. W sklepach o powierzchni poniżej 100 metrów kwadratowych będzie mogła przebywać 1 osoba na 10 metrów kwadratowych, w większych sklepach jak dotychczas - 1 osoba na 15 metrów kwadratowych.
Relacja odświeża się automatycznie
- 14:45
- 14:43
- 14:37
- 14:26
- 14:25
- 14:23
- 14:23
- 14:21
- 14:20
- 14:20
- 14:19
- 14:19
- 14:17
- 14:17
- 14:15
- 14:14
- 14:13
- 14:11
- 14:10
- 14:09
- 14:08
- 14:08
- 14:08
- 14:08
- 14:07
- 14:07
- 14:06
- 14:06
- 14:05
- 14:05
- 14:04
- 14:04
- 14:04
- 14:03
- 13:56
We wtorek minister zdrowia Adam Niedzielski przedstawił nową strategię walki z epidemią COVID-19 na jesień. Jak przekazał, są dwa główne elementy planu: zwiększenie bazy izolatoriów oraz wprowadzenie systemu opieki domowej nad pacjentami covidowymi. Szef kancelarii premiera Michał Dworczyk poinformował również, że personel medyczny zostaje zwolniony z kwarantanny, a w przyszłym tygodniu do Sejmu trafi projekt, który ułatwi podejmowanie pracy lekarzom z zagranicy.
"Kolejne obostrzenia, kolejne decyzje"
Szef KPRM w środowej audycji Rozgłośni Katolickich "Poranek Siódma 9" był pytany o termin ogłoszenia przez premiera kolejnych ograniczeń w związku z rozprzestrzenianiem się koronawirusa.
- Dzisiaj premier Mateusz Morawiecki będzie przedstawiał kolejne obostrzenia, kolejne decyzje, które będą ograniczały nasze funkcjonowanie, ograniczały też ilość kontaktów społecznych. Bo dopóki nie ma skutecznej szczepionki, to najlepszym lekiem na epidemię jest sposób znany od starożytności, czyli izolacja, ograniczenie kontaktów międzyludzkich - oświadczył Dworczyk.
Minister zaznaczył, że rząd robi wszystko, aby nie doszło do całkowitego lockdownu w Polsce. - Rząd z jednej strony ma oczywiście podstawowy obowiązek, jakim jest zadbanie o zdrowie i życie Polaków, z drugiej strony musimy myśleć o konsekwencjach gospodarczych tak daleko idących decyzji. Natomiast sytuacja rzeczywiście jest poważna - podkreślił.
"Teraz będzie te kilka dni, kiedy będzie można przygotować się na wejście w życie przepisów"
Dworczyk był pytany o zarzuty między innymi przedsiębiorców, że rząd wprowadza nagle kolejne ograniczenia i nie pozostawia nawet paru dni na przygotowanie się do nowej sytuacji. - Mamy nadzieję, że teraz przedstawiane propozycje spotkają się z jednej strony ze zrozumieniem, chociaż one są oczywiście uciążliwe dla nas wszystkich (...). Niemniej teraz będzie kilka dni, kiedy będzie można przygotować się na wejście w życie przepisów - zapewnił.
Jak dodał, rząd stara się unikać do ostatniej chwili wprowadzania ograniczeń, "które mają negatywne konsekwencje społeczne czy gospodarcze". - Stąd czasami rzeczywiście te decyzje były podejmowane w takiej sytuacji, w której eksperci, lekarze mówili, że już te trudne decyzje trzeba podjąć, że już dłużej nie da się czekać - mówił Dworczyk.
Pytany, czy wyobraża sobie, że na mocy kolejnych ograniczeń trzeba będzie pokazywać specjalne przepustki, by się przemieszczać, odparł, że "dzisiaj na pewno tego rodzaju dyskusje się nie toczą".
Przypomniał, że we wtorek premier Morawiecki rozmawiał z prezydentami największych miast w Polsce, którzy przedstawiali konkretne propozycje rozwiązań w walce z koronawirusem. - Myślę, że przynajmniej część z tych propozycji znajdzie się wśród nowych przepisów, które będzie wkrótce prezentował premier wraz z ministrem zdrowia - powiedział Dworczyk.
Spotkanie Morawieckiego z samorządowcami w formie wideokonferencji poświęcone było kwestii walki z pandemią wywołaną przez koronawirusa. W specjalnym apelu skierowanym do szefa rządu samorządowcy domagają się zwiększenia dostępu do diagnostyki COVID-19, większej liczby miejsc szpitalnych, rozbudowy bazy izolatoriów czy wzmocnienia Państwowej Inspekcji Sanitarnej.
CZYTAJ TAKŻE: Trzaskowski: nie uzyskaliśmy odpowiedzi na temat strategii, co rząd planuje robić ze szpitalami
"Nie wykluczamy żadnego scenariusza"
We wtorek rzecznik rządu Piotr Mueller na konferencji prasowej informował, że "w środę lub czwartek rząd ma poinformować o ewentualnych decyzjach w sprawie kolejnych obostrzeń epidemicznych".
Z kolei we wtorkowy poranek w programie "Jeden na jeden" w TVN24 Michał Dworczyk był pytany, czy prawdziwe są doniesienia o wprowadzeniu od środy "całkowitego lockdownu". Taka zapowiedź miała się pojawić na poniedziałkowym spotkaniu z premierem Mateuszem Morawieckim.
- Nie wykluczamy żadnego scenariusza oczywiście. Ale jeżeli chodzi o ten twardy lockdown, to rząd robi wszystko, żeby takiego scenariusza uniknąć - odpowiedział Dworczyk. - Nie brałem udziału w całym spotkaniu, ja tego nie słyszałem - dodał.
Źródło: TVN24, PAP