19-letnia kobieta została śmiertelnie potrącona przez autobus w centrum Katowic. Okoliczności wypadku wyjaśniają policja i prokuratura. 31-letni kierowca był trzeźwy, w niedzielę zostanie doprowadzony do prokuratury, gdzie będzie składał wyjaśnienia - poinformowała policja. Do tego czasu mężczyzna pozostanie w areszcie. W sieci pojawiło się nagranie, na którym widać, że przed potrąceniem doszło do bójki kilku osób.
Do tragicznego wypadku doszło w sobotę przed godziną szóstą rano w rejonie ulic Mickiewicza i Stawowej w Katowicach. - Ze wstępnych ustaleń wynika, że 31-letni kierujący autobusem komunikacji miejskiej potrącił 19-letnią dziewczynę. Kobieta poniosła śmierć na miejscu - powiedziała w rozmowie z TVN24 podkomisarz Agnieszka Żyłka, oficer prasowa Komendy Miejskiej Policji w Katowicach.
W sieci pojawiło się nagranie, na którym widać, co działo się chwilę przed potrąceniem kobiety. Kilka osób biło się na jezdni, w pewnym momencie podjechał autobus, zatrzymał się i trąbił. Uczestnicy bójki nie zeszli z drogi, wtedy kierowca ruszył. Nastolatka zniknęła pod kołami pojazdu, który ciągnął ją przez kilkadziesiąt metrów. Jeden z mężczyzn był przez kilka metrów popychany przez jadący autobus, pozostali uczestnicy bójki uciekli na boki.
Policja na razie nie komentuje tego nagrania.
Kierowca autobusu odjechał z miejsca zdarzenia, był trzeźwy
Jak przekazała podkomisarz Agnieszka Żyłka, 31-latek po potrąceniu 19-latki odjechał z miejsca zdarzenia. Został zatrzymany dopiero kilkaset metrów dalej, w rejonie zajezdni. Miał tłumaczyć funkcjonariuszom, że nie zauważył potrącenia kobiety. Na razie mężczyzna nie usłyszał zarzutów.
Decyzje o treści zarzutów zapadną po analizie zgromadzonego w tej sprawie materiału - policjanci nie precyzują obecnie, pod jakim kątem prowadzone jest postępowanie. Kierowca mógłby odpowiadać np. za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Kwalifikacja czynu mogłaby być inna, gdyby śledczy uznali, że sprawca działał z premedytacją.
31-letni kierowca PKM Katowice był trzeźwy. Pobrano mu krew do badań na obecność środków odurzających. Jak powiedziała podkom. Żyłka, badania muszą być przeprowadzone w certyfikowanym laboratorium, co potrwa od kilku do kilkunastu dni.
Przesłuchania świadków i gromadzenie materiału dowodowego
Jak poinformowała rzeczniczka katowickiej policji podkomisarz Agnieszka Żyłka, w sobotę późnym popołudniem nadal trwały przesłuchania licznych świadków zdarzenia. Część z nich rano była pod wpływem alkoholu, dlatego będą przesłuchani później lub w niedzielę. Zeznania poszczególnych świadków są ze sobą konfrontowane.
Policjanci analizują też różnego typu nagrania (m.in. z miejskiego monitoringu i kamer pobliskich obiektów) na których widać wypadek. Zwieńczeniem czynności dowodowych będzie zaplanowane na niedzielę doprowadzenie zatrzymanego kierowcy do Prokuratury Rejonowej Katowice-Północ, która nadzoruje postępowanie w tej sprawie.
Nad sprawą pracuje grupa dochodzeniowo-śledcza - policja pod nadzorem Prokuratury Rejonowej Katowice-Północ. Zgodnie z procedurą wynikającą z Kodeksu postępowania karnego, od zatrzymania kierowcy policjanci mają 48 godzin na zgromadzenie materiału dowodowego w tej sprawie w celu przedstawienia zarzutów.
Zarząd Transportu Miejskiego wydał oświadczenie
19-latka została przejechana przez autobus linii 910, obsługiwany - na zlecenie Zarządu Transportu Metropolitalnego - przez PKM Katowice. W sobotę po południu katowicki ZTM wydał oświadczenie w tej sprawie.
"Dziś w centrum Katowic przed godziną 6.00 kierowca PKM Katowice potrącił osobę postronną. Jako organizator komunikacji miejskiej jesteśmy wstrząśnięci tym zdarzeniem i stanowczo potępiamy takie sytuacje. W zdarzeniu uczestniczył autobus linii 910, która jest obsługiwana przez PKM Katowice. Zażądaliśmy już od tego przewoźnika pilnych wyjaśnień" - czytamy w komunikacie.
"Na miejscu pojawiły się odpowiednie służby, m.in. policja i prokuratura, które wyjaśniają okoliczności. Jako organizator komunikacji miejskiej deklarujemy pełną współpracę ze służbami" - dodał ZTM.
"Nie potrafię wręcz uwierzyć́, jak mogło się to stać́"
Do wypadku odniósł się także na Facebooku przewodniczący Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii, która wyznaczyła ZTM jako organizatora transportu w aglomeracji, Kazimierz Karolczak.
"Dramatyczny wypadek, do którego doszło dzisiaj rano z udziałem kierowcy autobusu PKM Katowice jest czymś́ niepojętym. Nie potrafię wręcz uwierzyć́, jak mogło się to stać́, ale jednak doszło do tego tragicznego zdarzenia. Pod kołami zginęła młoda dziewczyna, przed którą było całe życie… Wyrazy współczucia dla rodziny oraz bliskich" - napisał Karolczak, oceniając, iż "film, który pojawił się w internecie, jest druzgocący".
Kondolencje bliskim ofiary wypadku złożyli przedstawiciele Miasta Katowice. "Dziś rano doszło do tragicznego zdarzenia na ul. Mickiewicza. Autobus potrącił 19-letnią kobietę, która niestety zmarła. Sprawę prowadzi Prokuratura i Policja. Rodzinie i Bliskim zmarłej składamy wyrazy głębokiego współczucia" - napisano na oficjalnym profilu Katowic w portalu społecznościowym. Jak informują lokalne i regionalne media, zmarła 19-latka osierociła dwoje małych dzieci.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24