Przy ulicy Januszowickiej 12 na osiedlu Borek we Wrocławiu znaleziono niewybuch - pocisk rakietowy typu "katiusza" o długości około 1,5 metra i średnicy około 50 centymetrów.
Z powodu konieczności wywiezienia i neutralizacji niewybuchu, służby zdecydowały o czasowej ewakuacji 500 - 600 osób, mieszkających w promieniu 150 metrów od odkrycia. Urząd miejski uprzedził o tym mieszkańców we wtorek.
O 9 rano w środę na ulice osiedla wyjechały radiowozy i podawały przez głośnik komunikat o ewakuacji. Funkcjonariusze chodzili także od drzwi do drzwi, informując o akcji.
- Duża część tych osób, które tutaj mają swoje domy i mieszkania., zastosowała się dużo wcześniej do tego, opuściła to miejsce samodzielnie - mówił przed akcją komisarz Wojciech Jabłoński, rzecznik wrocławskiej policji. - Mieszkańcy Wrocławia są przyzwyczajeni do tego typu sytacji. Postaramy się, żeby te utrudnienia były jak najmniej dotkliwe. Niebezpieczeństwo tutaj jest realne i istnieje - podkreślał Jabłoński.
Ewakuowani mieszkańcy mogli skorzystać ze schronienia w szkole podstawowej numer cztery przy ulicy Powstańców Śląskich lub w autobusach miejskich, podstawionych na ulicy Wiśniowej, w okolicy skrzyżowania z Sudecką.
Po godzinie 14 poinformowano, że mieszkańcy mogą już wracać do domów.
Autorka/Autor: MAK, mag/gp
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24