Przylot głównych sił amerykańskich został przełożony na niedzielę - poinformował major Przemysław Lipczyński z 18 Dywizji Zmechanizowanej. Wcześniej agencja Reutera podała, powołując się na źródła w strukturach obronnych USA, że przylot jest spodziewany w sobotę. Wschodnią flankę NATO - w związku z zagrożeniem, jakie stanowi dla Ukrainy Rosja - wesprą żołnierze USA ze stacjonującej w Fort Bragg 82. Dywizji Powietrznodesantowej.
W związku z napięciem wokół Ukrainy Stany Zjednoczone zdecydowały o wysłaniu do Polski 1700 żołnierzy z 82. Dywizji Powietrznodesantowej. Szef MON Mariusz Błaszczak informował w czwartek w mediach społecznościowych, że do Polski przybyła już grupa przygotowawcza.
W piątek pisał na Twitterze o kolejnych samolotach lądujących w Polsce. "To jeden z etapów przygotowawczych do przemieszczenia sił amerykańskich" - dodawał. Opublikował też zdjęcia przedstawiające amerykańskie maszyny na lotnisku.
Major Lipczyński: główny lot przełożony na niedzielę
Kolejne amerykańskie samoloty lądowały w piątek na podrzeszowskim lotnisku Jasionka.
Tego dnia wieczorem dziennikarze Reutera - powołując się na źródła w amerykańskich strukturach obrony - poinformowali, że "pierwszy samolot z amerykańskimi żołnierzami ma przylecieć do Polski w sobotę". Źródło agencji poprosiło o anonimowość ze względu na wrażliwy charakter wydarzeń i możliwość, że plany mogą jeszcze ulec zmianie.
W sobotę przed południem major Przemysław Lipczyński z 18 Dywizji Zmechanizowanej przekazał, że strona amerykańska przełożyła loty z głównymi siłami na niedzielę na godzinę 11.30.
Około godziny 10 w sobotę na lotnisku Jasionka wylądował jeden niewielki samolot z amerykańskimi żołnierzami z 82. Dywizji Powietrznodesantowej. Był to Beechcraft C-12 Huron, z którego wysiadło kilku żołnierzy, którzy natychmiast wsiedli do podstawionych samochodów i odjechali. Jak powiedział mjr Przemysław Lipczyński, samolotem przyleciały osoby z grupy przygotowawczej oraz część dowództwa żołnierzy, którzy będą w Polsce stacjonować.
O tym, że do Polski ma trafić 1700 żołnierzy, a do Niemiec 300, poinformował w tym tygodniu Pentagon. Dodatkowo 1000 wojskowych stacjonujących w Niemczech ma zostać przesuniętych do Rumunii. Łącznie ruchy te obejmą 3000 żołnierzy.
Widmo konfliktu z Rosją
Pod koniec ubiegłego roku Rosja sformułowała szereg żądań wobec USA i NATO, nazywając je propozycjami w sprawie gwarancji bezpieczeństwa. Rosja domaga się prawnych gwarancji nierozszerzenia NATO między innymi o Ukrainę. Kraje Sojuszu wykluczyły już spełnienie tego postulatu. W przypadku niezrealizowania żądań Moskwa zapowiada kroki, w tym militarne, chociaż nie precyzuje, jakie mogłyby to być działania. W ubiegłym tygodniu Waszyngton i NATO przekazały Moskwie pisemne odpowiedzi na te żądania.
W tym samym czasie Rosja gromadzi siły przy granicy z Ukrainą. Według władz w Kijowie obecnie przy granicach ukraińskich przebywa około 127 tysięcy żołnierzy.
Ukraina i państwa zachodnie uważają, że skoncentrowanie żołnierzy przy ukraińskiej granicy przez Rosję ma służyć wywarciu presji na Kijów i wspierające go stolice. Wojskowi eksperci oraz zachodnie rządy mówią o realnej groźbie rosyjskiej agresji.
Źródło: Reuters, TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Media_works / Shutterstock.com