Aktor Michael Douglas po raz pierwszy powiedział, dlaczego odmówił współpracy z Debrą Winger przy produkcji filmu "Miłość, szmaragd i krokodyl" z 1984 roku. Chodziło o niecodzienny incydent podczas ich spotkania w restauracji. Winger - jak powiedział - bardzo mocno ugryzła go w rękę. Douglas potwierdził tym samym krążącą od wielu lat w Hollywood plotkę.
77-letni Michael Douglas był gościem podcastu "Literally!". W rozmowie potwierdził, że Debra Winger straciła rolę w produkcji "Miłość, szmaragd i krokodyl" w związku z incydentem, do którego doszło, gdy wybierano obsadę do filmu.
Douglas i reżyser Robert Zemeckis umówili się na kolację z Debrą Winger, która ówcześnie była jedną z najbardziej rozchwytywanych aktorek w Hollywood. Miała zagrać jedną z kluczowych ról w filmie. Spotkali się w meksykańskiej restauracji.
- Zjedliśmy kolację, wypiliśmy trochę tequili i tak dalej. Wyszliśmy z lokalu i ona (Debra Winger) - tak jak normalnie mówisz "hej, ty!" i dajesz komuś żartobliwego kuksańca w ramię - powiedziała "hej, ty" i ugryzła mnie w rękę. Aż zakrzyknąłem z bólu - zdradził Douglas. Dodał, że ugryzienie było na tyle głębokie, że przebiło skórę.
Później - relacjonował - w czasie rozmowy z producentami filmu, rozpłakał się. - Zalewałem się łzami i powiedziałem: Nie mogę tego zrobić! Nie mogę z nią iść do dżungli (tam odbywa się akcja filmu - red). Ugryzła mnie w rękę!" - wspominał Douglas. Ostatecznie twórcy zgodzili się nie obsadzić Winger.
Plotki o ugryzieniu pojawiły się już wcześniej. Kathleen Turner, która przejęła planowaną dla Debry Winger rolę, napisała w swojej autobiografii w 2008 roku: "Michael Douglas na początku chciał, by tę rolę zagrała Debra Winger, ale wyglądało na to, że nie dogadywali się tak dobrze, jak myślał. Spotkali się, żeby o tym porozmawiać w meksykańskiej restauracji, a ona go ugryzła. Przynajmniej tak powiedział".
Autorka/Autor: ads/kg
Źródło: CNN
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock