Ruszył nowy program "Kampania #BezKitu" w TVN24. W pierwszym odcinku Jadwiga Emilewicz z klubu PiS i Paulina Hennig-Kloska z koła Polska 2050 rozmawiały między innymi o tym, że w składzie powołanej przez prezydenta Rady ds. Szkolnictwa Wyższego, Nauki i Innowacji nie ma żadnej kobiety. Emiliewicz powiedziała, że "nad tym ubolewa" i dodała, że mogłaby polecić prezydentowi kilka nazwisk. Hennig-Kloski brak kobiet nie zaskoczył, bo - jak stwierdziła - "PiS nie słucha kobiet od siedmiu lat, wrzucił w tym zakresie wsteczny".
"Kampania #BezKitu" to program na żywo, który będzie podsumowywał najważniejsze wydarzenia polityczne i kampanijne w Polsce. Jego gospodarzem jest Radomir Wit. Gośćmi pierwszego odcinka były Jadwiga Emilewicz z klubu PiS, była minister rozwoju, oraz Paulina Hennig-Kloska z koła Polska 2050.
Brak kobiet w powołanej przez prezydenta radzie. Emiliewicz: ubolewam
Obie posłanki rozmawiały o roli kobiet w polityce, a punktem wyjścia było to, że w powołanej we wtorek przez prezydenta Andrzeja Dudę Radzie ds. Szkolnictwa Wyższego, Nauki i Innowacji nie znalazła się żadna kobieta. Wszystkich 18 członków to mężczyźni.
Przedstawiciele Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich, powołani do tejże rady, zgłosili Kancelarii Prezydenta konieczność włączenia kobiet w jej prace.
- Wśród rektorów uczelni publicznych mamy tylko jedną kobietę. Przypomnijmy, że nie wybiera jej Prawo i Sprawiedliwość czy parlament, tylko wspólnoty akademickie. Jest to pani rektor Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Na innych uczelniach nie ma kobiet (na stanowisku rektora - red.) - mówiła w programie Emilewicz.
Odnosząc się do braku kobiet w nowej radzie powołanej przez prezydenta, przyznała, że "rzeczywiście ubolewa nad tym". - Sama mogłabym podpowiedzieć panu prezydentowi kilka (nazwisk - red.) ciekawych kobiet, które mogłyby do tej debaty wnieść bardzo dużo - dodała. Mówiła, że w nowej radzie są przedstawiciele wielu nauk, zarówno humanistycznych, jak i ścisłych. Zwróciła jednak uwagę na to, że to prezydent kształtuje swoje ciało doradcze.
Hennig-Kloska: PiS nie słucha kobiet od siedmiu lat, wrzucił w tym zakresie wsteczny
Paulina Hennig-Kloska stwierdziła, że jej taka sytuacja "wcale nie dziwi". - PiS nie słucha kobiet od siedmiu lat, wrzucił w tym zakresie wsteczny i siedem lat na tym wstecznym jedzie. Prawo i Sprawiedliwość nie słuchało kobiet, gdy protestowały na ulicy, gdy walczyły o swoje prawa w parlamencie, potem mają taką opinię, że "kobiety dają w szyję". Nic dziwnego, jeżeli polityków Prawa i Sprawiedliwości kobiety nie otaczają - stwierdziła.
Hennig-Kloska: to jest państwo na zeszyt. Zeszyt, który leży pod kasą fiskalną
Jednym z poruszanym w programie wątków był ten dotyczący kondycji finansowej państwa. Hennig-Kloska stwierdziła że "dzisiaj mamy maksymalne obniżenie transparentności finansów publicznych, z jakim nie mieliśmy do czynienia przez 30 lat wolnej Polski". Oceniła, że "to jest państwo na zeszyt, zeszyt, który leży pod kasą fiskalną". Mówiła, że rządzący wyprowadzali "bardzo dużo wydatków poza budżet".
- Nie jest to budżet zatwierdzany przez Sejm i nie zdajecie z tego sprawozdawczości. W związku z tym nikt nie wie, na co wydajecie publiczne pieniądze - zwróciła się do Emilewicz. Jej zdaniem jest to powód, przez który między innymi "inwestorzy tracą zaufanie" do naszego kraju.
Emilewicz: niezatwierdzenie KPO dla Polski będzie porażką projektu europejskiego
Emilewicz, w kontrze do słów Hennig-Kloski, przekonywała, że wzrost wpływów do budżetu państwa jest rekordowy. Tłumaczyła, że "koszt obsługi długu jest jednym z niższych w Europie", a "mamy dziś sytuację kryzysową w Europie i na świecie". - W tych niezwykle trudnych warunkach w jakich dziś jesteśmy, polska gospodarka wciąż ma się całkiem nieźle - stwierdziła.
Odniosła się też do braku unijnych pieniędzy z KPO. Zapewniała, że "dziś jesteśmy na najważniejszym punkcie negocjacji z Komisją Europejską". Mówiła, że patrzy w przyszłość "z umiarkowanym, ale jednak optymizmem". - Niezatwierdzenie KPO dla Polski będzie porażką nie tylko Polski, będzie porażką projektu europejskiego - dodała.
W drugiej części programu pytania do posłanek padały od przedstawicieli młodego pokolenia, między innymi przedstawicieli Młodej Prawicy czy Młodych Nowoczesnych. Dotyczyły one między innymi tego, jak finansowo nasz kraj poradziłby sobie, gdyby Polska miała nie otrzymać unijnych pieniędzy z KPO oraz polityki mieszkaniowej rządu w związku z fiaskiem programu Mieszkanie Plus.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24