USA wyślą w ciągu najbliższych dni dodatkowe siły do Rumunii, Polski i Niemiec - poinformował admirał John Kirby, rzecznik Pentagonu. Tysiąc wojskowych ma trafić do Rumunii, a do Polski i Niemiec - dwa tysiące, z czego większość do naszego kraju. - Obecna sytuacja wymaga, abyśmy wzmocnili zdolność odstraszania na wschodniej flance NATO - dodał Kirby na konferencji prasowej.
Rosja otwarcie grozi Ukrainie agresją. Przy granicy zgromadziła już ponad 120 tysięcy żołnierzy Rosji. Zachód zapowiada, że w przypadku rosyjskiej inwazji na Ukrainę odpowie w zdecydowany sposób. Kolejne kraje wspierają Kijów, zarówno materialnie, dostarczając sprzęt, jak i politycznie, deklarując sprzeciw wobec rosyjskiej agresji.
Amerykańscy żołnierze wzmocnią wschodnią flankę NATO
W środę na konferencji prasowej wystąpił rzecznik Pentagonu, admirał John Kirby. - Obecna sytuacja wymaga, abyśmy wzmocnili zdolność odstraszania na wschodniej flance NATO - powiedział. Przekazał, że dodatkowe siły będą rozmieszczone na terenie Rumunii, Polski, Niemiec. - To nie są ruchy stałe. Wojska nie będą toczyć działań wojskowych na terenie Ukrainy - powiedział.
W Rumunii ma być rozmieszczony dodatkowy tysiąc żołnierzy.
Kirby: dwa tysiące żołnierzy do Polski i Niemiec, z czego większość do Polski
- Przemieszczamy dwa tysiące żołnierzy z USA do Polski i Niemiec w ciągu najbliższych kilku dni - poinformował Kirby. Precyzował, że większość z tych dwóch tysięcy trafi do Polski.
Informację w tej sprawie podał na Twitterze także szef MON Mariusz Błaszczak.
"Zgodnie z zapowiedziami 1,7 tys. dodatkowych żołnierzy amerykańskich zostanie przeniesionych do Polski. To mocny sygnał solidarności w odpowiedzi na sytuację na Ukrainie. W ubiegłym tygodniu rozmawiałem na ten temat z Sekretarzem Obrony L. Austinem. Sprzeciwiamy się jakiejkolwiek agresji wobec naszego sąsiada" - napisał.
W komunikacie MON czytamy, że "Stany Zjednoczone przemieszczą do Polski elementy Brygadowej Grupy Bojowej z 82. Dywizji Powietrznodesantowej z Fort Bragg (Karolina Północna)". "Dodatkowe elementy sztabowe związane z tym rozmieszczeniem w sile 300 żołnierzy zostaną ulokowane przez USA w Niemczech" - zaznaczono.
"Przemieszczone siły stanowić będą istotne wzmocnienie odstraszania i obrony Polski oraz całego Sojuszu z uwagi na narastający kryzys wywołany agresywnymi działaniami Rosji i Białorusi. Decyzja o wzmocnieniu wschodniej flanki NATO pokazuje, że USA i Sojusz poważnie traktują zagrożenie ze strony Rosji i podejmują zdecydowane kroki odstraszające. Siłą sojuszników w odstraszaniu potencjalnego agresora jest jedność, determinacja i solidarność" - czytamy.
Kirby: to ewidentne sygnały dla świata
Kirby przekazał, że dodatkowe około 8,5 tysiąca żołnierzy jest postawionych w stan najwyższej gotowości i gotowych do ewentualnego dodatkowego rozmieszczenia.
- Te przemieszczania są ewidentnymi sygnałami dla świata, że jesteśmy gotowi gwarantować sojusznikom NATO bezpieczeństwo - dodał rzecznik Pentagonu.
- Opcje są otwarte i jesteśmy gotowi na dalsze przemieszczenie. Kroki, o których mówię dzisiaj, mogą być krokami wstępnymi - zaznaczył.
Kirby: chcemy mieć pewność, że Putin będzie wiedział, że jakikolwiek ruch przeciwko NATO doczeka się reakcji
Rzecznik Pentagonu był pytany o to, czy konflikt Rosja-Ukraina może rozlać się na inne kraje.
- Może to brzmieć powtarzalnie, ale nie wiemy, co dokładnie Putin ma na myśli, co zrobi - powiedział.
Odnosząc się ponownie do przemieszczenia żołnierzy, dodał: - Chcemy upewnić się, że to jasny sygnał, że nie będziemy tolerować agresji przeciwko sojusznikom NATO.
- Chcemy mieć pewność, że Putin będzie wiedział, że jakikolwiek ruch przeciwko NATO doczeka się reakcji - podkreślił. Jednocześnie dodał, że USA "nie wierzą w to, że konflikt jest rzeczą nieuniknioną".
- W międzyczasie prowadzimy dyskusję z sojusznikami na temat ich własnej zdolności obronnej, szczególnie na wschodniej flance NATO. Jeśli mamy wrażenie, że możemy im pomóc, to możemy to zrobić - dodał Kirby.
- Nie wiemy, czy Rosja podjęła ostateczną decyzję w sprawie inwazji, natomiast ewidentnie ma taką zdolność - zaznaczył.
Komentarz wiceszefa rosyjskiego MSZ
Do zapowiedzi Pentagonu odniósł się rosyjski wiceminister spraw zagranicznych Aleksandr Gruszko. Powiedział rosyjskiej agencji Interfax, że decyzja ta jest "nieuzasadniona". - Te "destrukcyjne kroki wzmacniają napięcie militarne i zawężają pole dla decyzji politycznych - oznajmił Gruszko.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Photo by Staff Sgt. Jerreht Harris, United States Air Forces Central/DVIDS