Na początku lutego w kieleckiej prokuraturze rejonowej jako świadek przesłuchany ma zostać Łukasz Piebiak - poinformował Onet. Sprawa ma związek z hejterskimi wpisami dotyczącymi krakowskiego sędziego Waldemara Żurka.
"Lutowe przesłuchanie jako świadka Łukasza Piebiaka, byłego wiceministra w resorcie Zbigniewa Ziobry, będzie, jeśli nie pierwszym, to jednym z pierwszych jego spotkań w takim charakterze ze śledczymi. W czasach rządów PiS bowiem prokuratury jak ognia unikały wzywania go na świadka, choć był on głównym antybohaterem tzw. afery hejterskiej" - napisał Onet. Przesłuchanie zaplanowane jest na 2 lutego.
Sprawa sędziego Żurka jest jednym z elementów afery hejterskiej, która została ujawniona w 2019 roku. Chodziło o hejterskie wpisy pod adresem krakowskiego sędziego. Jedną z osób, która miała tego dokonywać, była osoba posługująca się nickiem "MalaEmiEmi".
Jak pisze dalej portal, "pierwotnie śledczy sprawę umorzyli z powodu, jak twierdzili, niewykrycia sprawców" "Tyle że gdy podejmowali tę decyzję, o tym, że MalaEmi to Emilia Szmydt wiedziała chyba cała Polska" - dodano.
Sąd nakazał prokuraturze powrót do afery hejterskiej
W marcu 2023 roku informowaliśmy, że Sąd Rejonowy Katowice-Wschód uchylił decyzję kieleckiej prokuratury i nakazał jej ponowne przeprowadzenie postępowania w sprawie afery hejterskiej. Jak powiedział wówczas TVN24 sędzia Żurek, który złożył doniesienie, prokurator umorzył postępowanie, "pisząc w uzasadnieniu, że nie wie, kim jest Mała Emi". - Dla mnie to było tak coś kuriozalnego, że oczywiście zażaliliśmy się na to - mówił.
Sędzia Żurek złożył zawiadomienie do prokuratury jeszcze przed ujawnieniem w mediach tak zwanej afery hejterskiej.
Afera hejterska
Sprawę tak zwanej afery hejterskiej w sierpniu 2019 roku opisali dziennikarze Onetu. Podali wtedy, że na komunikatorze WhatsApp miała powstać zamknięta grupa o nazwie "Kasta", która wymieniała się pomysłami na oczernianie sędziów. Uczestniczący w niej ówczesny wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak miał utrzymywać w mediach społecznościowych kontakt z kobietą o imieniu Emilia, która miała prowadzić akcje dyskredytujące niektórych sędziów sprzeciwiających się zmianom wprowadzanym przez rząd PiS. Miało się to odbywać za wiedzą Piebiaka.
Gdy rezygnował z funkcji w ministerstwie, zaprzeczył, jakoby miał związek z tymi działaniami. Zapowiedział, że będzie bronił swojego dobrego imienia.
Arkadiusz Cichocki, sędzia Sądu Okręgowego w Gliwicach i były prezes tego sądu z nadania ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry, w styczniu 2022 roku w rozmowie z reporterką "Czarno na białym" Martą Gordziewicz rzucił nowe światło na "aferę hejterską".
Wkrótce mowę milczenia przerwał także kolejny sędzia Tomasz Szmydt. W reportażu "Kasta niezłomnych" relacjonował Marcie Gordziewicz, jak wyglądał mechanizm zbierania haków na sędziów, którzy narazili się obecnej władzy.
Obaj rozmówcy Marty Gordziewicz potwierdzili, że pomysły, decyzje i polecenia były przekazywane przez komunikatory internetowe w szerszym gronie o nazwie "Kasta" vel. "Antykasta", lub węższym, nazywającym się "Niezłomni".
Natomiast we wrześniu 2022 roku w reportażu "Superwizjera" TVN "Spowiedź Małej Emi. Kulisy afery hejterskiej" Emilia Szmydt, zwana Małą Emi, była już żona sędziego Tomasza Szmydta, po raz pierwszy zdecydowała się powiedzieć przed kamerą o swojej roli w aferze. Podkreślała też, że nie została nawet przesłuchana w tej sprawie.
Źródło: TVN24, Onet