Nawrocki gratuluje Sikorskiemu "dobrego samopoczucia"

2-radoslaw-sikorski
Sikorski: prezydent Nawrocki nie podpisuje 40 nominacji ambasadorskich; liczyłem na lepszą współpracę
Źródło: TVN24
Uważam, że pan Radosław Sikorski ma chyba bardzo "krótki lont" i nie trzyma ciśnienia - powiedział prezydent Karol Nawrocki w wywiadzie dla Wirtualnej Polski. Odniósł się też do słów Sikorskiego o "quasi-rycerskiej" przeszłości ich obu i do sporu o nominacje ambasadorskie.

Prezydent został zapytany przez Wirtualną Polskę o to, czy podobnie jak premiera Donalda Tuska, ocenia ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego jako "najgorszego w historii". Według Nawrockiego "znalazłby się w czołówce" najgorszych, ale przyznał, że "ma za sobą dobre, miłe spotkania" z nim. "Uważam, że pan Sikorski ma chyba bardzo 'krótki lont' i nie trzyma ciśnienia" - dodał.

Nawrocki był też pytany o słowa Sikorskiego, który w trakcie rozmowy z kanałem "Didaskalia" na YouTubie powiedział, że obaj z prezydentem mieli w przeszłości "quasi-rycerskie epizody". "On w Afganistanie, a pan prezydent w lesie" - brzmiała prośba WP o komentarz.

Nawrocki o Sikorskim: jeżeli czuje się rycerzem, wypada pogratulować

"On w Afganistanie z aparatem, a ja w lesie z pięściami? Jeżeli minister Sikorski czuje się rycerzem, to wypada mi pogratulować mu dobrego samopoczucia" - odpowiedział Nawrocki.

Prezydent przekonywał, że udział w bijatyce pseudokibiców, do czego przyznał się w trakcie kampanii wyborczej, to część "historii jego drogi życiowej". "Historia, która doprowadziła mnie do tego miejsca, w którym dziś jestem" - uzupełnił.

Wpis Radosława Sikorskiego z archiwalnym zdjęciem z Afganistanu
Wpis Radosława Sikorskiego z archiwalnym zdjęciem z Afganistanu
Źródło: Radosław Sikorski/Facebook

Nawrocki powiedział, że nie liczy na to, iż "Radosław Sikorski czy premier Donald Tusk sięgną po jedną z jego książek" czy wysłuchają któregoś z wykładów. "Jeżeli chcą patrzeć na mnie i przekonywać, że tylko to jedno doświadczenie mnie stworzyło, nie zamierzam im tego zabraniać" - stwierdził.

Radosław Sikorski w latach 80. XX wieku pracował jako wojenny korespondent brytyjskich mediów. Relacjonował wojnę w Afganistanie, która wybuchła w 1979 roku po interwencji Związku Radzieckiego w tym kraju.

Rzecznik MSZ Maciej Wewiór napisał, że Radosław Sikorski "był w Afganistanie wśród mudżahedinów walczących ze Związkiem Radzieckim i afgańskimi komunistami". Przypomniał też, że zdjęcie wykonane przez obecnego ministra "zabitej rodziny po bombardowaniu zostało uznane za tak mocny dokument i przypomnienie o ludzkim koszcie wojny, że otrzymał nagrodę World Press Photo".

Nawrocki: zaproszę Sikorskiego i będę chciał rozwiązać tę sprawę

W wywiadzie dla WP prezydent został zapytany o toczący się wciąż spór wokół nominacji ambasadorów. "Wielokrotnie rozmawiałem z ministrem Sikorskim dobrze i merytorycznie. Problem polega na tym, że później relacjonuje on nasze ustalenia i korespondencję publicznie" - skwitował prezydent.

Nawrocki przypomniał, że minister Sikorski w marcu 2024 r. odwołał 50 ambasadorów "bez porozumienia z prezydentem Andrzejem Dudą". "Mieliśmy w tej sprawie merytoryczne spotkanie i byłem przekonany, że uda się ten problem rozwiązać. Znaleźć mechanizm, który zadowoli obie strony. No i potem bach! Pismo z tych negocjacji widzimy w mediach społecznościowych" - relacjonował obecny prezydent.

"Osobiście zaproszę ministra Sikorskiego i będę chciał dalej, w sposób metodyczny i merytoryczny, rozwiązać tę sprawę" - uzupełnił.

Spór o nominacje ambasadorskie

Spór o nominacje ambasadorskie między rządem a prezydentem (wówczas Andrzejem Dudą) trwa od marca 2024 r. Wtedy szef MSZ Radosław Sikorski zdecydował, że ponad 50 ambasadorów zakończy misję, a kilkanaście kandydatur zgłoszonych do akceptacji przez poprzednie kierownictwo resortu zostanie wycofanych. Andrzej Duda podkreślał natomiast, że "nie da się żadnego ambasadora polskiego powołać ani odwołać bez podpisu prezydenta".

W miejsce ambasadorów, którzy opuścili placówki, ale nie zostali wówczas formalnie odwołani przez prezydenta, trafili wskazani przez MSZ dyplomaci, którzy nie mają statusu ambasadorów, lecz chargé d'affaires. Taka sytuacja jest np. w USA, gdzie były szef MON w rządzie PO-PSL Bogdan Klich zastąpił Marka Magierowskiego.

Na początku grudnia minister Sikorski przyznał, że "liczył na lepszą współpracę" z prezydentem Nawrockim. Zwrócił uwagę, że Nawrocki nie podpisał jeszcze żadnej ze skierowanych na jego biurko nominacji ambasadorskich. Szef MSZ argumentował, że kieruje się "intencją powrotnej profesjonalizacji polskiej służby zagranicznej".

Sikorski: ambasador Najder jest zawodowym dyplomatą; przywracam profesjonalizm polskiej służby dyplomatycznej
Źródło: TVN24

Z opublikowanego listu Sikorskiego do Nawrockiego wynika, że szef MSZ zaproponował na stanowisko ambasadora RP w USA Jacka Najdera, obecnego stałego przedstawiciela Polski przy NATO.

OGLĄDAJ: TVN24
pc

TVN24
NA ŻYWO

pc
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Czytaj także: