Każdej doby minionych wakacji ginęło na polskich drogach co najmniej siedem osób. O wielu tragediach informowaliśmy na tvn24.pl. O wszystkich - ze względu na porażającą skalę - nie mogliśmy.
Piątek, 25 czerwca, ostatni dzień roku szkolnego
Wakacje trwały ledwie kilka godzin, kiedy życie pod Grodziskiem Wielkopolskim stracił życie 28-letni mężczyzna. Auto, którym kierował, wypadło z drogi i z impetem uderzyło w drzewo. Pojazd roztrzaskał się tak bardzo, że ciało młodego mężczyzny z wraku można było wyciągnąć dopiero wtedy, kiedy strażacy rozcięli pogiętą blachę za pomocą elektronarzędzi.
Sobota, 26 czerwca, 1. dzień wakacji
Kilkanaście godzin później pod innym Grodziskiem - Mazowieckim - ofiary były dwie. Samochód przejeżdżający przez ulicę Chałubińskiego w Jaktorowie uderzył w słup.
Wtorek, 29 czerwca, 3. dzień wakacji
Koszmar w miejscowości Elżbietów w powiecie sochaczewskim: ginie pięć osób, w tym troje dzieci: cztero-, siedmio- i dziewięcioletnie. Oprócz nich życie traci 39-latka i prowadząca auto 47-latka. Do tragedii doszło, bo kobieta wyjechała z drogi podporządkowanej wprost pod ciężarówkę.
Śmiertelny wypadek w Elżbietowie
Środa, 30 lipca, 5. dzień wakacji
W miejscowości Wach, niedaleko Ostrołęki rozpędzony samochód uderza w pieszego. Potrącony ginie na miejscu. Kierowcą był 20-letni mężczyzna.
Czwartek, 1 lipca, 6. dzień wakacji
Po godzinie trzeciej w nocy dochodzi do śmiertelnego potrącenia pieszego. Dramat rozgrywa się na nieoświetlonym fragmencie jezdni w miejscowości Ciotcza w woj. lubelskim. Za kierownicą auta siedzi 74-latek, który uderza w 84-letniego pieszego.
Kilka godzin później w innym miejscu kraju ginie ośmioletni chłopiec, który jest pasażerem osobowego peugeota. Pojazd, w którym oprócz dziecka jedzie starsze małżeństwo, uderza w bariery ochronne i zjeżdża na przeciwległy pas ruchu. Tam zderza się z jadącym z naprzeciwka busem. Do tragedii dochodzi w Galewie (woj. wielkopolskie).
Kiedy służby ratują poszkodowanych w wypadku w Galewie, trwa już wyjaśnianie okoliczności innej tragedii: w Jastrzębcu w województwie lubuskim. Tam 35-letnia kobieta zjechała na przeciwległy pas ruchu i uderzyła w ciężarówkę. Zginęła na miejscu.
Po kilku godzinach w miejscowości Magnice pod Wrocławiem rozgrywa się kolejny tego dnia dramat: na drodze krajowej numer 8 między Wrocławiem a Łagiewnikami doszło do zderzenia dwóch busów, pięciu samochodów osobowych i ciężarówki. W zdarzeniu śmierć poniosły dwie osoby. Są to kierowca i pasażer jednego z busów, pracownicy budowlani.
Zarzut sprowadzenia katastrofy w ruchu lądowym po tej tragedii usłyszy 26-letni kierowca busa wskazywany przez prokuraturę jako sprawca karambolu.
Piątek, 2 lipca, 7. dzień wakacji
25 minut po północy w Warszawie ginie osoba, która jechała samochodem osobowym, które uderzyło w filar wiaduktu niedaleko ronda Żaba.
Około godziny 15 pod Białymstokiem życie traci kierowca samochodu osobowego, który czołowo uderza w tira. Pojazdy zderzają się w Wasilkowie (woj. podlaskie). Policja ustala, że kierowca jechał zbyt szybko.
Sobota, 3 lipca, 8. dzień wakacji
W Stalowej Woli dochodzi do wypadku, który wstrząsnął opinią publiczną: na drodze wojewódzkiej nr 871 przez pijanego kierowcę giną rodzice trójki dzieci. Wypadek przeżył ich dwuipółletni syn. Po tej tragedii pojawiają się głosy o konieczności zwiększenia kar dla pijanych kierowców
Niedziela, 4 lipca, 9. dzień wakacji
W Chełmnie (woj. wielkopolskie) ginie motocyklista. Policja ustaliła, że mężczyzna jadący jednośladem uderzył na łuku drogi w tył naczepy samochodu ciężarowego, którym kierował 61-letni Ukrainiec.
Po zmroku dochodzi do jeszcze jednej tragedii: pijany 23-latek wyprzedza w miejscowości Kruszyna, w powiecie częstochowskim, dwie jadące obok siebie rowerzystki. W czasie manewru potrącona zostaje 16-letnia dziewczyna, która niedługo potem umiera w szpitalu.
Sprawca tragedii ucieka z miejsca wypadku, ale kilometr dalej wpada do rowu.
Poniedziałek, 5 lipca, 10. dzień wakacji
W miejscowości Lucynów w powiecie wyszkowskim zderza się samochód osobowy z motorowerem. 50-letni kierowca jednośladu umiera, kierowca samochodu ucieka z miejsca wypadku. Okazuje się nim 44-latek.
Do szpitala w bardzo ciężkim stanie trafia 12-letnia dziewczynka, która jechała na obóz kolarski wraz z innymi dziećmi. Ich bus zderzył się z autem pilotującym wojskową kolumnę. Do zdarzenia doszło 5 lipca, na trasie S3 między Zieloną Górą a Nową Solą, w pobliżu miejscowości Sucha. Dziewczynka zmarła w szpitalu kilka tygodni później.
Środa, 7 lipca, 12. dzień wakacji
Na pętli Nowe Bemowo w Warszawie ginie kobieta, którą potrącił autobus komunikacji miejskiej.
Kilkadziesiąt kilometrów dalej - w Skrzeszewie niedaleko Legionowa - ginie 25-letni mężczyzna. Uczestniczył w czołowym zderzeniu dwóch samochodów na drodze wojewódzkiej numer 631
Czwartek, 8 lipca, 13. dzień wakacji
21-letni Litwin jedzie przez miejscowość Mazurki na Podlasiu. Według policji - jedzie za szybko. Przód kierowanego przez młodego mężczyznę volkswagena uderza w tył jednego z pojazdów, a potem zjeżdża na przeciwległy pas ruchu. Tam zderza się z jadącą z naprzeciwka ciężarówką. Litwin ginie na miejscu. Jest 4.30.
Sobota, 10 lipca, 15. dzień wakacji
W miejscowości Wielopole (woj. łódzkie) zderzają się trzy samochody osobowe. Wszyscy uczestnicy wypadku - trzech kierowców i pasażerka - zostali przetransportowani do szpitali. Niestety, 63-letni kierujący seatem zmarł pomimo wysiłków lekarzy.
Niedziela, 11 lipca, 16. dzień wakacji
Po czwartej nad ranem strażacy z Raciborza (woj. śląskie) dostają zgłoszenie o samochodzie, który stoczył się do do zbiornika powstałego po dawnym wyrobisku żwiru. W wodzie znalazł się samochód renault thalia z dwiema osobami. Mężczyzna zdołał opuścić tonące auto, nie udało mu się jednak wydostać kobiety.
Po godzinie 8 na drodze Konotop - Lubiatów w województwie lubuskim znalezione zostało ciało 60-letniego mężczyzny. Policja ustaliła, że mężczyzna został śmiertelnie potrącony przez samochód, którego kierowca uciekł.
Wtorek, 13 lipca, 18. dzień wakacji
W nocy na autostradzie A2 przed Grodziskiem Mazowieckim pędzi auto jadące pod prąd. Na 433 kilometrze A2, na wysokości miejscowości Izdebno Nowe, dochodzi do tragedii: pędzący nie w tym kierunku mężczyzna czołowo zderza się z samochodem osobowym, a potem dostawczym i ginie.
W drugim pojeździe jechało pięć osób: dwoje dorosłych i pięcioro osób. Wszystkie te osoby zostały przebadane i przetransportowane do szpitala na obserwację. Pojazdem dostawczym podróżowały zaś dwie osoby dorosłe i dwoje dzieci. U całej czwórki nie stwierdzono żadnych obrażeń.
Środa, 14 lipca, 19. dzień wakacji
Wieczorem na ulicy Modlińskiej w Warszawie ginie motocyklista. Uderzył w niego samochód osobowy, który potem jeszcze dachował.
W tym samym czasie dochodzi do innej tragedii: na autostradzie A2 pomiędzy Pruszkowem a Grodziskiem Mazowieckim dochodzi do śmiertelnego potrącenia 82-letniego mężczyzny, który wcześniej opuścił swój pojazd.
Sobota, 17 lipca, 22. dzień wakacji
Na ulicy Marszałkowskiej w Warszawie ginie pieszy, który przechodzi przez drogę w niedozwolonym miejscu. W mężczyznę uderza białe porsche. Za kierownicą siedzi mężczyzna, który usłyszy zarzuty. Śledczy uznają, że naruszył dwie zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym - obowiązek zachowania szczególnej ostrożności podczas wyprzedzania, jak również poruszania się z prędkością zapewniającą panowanie nad pojazdem.
Niedziela, 18 lipca, 23. dzień wakacji
W Gniechowicach w województwie dolnośląskim ginie 30-letni motocyklista. Do wypadku dochodzi chwilę po tym, kiedy zwolnił z powodu dużego ruchu przed sobą. W tył jego pojazdu uderzyła kobieta jadąca skodą.
Poniedziałek, 19 lipca, 24. dzień wakacji
Koszmar na drodze krajowej numer 50 w miejscowości Grębiszew w powiecie mińskim. Dochodzi tam do czołowego zderzenia tira i samochodu osobowego, w którym jechała czteroosobowa rodzina. Nie żyje dwójka małych dzieci i ojciec, który kierował autem. Ich matka w ciężkim stanie trafia śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do szpitala. W wypadku ginie też kierowca tira.
Śmiertelny wypadek w Grębiszewie
Niedługo potem na obwodnicy Opola ginie 25-letnia kobieta. Do tragicznej sekwencji zdarzeń dochodzi, kiedy 42-latka próbowała w czasie jazdy sięgnąć po telefon, który spadł z uchwytu na dywanik. Kobieta uderzyła w ciężarówkę, która stanęła w poprzek drogi. Sekundy po tym w tira wjechał osobowy hyundai. 25-latka zginęła na miejscu.
Prokuratura rozpoczyna badanie innej tragedii. Na krajowej siódemce za Płońskiem dochodzi do czołowego zderzenia bmw i nissana. Zginął 51-latek podróżujący tym pierwszym pojazdem.
Wtorek, 20 lipca, 25. dzień wakacji
W Regułach (powiat pruszkowski) dochodzi do śmiertelnego potrącenia 60-latka, który przechodził przez przejście dla pieszych. Kierowca ma 30 lat, w momencie tragedii był trzeźwy.
Tego samego dnia późnym wieczorem na trasie między Szczecinem a Międzyzdrojami zderzają się dwa samochody osobowe i dwa tiry. W jednym z samochodów jechała rodzina – troje dzieci i ich rodzice. Zginął kierowca drugiego z aut osobowych.
We wtorek nagle życie kończy też 16-latek z województwa lubuskiego. Chłopak umiera w szpitalu, do którego trafił po tym, jak zderzył się, jadąc motocyklem, z busem. Kierowca busa odjechał z miejsca wypadku, ale został jeszcze tego samego dnia zatrzymany. 26-latek był wtedy pijany, miał w organizmie ponad promil alkoholu.
Czwartek, 22 lipca, 27. dzień wakacji
Pod Budzyniem w woj. wielkopolskim ginie sześcioletnie dziecko, które jest pasażerem samochodu osobowego. Pojazd na moment przed wypadkiem zjeżdża na przeciwległy pas ruchu i uderza w ciężarówkę.
Sobota, 24 lipca, 29. dzień wakacji
Pod Radomskiem w województwie łódzkim zderza się samochód osobowy i bus. Pomocy wymagało dziewięć osób. Trzy, w stanie ciężkim trafiają do szpitala. Tam umiera 37-letni mężczyzna. Wstępne badania wykazały, że była pijana, wynik to cztery promile. Zdarzenie zostało zakwalifikowane jako katastrofa w ruchu lądowym.
Wtorek, 27 lipca, 32. dzień wakacji
Dochodzi do tragedii na trasie S8. Ciężarówka uderzyła w słup wiaduktu ulicy Sochaczewskiej w Warszawie. Kierowca nie żyje. Miał 29 lat.
Środa, 28 lipca, 33. dzień wakacji
Nad ranem w Warszawie - na ulicy Rozwadowskiego - zderzają się dwa samochody: osobowy i ciężarowy. Autem osobowym podróżowały dwie osoby: jedna wyszła z samochodu o własnych siłach, była lekko rana. Druga, zakleszczona, nie dawała oznak życiowych. Niedługo potem lekarz stwierdził jej zgon.
Czwartek, 29 lipca, 34. dzień wakacji
W pobliżu Kórnika w Wielkopolsce pojawiają się busy przewożące drogowców, którzy mieli zaczynać prace drogowe na S11. Zanim rozpoczęli pracę, dochodzi do tragedii. W pojazdy stojące na jezdni uderza rozpędzony samochód dostawczy, ginie dwóch pracowników, którzy mieli rozpoczynać dyżur. W momencie wypadku znajdowali się już poza pojazdem.
Piątek, 30 lipca, 35. dzień wakacji
Na odcinku drogi między Kopaliną i Domaradzką Kuźnią na Opolszczyźnie osobowe renault wypadło z drogi i uderzyło w drzewo. Dwie osoby jadące samochodem zostały przewiezione do szpitala. Po kilku godzinach od wypadku zmarła 37-letnia kobieta. W organizmie mężczyzny stwierdzono prawie trzy promile alkoholu.
Sobota, 31 lipca 36. dzień wakacji
Tragedia w centrum Katowic: w rejonie ulicy Mickiewicza i Stawowej dochodzi do bójki niedaleko przystanku autobusowego. Wszystko to dzieje się przed maską autobusu miejskiego. Jego kierowca trąbi, a potem - co widać na kilku nagraniach, które potem trafiają do sieci - rusza. Pod kołami pojazdu znika 19-letnia kobieta. Zginęła na miejscu.
Kilka godzin później w miejscowości Borki (powiat radzyński) życie traci 20-letni mężczyzna. Chwilę przed śmiercią wyprzedzał ciąg pojazdów na prostym odcinku jezdni. Na końcu tego manewru stracił panowanie nad swoim autem, a następnie zjechał z drogi do rowu i uderzył w drzewo.
Niedziela, 1 sierpnia, 37. dzień wakacji
Nad ranem niedaleko Strykowa w województwie łódzkim z drogi wypadło auto, w którym jechało czterech mężczyzn - oprócz 30-letniego kierowcy byli też pasażerowie w wieku 22, 21 i 19 lat. Samochód uderzył w konstrukcję baneru reklamowego, kapliczkę oraz ogrodzenie posesji. 22-letni pasażer zginął, a pozostali trafili do szpitali. Niedługo potem okazało się, że kierowca był pod wpływem marihuany.
W okolicach Głuszycy Górnej (Dolny Śląsk) zderzyły się dwa samochody osobowe. Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że kierujący hondą 20-latek nie dostosował prędkości do warunków na drodze. Zginął on i jego 20-letnia pasażerka.
Poniedziałek, 2 sierpnia, 38. dzień wakacji
W miejscowości Lechówka na Lubelszczyźnie kierowca ciężarówki próbuje wyprzedzać "na trzeciego". Jadący z naprzeciwka 62-latek próbuje uniknąć zderzenia i uderza w osobowego busa. Oba pojazdy zjechały z drogi. Kierowca renault i jedna z pasażerek busa giną na miejscu. Kierowca ciężarówki pojechał dalej. Jeszcze tego samego dnia zostaje zatrzymanym, obecnie siedzi w areszcie - grozi mu do 12 lat więzienia za spowodowania katastrofy w komunikacji i ucieczki z miejsca wypadku.
Po południu na nowo otwartej obwodnicy Gryfic (woj. zachodniopomorskie) zderzył się bus i samochód osobowy. W wypadku udział brało 11 osób, jedna zginęła - to mężczyzna w wieku 25 lat.
Wtorek, 3 sierpnia, 39. dzień wakacji
Śmiertelny wypadek na ulicy Okuniewskiej w Warszawie. Kierowca samochodu osobowego zderzył się czołowo z ciężarówką. Jego pojazd został mocno rozbity. Po rozcięciu karoserii mężczyznę udało się wyciągnąć, niestety jego życia nie udało się uratować.
Środa, 4 sierpnia, 40. dzień wakacji
Na ulicy Klecińskiej we Wrocławiu dochodzi do wypadku z udziałem samochodu dostawczego: pojazd dachuje na prawym pasie estakady. Niedługo potem na miejscu pracuje ekipa, która sprząta części z jezdni. W jednego z pracowników wjeżdża samochód osobowy, którego kierowca jechał zbyt szybko. Potrącony mężczyzna umiera.
Sobota, 7 sierpnia, 43. dzień wakacji
Na S8, na wysokości miejscowości Kobyłki w województwie mazowieckim, zderzyły się trzy samochody: osobowe bmw i volvo oraz ciężarowe volvo, które wypadło z drogi i dachowało. Kierowca ciężarówki zginął na miejscu. Kierowca bmw uciekł z miejsca wypadku. Okazało się potem, że podróżowało nim dwóch mężczyzn: jeden z nich, 32-latek, poszukiwany był do odbycia kary pięciu lat pozbawienia wolności za posiadanie narkotyków i udział w zorganizowanej grupie przestępczej. Z kolei drugi, 34-latek, był również w przeszłości notowany - za posiadanie narkotyków. Decyzją prokuratury od obu mężczyzn zostanie pobrana krew do badań. Mężczyźni wpadli w niedzielę, w momencie zatrzymania byli pijani.
Ciężarówka spadła z wiaduktu trasy S8
Niedziela, 8 sierpnia, 44. dzień wakacji
Nad ranem dochodzi do tragicznego wypadku w Łagiewnikach (województwo dolnośląskie). Kierujący osobowym audi 19-latek był pod wpływem alkoholu. Stracił panowanie nad samochodem i wjechał w drzewo. On sam trafił do szpitala, pasażera - także 19-letniego - nie udało się uratować.
Czwartek, 12 sierpnia, 48. dzień wakacji
Około 9.30 w okolicach wsi Romanowo na Dolnym Śląsku z drogi zjeżdża czerwony fiat. Za kierownicą siedział 19-letni strażak-ochotnik. Z rozbitego auta wyciągnęli go koledzy ze służby, którzy jako pierwsi pojawili się na miejscu wypadku. Kiedy przekazywali go zespołowi ratownictwa medycznego, chłopak jeszcze żył. Obrażenia okazały się zbyt poważne. 19-latek zmarł w karetce, w drodze do szpitala.
Śmierć 13-letniego rowerzysty w Czołnochowie (woj. wielkopolskie). Do tragedii dochodzi około godziny 21. Jak ustalili policjanci, chłopiec został potrącony przez samochód ciężarowy, którym kierował 42-letni mieszkaniec powiatu sieradzkiego. Do wypadku doszło poza terenem zabudowanym. Zarówno 13-latek, jak i kierowca ciężarówki poruszali się tym samym pasem. Ze wstępnych ustaleń wynika, że na rowerze nie było świateł odblaskowych, a chłopiec nie miał na sobie kamizelki odblaskowe.
Piątek, 13 sierpnia, 49. dzień wakacji
Rano dochodzi do śmiertelnego wypadku na trasie między Czaczem a Przysieką Polską (woj. wielkopolskie). 23-letni kierowca volkswagena z niewyjaśnionych przyczyn, na prostym odcinku drogi, zjechał ze swojego pasa na przeciwległy i uderzył w drzewo. Mężczyzny nie udało się uratować.
Niedziela, 15 sierpnia, 51. dzień wakacji
Koszmar w Daleszycach w województwie świętokrzyskim. Czteroosobowa rodzina idzie po chodniku, na który zjeżdża z drogi rozpędzone auto. W środku - jak się okazało - było trzech pijanych mężczyzn. Samochód uderzył w 38-letnią kobietę i jej czteroletnią córkę. Kobieta i dziecko zginęły na miejscu. Z ustaleń policji wynika, że ojciec zdołał w ostatniej chwili odciągnąć syna.
Poniedziałek, 16 sierpnia, 52. dzień wakacji
Samochód przejeżdżający przez drogę w Ochoży (województwo lubelskie) wpada do przydrożnego drzewa, a potem roztrzaskuje się na drzewie. Na miejscu zginęły dwie osoby: 36- i 47-latek. Obaj byli mieszkańcami gminy Wierzbica. Trzeci z mężczyzn, 40-letni mieszkaniec Chełma, został przetransportowany do szpitala.
Środa, 18 sierpnia, 54. dzień wakacji
W gminie Stare Czarnowo w powiecie gryfińskim na Pomorzu giną dwie osoby jadące samochodem osobowym. Pojazd czołowo zderzył się z jadącą z naprzeciwka ciężarówką.
Niedziela, 22 sierpnia, 58. dzień wakacji
Przez pijanego kierowcę ginie 41-letni motocyklista. Do tragedii dochodzi na drodze krajowej nr 6 na trasie Słupsk-Lębork w miejscowości Potęgowo (woj. pomorskie). Ze wstępnych ustaleń polocji wynika, że w motocyklistę uderzył jadący samochodem osbobowym 67-latek. Badanie alkomatem wykazało, że sprawca miał około dwóch promili alkoholu.
Poniedziałek, 23 sierpnia, 59. dzień wakacji
W Pilawie (woj. mazowieckie) ginie 60-letni kierowca. Tego dnia jedzie z dwoma pasażerami. Policja wstępnie ustaliła, że kierowca wjechał na skrzyżowanie na czerwonym świetle i zderzył się z volkswagenem.
Na drodze krajowej nr 10 w Cierpicach (woj. kujawsko-pomorskie) dochodzi do zderzenia samochodu osobowego, busa i ciężarówki. Giną dwie osoby. Skandal wybucha po tym, jak okazuje się, że ciało jednej z ofiar zostaje znalezione dopiero następnego dnia na policyjnym parkingu. Zwłoki były w części ładunkowej busa.
Kierowca osobowej skody, jadący po drodze krajowej nr 11, pomiędzy miejscowościami Kłanino i Mostowo (woj. zachodniopomorskie) decyduje się na manewr wyprzedzania. W jego trakcie zjeżdża kołami na pobocze, wpada w poślizg i dachuje. 63-letnia pasażerka skody ginie na miejscu.
Czwartek, 26 sierpnia, 62. dzień wakacji
Jedna osoba zginęła w wypadku, do którego dochodzi rano na trasie S3 na wysokości Świebodzina (woj. lubuskie). W zdarzeniu brały udział trzy pojazdy: ciężarówka, bus i samochód osobowy.
Na drodze krajowej nr 75 w Witowicach Górnych zderzyły się autobus z samochodem osobowym. W wypadku zginęły dwie osoby podróżujące samochodem osobowym - 48-letni kierowca toyoty i 51-letni pasażer auta. Samochodem podróżowała także trójka dzieci: dwóch 9-latków i 10-latek. Policja ustaliła, że kierowca samochodu osobowego zjechał na przeciwległy pas, gdzie jechał autobus.
Piątek, 27 sierpnia, 63. dzień wakacji
Dziewiętnastolatek jadący samochodem przez most w Łęcznej (woj. lubelskie) wpada w poślizg i uderza w jadący z naprzeciwka samochód i ginie na miejscu. Jadący w drugim samochodzie 39-letni mieszkaniec Lublina trafia do szpitala z obrażeniami ciała.
Sobota, 28 sierpnia, 64. dzień wakacji
Zderzenie motocykla z samochodem osobowym w Piasecznie (woj. mazowieckie). Na miejscu lądował śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowe. Straż pożarna podaje jednak, że mimo reanimacji nie udało się uratować kierowcy jednośladu. Policja ustaliła, że do tragedii dochodzi z winy 29-latki, która nie ustąpiła przejazdu motocykliście.
Niedziela, 29 sierpnia, 65. dzień wakacji
Śmiertelny wypadek na autostradzie A1. Do tragedii dochodzi w miejscowości Bobrowiec, między węzłami Kopytkowo i Pelplin (woj. pomorskie). Dochodzi tam do zderzenia samochodu osobowego z cysterną. Służby przekazują, że kierowca auta prawdopodobnie wjechał w tył cysterny. Na miejscu ginie 48-letni mężczyzna.
Poniedziałek, 30 sierpnia, 66. dzień wakacji
Czołowe zderzenie samochodu osobowego z ciężarówką. Do wypadku dochodzi rano na trasie Piaski - Chełm (województwo lubelskie). W rozbite pojazdy wpada jeszcze samochód osobowy i bus. Na miejscu ginie kierowca pojazdu, od którego rozpoczęła się tragiczna sekwencja zdarzeń. Do szpitala trafia pasażer busa i kierowca jednego z pojazdów, który najechał na rozbitego tira już po pierwszym zderzeniu.
Wtorek, 31 sierpnia, 67. - ostatni - dzień wakacji
Do tragicznego wypadku doszło po godz. 15 na drodze wojewódzkiej numer 444 w Świecy w kierunku Odolanowa (Wielkopolskie). Tam zderzyły się samochody ciężarowy i osobowy. Osobowe auto wypadło z drogi i zatrzymało się w polu. Śmierć na miejscu – jak poinformowała rzecznik – ponieśli kobieta i mężczyzna, którzy nim jechali.
***
Od trzech lat policja prowadzi interaktywną wakacyjną mapę wypadków drogowych. Każdego dnia umieszczany jest na niej kolejny punkt. - Od trzech lat prowadzimy wakacyjną mapę wypadków ze skutkiem śmiertelnym, żeby pokazać, jak wiele tragedii rozgrywa się wokół nas - mówi komisarz Robert Opas z Komendy Głównej Policji.
Policjant przekazuje, że w 451 wypadkach śmiertelnych życie straciło łącznie 479 osób. Średnio więc każdego wakacyjnego dnia było siedem ofiar śmiertelnych. - Skala jest porażająca. W te wakacje nie było ani jednego dnia, żeby gdzieś w kraju nie doszło do tragedii. Najtragiczniejszego dnia tych wakacji, 23 sierpnia, życie na drodze straciło 15 osób - zaznacza kom. Opas. Policjant wskazuje, że - niestety - ostateczna liczba ofiar najprawdopodobniej jeszcze wzrośnie, bo wiele osób po wypadkach jest w bardzo ciężkim stanie.
W zeszłym roku ofiar na drodze było jeszcze więcej - o 21 osób.
W ogonie Europy, gorzej tylko w dwóch państwach
Korzystając z dróg w Polsce, narażamy swoje życie ponad trzy razy bardziej, niż gdybyśmy zrobili to w Szwajcarii, Norwegii czy Szwecji. Taka, mocno niepokojąca rzeczywistość wyłania się z danych za rok 2019, które opublikował Eurostat. Na milion Polaków na drogach średnio ginie 77 osób. W Szwajcarii ofiary są średnio 22, w Szwecji tyle samo, a w Norwegii - 20.
To nie jest tak, że odstajemy od prymusów: że u nich jest niezwykle bezpiecznie, a u nas przeciętnie. Nie - jesteśmy na smutnym podium państw Unii Europejskiej, gdzie o śmierć na drodze najłatwiej. Gorzej jest tylko w Bułgarii (90 zgonów) i Rumunii (96 ofiar śmiertelnych na milion mieszkańców). A jaka jest średnia? Statystycznie w Unii Europejskiej zgonów na drodze jest 51 na milion mieszkańców.
Z liczbami jest tak, że mówią one niewiele, dopóki nie ubierze się ich w przykłady. Zatem - gdybyśmy byli europejskim średniakiem w zakresie bezpieczeństwa ruchu drogowego - zamiast 2491 ofiar wypadków, w 2020 roku byłoby ich 1650. Czyli 841 osób wciąż by żyło.
Jak - zdaniem ekspertów - można poprawić bezpieczeństwo na polskich drogach?
- Trzeba uwolnić polityków od brzemienia, którego nie potrafią wziąć na barki. Należy stworzyć apolityczną Radę Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego. Powinna mieć niezależny budżet i w eksperckim gronie przedstawiać pod głosowanie konkretne zmiany w ruchu drogowym - sugeruje Kuba Bielak, ekspert TVN Turbo.
Dlaczego? - Zobaczmy, ile trwały prace nad zmianą prawa o pierwszeństwie pieszych zbliżających się do przejścia. Bez przesady można powiedzieć, że minęło kilkanaście lat. Strach pomyśleć, kiedy wreszcie zajmiemy się obecnie najczęstszą przyczyną wypadków w kraju - czyli nieustąpieniem pierwszeństwa. Może zdążymy przed końcem czwartej dekady tego wieku - podkreśla.
Maciej Wroński, ekspert bezpieczeństwa ruchu drogowego, ma inny pomysł: wymuszenie respektowania prawa, które jest. Odstąpienie od minimalnych norm, które muszą "wyrobić" policjanci.
- Musimy zacząć reedukację. Walczyć z cwaniakami na buspasach, wyprzedzających na podwójnej ciągłej, skręcających bez zatrzymania na zielonej strzałce. Nie przyniesie to kokosów do budżetu, ale może w końcu nasze drogi - za jakiś czas - przestaną być umieralnią - kończy.
Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: Mateusz Szmelter / tvnwarszawa.pl