Dziura w budżecie Radia Kraków i wątpliwości wokół likwidatora. Część redakcji grozi odejściem

Źródło:
tvn24.pl
Minister Sienkiewicz o sporze sądowym ws. zmian w mediach publicznych: nie obawiam się finału
Minister Sienkiewicz o sporze sądowym ws. zmian w mediach publicznych: nie obawiam się finału TVN24
wideo 2/6
Minister Sienkiewicz o sporze sądowym ws. zmian w mediach publicznych: nie obawiam się finału TVN24

Marcin Pulit, likwidator Radia Kraków, a zarazem jego prezes sprzed rządów Zjednoczonej Prawicy, szuka oszczędności, by załatać dziurę w budżecie rozgłośni. Podpisał już umowę z Narodowym Centrum Kultury, nie wyklucza też wyprzedaży radiowego majątku, w tym wartego milion złotych fortepianu. Tymczasem część redakcji jest pełna obaw w stosunku do Pulita i zapowiada odejście ze stacji. Niektórzy nawet chwalą poprzednie władze radia za... pluralizm.

Marcin Pulit to były prezes Radia Kraków. Tym, co działo się w charakterystycznym okrągłym gmachu przy alei Słowackiego, kierował od 2011 roku do marca roku 2016. Decyzją ministra skarbu musiał pożegnać się z dziennikarzami rozgłośni. Nie odsunął się jednak całkowicie, bo został członkiem rady programowej.

Za rządów PiS pracował w prywatnym Comarchu i przez niemal sześć lat, od maja 2018 roku, szefował spółce Inpress, która wydaje lokalny portal Life in Kraków.

Czytaj też: Wojna o abonament. Likwidator TVP wysłał przedsądowe wezwanie do zapłaty

"W związku z tym, że wróciłem do działalności w sferze publicznej od tej pory wstrzymuję się od komentowania bieżących wydarzeń społeczno-politycznych" – napisał Pulit 15 stycznia 2024 roku na swoim profilu na Facebooku. Tego dnia minister kultury Bartłomiej Sienkiewicz powołał go na likwidatora Radia Kraków.

Radio Kraków w finansowym dołku

Prezesem Radia Kraków po przejęciu władzy przez PiS był od 2016 roku Przemysław Bolechowski. To za jego rządów w ramówce pojawiło się miejsce dla jawnie prorządowego "Radiowego Klubu Gazety Polskiej". To on wprowadził też cotygodniowe wywiady z Piotrem Ćwikiem, wojewodą małopolskim z nadania PiS.

Czytaj też: Dziennikarze Radia Kraków zamiast wynagrodzeń dostaną "zaliczkę". Konto rozgłośni świeci pustkami

Bolechowskiego odwołano w 2019 roku – oficjalnie ze względu na słabe wyniki finansowe spółki. W tle pojawił się też konflikt między prezesem a radą nadzorczą, a Bolechowski sam miał przyznać, że jego dalsze rządy nie służą rozgłośni. Dlatego na jego fotelu zasiadł Mariusz Bartkowicz. Decyzję podjęła Rada Mediów Narodowych, powołany przez PiS pozakonstytucyjny organ w praktyce kontrolujący to, co się działo w mediach publicznych.

Bartkowicz miał doświadczenie. Pracował wcześniej w Radiu Kraków i był jego prezesem przed Pulitem. Teraz, gdy stację postawiono w stan likwidacji, pożegnał się z gmachem przy Słowackiego.

Czytaj też: Strach, dziennikarze na telefon i gwiazdy "dobrej zmiany". Co zastał likwidator w Radiu Łódź?

Likwidator Marcin Pulit w rozmowie z tvn24.pl podkreślił, że skupia się teraz na ustabilizowaniu finansów rozgłośni. A te, jego zdaniem, są w zapaści. - W planie na ten rok zapisano 12,5 miliona złotych deficytu, przy kosztach w wysokości 24 milionów. To kompletnie nierealny plan, bo przy takim deficycie zabrakłoby nawet na pokrycie kosztów wynagrodzeń wraz z pochodnymi - mówi Pulit.

- Gdy przyszedłem do radia, na koncie było około 80 tysięcy złotych, wykorzystany na przełomie grudnia i stycznia kredyt w wysokości 1 miliona 179 tysięcy złotych na bieżące płatności, do tego około 745 tysięcy złotych odroczonych zobowiązań. Tymczasem zbliżały się wypłaty z tytułu umów cywilnoprawnych, opiewające na około 300 tysięcy złotych – opowiada likwidator.

Likwidator Radia Kraków Marcin PulitMICHAL LEPECKI / Agencja Wyborcza.pl

Pieniądze się znalazły. Radio Kraków podpisało intratną umowę z Narodowym Centrum Kultury, dzięki czemu Pulit mógł zapłacić nieetatowym pracownikom. NCK zapłacił za produkcję i zakup podcastów. Szczegółów – w tym zakontraktowanej kwoty – Pulit nie chce zdradzić.

Likwidator Radia Kraków zapewniał, że zrobi "wszystko co w jego mocy", by pieniądze trafiły według planu – 9 lutego - również na konta pracowników etatowych, przyznawał jednak, że "może dojść do paru dni opóźnienia". Tak też się stało - wypłaty zostały opóźnione. W zamian Pulit zaoferował dziennikarzom zaliczki w wysokości tysiąca złotych. 8 lutego, w przeddzień planowanych przelewów wynagrodzeń, na koncie radia było 120 tysięcy złotych. Na wypłaty potrzeba prawie trzy razy tyle.

- Negocjuję kontrakty sponsorskie i reklamowe. Myślę też o zbyciu części majątku, na przykład kupionego w zeszłym roku samochodu służbowego. Niewykluczone, że sprzedam też wart milion złotych fortepian. Nie potrzebujemy go, by wypełniać misję publiczną, tym bardziej, że jego zakup w kontekście złej sytuacji finansowej był co najmniej nierozsądny – mówi Pulit.

Fortepian został kupiony z dotacji przyznanej przez KRRiT. Likwidator uważa, że choć faktycznie przekazała pieniądze na zakup instrumentu, to z umowy wprost to nie wynika. Dlatego można go sprzedać.

- W ostatnich latach sytuacja finansowa się pogarszała, pomimo wielomilionowych rekompensat z budżetu państwa. W 2020 roku pożyczono nawet milion złotych od Radia Kielce, bo Radiu Kraków brakło pieniędzy na bieżące wypłaty. To, jak zarządzono spółką i jej finansami w minionych latach, będzie wymagało szczegółowego audytu – zaznacza Pulit.

Czytaj też: Minister Bartłomiej Sienkiewicz wskazuje opinie prawne w sprawie zmian w mediach publicznych

KRRiT zablokowała na początku stycznia mediom publicznym wypłatę pieniędzy z abonamentu. – Za styczeń to około miliona złotych. Do Krajowej Rady skierowałem już formalne wezwanie do wypłaty należnych nam środków – poinformował krakowski likwidator.

W sprawie wypłat dla mediów publicznych w styczniu likwidator TVP S.A. złożył zawiadomienie do Prokuratora Generalnego o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Chodzi o uchwałę Krajowej Rady z 10 stycznia, mocą której przesunięto wypłaty środków z wpływów abonamentowych dla mediów publicznych na 12 lutego.

Budżetowi krakowskiej spółki nie pomógł też brak rekompensaty abonamentowej. Chodzi o trzy miliardy złotych, które w ustawie okołobudżetowej mediom publicznym miała dosypać nowa koalicja rządząca. Prezydent Andrzej Duda zawetował przepisy, a środki przeznaczono w kolejnej wersji ustawy na onkologię dziecięcą. To stworzyło wyrwę w finansach państwowych spółek medialnych, czego przykładem jest sytuacja Radia Kraków.

Były prezes Mariusz Bartkowicz widzi sprawę inaczej. Przyznaje, że choć w rozgłośni nie było długoterminowych oszczędności, budżet się spinał. Podkreśla, że plan budżetowy zakładał przyznanie środków z rekompensaty abonamentowej.

– Dziwię się, że likwidatorowi ten fortepian jest taką solą w oku. Ten instrument jest potrzebny środowisku kulturalnemu i może dla radia zarabiać. Nie bez powodu w rozgłośni są studia nagraniowe i koncertowe – tak odnosi się do planów oszczędnościowych likwidatora.

Czytaj też: Justyna Dobrosz-Oracz odchodzi z "Gazety Wyborczej"

Bartkowicz przyznaje, że przed 2016 rokiem sytuacja finansowa Radia Kraków była lepsza, ale podkreśla, że ówczesny prezes – Marcin Pulit – sprzedał należącą do rozgłośni kamienicę w ścisłym centrum miasta.

- Budynek był w opłakanym stanie, nie było chętnych do wynajmowania w nim pomieszczeń. Remont pochłonąłby miliony, których radio nie miało. Pieniądze ze sprzedaży przeznaczyliśmy na kluczowe inwestycje, jak wymiana całego zespołu emisyjnego, bez którego emisja programu byłaby zagrożona. Jeśli ktoś twierdzi, że należało budynek wyremontować i czerpać zyski z wynajmu, to świadczy o jego totalnej ignorancji – odpiera zarzuty Pulit.

Na antenie o sukcesach PiS

Likwidator szuka oszczędności, nie oszczędza jednak dziennikarzy, których kojarzy z poprzednią władzą. Zwolnił jak dotąd dwie osoby: byłego prezesa Przemysława Bolechowskiego, który w ostatnich latach był korespondentem Polskiego Radia na Podhalu, a także Wojciecha Jakubowskiego.

Były prezes Bolechowski jako publicysta rozgłośni kontynuował pod rządami Bartkowicza swoją antyopozycyjną działalność. Przykład? Rozmowa z Janem Piczurą, wiceprzewodniczącym małopolskiego sejmiku i kandydatem do Sejmu z list PiS. Na tydzień przed wyborami tak Bolechowski "przepytywał" polityka: "Pełni pan funkcję wiceprzewodniczącego sejmiku i dzięki dobrej współpracy z zarządem województwa małopolskiego wiele (…) udaje się zrobić". Po takim podaniu Piczura przejął piłkę, chwaląc się inwestycjami. "Z jednej strony środki województwa małopolskiego, ale z drugiej środki rządowe. Jeżeli chodzi o obiekty sportowe, udało się praktycznie całą infrastrukturę zmodernizować" – chwali władzę PiS dziennikarz. "Mamy szczęście, że rządzi Zjednoczona Prawica (…) i samorząd wojewódzki jest z Prawa i Sprawiedliwości. Bardzo dobrze się dogadujemy" – stwierdza Piczura. Słuchacz przez 11 minut dowiaduje się, jak jest pięknie. I że będzie jeszcze piękniej – a także, co najważniejsze, dzięki komu.

Jakubowski "zawinił" z kolei między innymi zapraszaniem na antenę Ryszarda Majdzika, dawnego działacza opozycji antykomunistycznej, a obecnie polityka PiS, który na antenie nazwał Donalda Tuska "volksdeutschem", Lecha Wałęsę "bestią w ludzkiej skórze", a zamordowanego Pawła Adamowicza zrecenzował stwierdzeniem, że "stała za nim mafia sycylijska". Wojciech Jakubowski na te skandaliczne wypowiedzi nie reagował. Były prezes Bartkowicz broni dziennikarza: "Wojtek ma ponadprzeciętną wiedzę o samorządzie". – Nie zawsze jednak pochwalałem to, jak wyglądała jego interakcja z gośćmi radia. Rozmawiałem z nim o tym – podkreśla, dodając jednak, że niektóre jego wypowiedzi budziły jego "poważne zastrzeżenia".

Czytaj też: Jarosław Kaczyński do dziennikarza TVP Info: ja z wami nie rozmawiam

Gwiazdka 2023 roku była z kolei ostatnim dniem, w którym na antenie wyemitowano wywiad z arcybiskupem Markiem Jędraszewskim. Rozmowy z metropolitą krakowskim prowadził co tydzień prezes Bartkowicz. W rozmowie z nami zaznacza, że poruszał wyłącznie kwestie wiary. Hierarcha, który z ambony nazywał społeczność osób LGBT+ "tęczową zarazą" i przekonywał, że "to nasz obowiązek dziękować Bogu za braci Kaczyńskich", nie odmawiał sobie jednak nieraz okazji do bardziej politycznego komentarza na antenie Radia Kraków. "Ciągle nawracamy, także w dzisiejszych czasach nowych ideologii, nowych walk w Kościołem, neomarksistowskimi w swoim rodowodzie ideologiami gender" – to słowa metropolity z ostatniej audycji przed wyborami.

"Nowa ekipa rządowa mówi o ograniczaniu nauczania religii w szkole. Deklaruje, że trzeba ograniczyć szerzenie humanizmu i odchodzić od wartości, na których budowana jest polska tożsamość, polska tradycja" – oceniał arcybiskup 17 grudnia.

Ratowali się transmisjami

Bartkowiczowi trzeba natomiast oddać, że to on zdjął z anteny "Radiowy Klub Gazety Polskiej" i cotygodniowe rozmowy z wojewodą z PiS. Również pracownicy radia dalecy są od zarzutów o cenzurę.

– Relacjonowaliśmy Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy, nie było problemu z tematami związanymi z LGBT+, rozmawialiśmy z politykami opozycji – mówi nam jeden z członków redakcji. - Ale niektóre audycje publicystyczne faktycznie pluły jadem jak Telewizja Republika – słyszymy zaraz po tym stwierdzeniu.

- W newsroomie, wśród dziennikarzy informacyjnych, nie było ani jednej osoby, która popierałaby PiS, Mariusz (Bartkowicz – red.) doskonale o tym wiedział. Nigdy nie było żadnych nacisków z jego strony. W moich serwisach zamieszczałam "setki" (wypowiedzi – red.) Tuska i innych polityków opozycji. Ściągaliśmy je z transmisji TVN, bo Informacyjna Agencja Radiowa takich konferencji prasowych nie realizowała, były tylko PiS-owskie i kościelne. Zawsze szliśmy trochę pod prąd – opowiada dziennikarka Radia Kraków Beata Penderecka.

Przez ostatnie dwa tygodnie przed ostatnimi wyborami parlamentarnymi w publicystycznych rozmowach Radia Kraków widać – a właściwie: słychać - było nieznaczną przewagę w reprezentacji polityków Zjednoczonej Prawicy, ze szczególnym uwzględnieniem PiS. Kandydatów opcji rządzącej w przedwyborczej połowie października do budynku przy alei Słowackiego zapraszano 17 razy.

Dość często pokazywali się jednak również kandydaci opozycji. Sześć razy gościem rozmowy Radia Kraków był ktoś z Koalicji Obywatelskiej, przedstawiciele Trzeciej Drogi przyszli cztery razy, Lewicy – dwa. Po jednym razie na wywiad stawili się politycy Konfederacji, Bezpartyjnych Samorządowców i ugrupowania Polska Jest Jedna. W sumie - 15 wizyt polityków spoza wówczas rządzącego obozu.

Czytaj też: Zawiadomienie do prokuratury na byłego redaktora naczelnego Radia Szczecin

- Nie było żadnego klucza partyjnego w doborze gości. Rozmawialiśmy z samorządowcami z każdej opcji. Podobnie zresztą jak wywiady z metropolitą krakowskim nie były efektem żadnego zamówienia. W stacji panował pluralizm, dziennikarzom niczego nie narzucano – mówi były prezes Bartkowicz.

- Bartkowicz w ogóle nie interesował się anteną. Przynajmniej ja odnosiłam takie wrażenie – ocenia w rozmowie z nami dziennikarka Radia Kraków Sylwia Paszkowska. - Większość osób, żeby się nie narażać, stosowała autocenzurę, to znaczy nie poruszała niewygodnych tematów, nie zapraszała niewygodnych gości i miała spokój – uważa Paszkowska, krytycznie oceniająca kierownictwo rozgłośni za rządów Zjednoczonej Prawicy.

Nie chcą likwidatora? "Zlikwidował coroczną waloryzację pensji"

Beata Penderecka uważa, że na likwidatora został powołany nieodpowiedni człowiek. Zapowiada, że wkrótce ona – jak i kilka innych osób - odejdzie ze stacji. - W redakcji panuje napięta atmosfera. Ci, których Pulit lubi, cieszą się. Ci, z którymi się nie zna albo których nie lubi, mogą mieć ciężko - przyznaje inna dziennikarka Radia Kraków. - To Pulit jako prezes zlikwidował nam coroczną waloryzację pensji – uzupełnia Penderecka.

- Chciał mieć wpływ na wszystko, nie ufał ludziom. Ludzie spoza jego najbliższego kręgu byli rozstawiani po kątach, pracowali we wszystkie święta. Słyszeli, że cały czas robią coś źle albo za mało. Postronnym trudno w to uwierzyć, bo na zewnątrz ma pozytywny wizerunek. Jest zabawny, błyskotliwy – mówi nam były dziennikarz Radia Kraków.

- Wydzwaniał do osób czytających serwisy informacyjne na kilka minut przed pełną godziną z pretensjami, że trzeba poprawić coś na stronie. Kazał zrobić to natychmiast, parę minut przed wejściem na antenę. To było bardzo stresujące – relacjonuje dziennikarka rozgłośni.

Pulit z niedowierzaniem słucha takich oskarżeń. – Nikt nigdy nie zarzucił mi niewłaściwego traktowania. Faktycznie zgłoszono mi, że między pracownikami dochodzi do nieporozumień. Wprowadziłem wówczas procedury antymobbingowe, w tym stałą komisję, która miała badać takie zgłoszenia. Komisja miała pełną autonomię – mówi.

Czytaj też: KRRiT nie ukarze Radia Szczecin i TVP za sprawę syna posłanki Magdaleny Filiks

Dwukrotnie zwalniana, dwukrotnie wygrała w sądzie

Swoje przejścia z kierownictwem stacji miała też Sylwia Paszkowska – ona jednak już po odejściu Pulita w 2016 roku.

Sylwia Paszkowska, dziennikarka prowadząca dawniej audycję "Przed hejnałem", była zwalniana z Radia Kraków dwukrotnie i za każdym razem wygrywała w sądzie pracy. W 2017 roku Przemysław Bolechowski zwolnił ją niedługo po tym, jak Grzegorz Turnau ujawnił w "Gazecie Wyborczej", że Paszkowska była zmuszona odwołać jego zaproszenie do rozgłośni, choć bezpośrednim powodem, zdaniem dziennikarki, był fakt, że zgłosiła wcześniej mobbing ze strony przełożonej. Mimo że komisja dobrych relacji, która powstała do zbadania niewłaściwych zachowań w Radiu Kraków potwierdziła zarzuty dziennikarki, to ona została zwolniona z pracy. 

Paszkowska odwołała się do sądu i wygrała. W styczniu 2019 roku wróciła do radia, jednak już nie na antenę, ponieważ Bolechowski skierował ją do pracy w archiwum. - Zgodnie z przepisami prawa, takie oddelegowanie nie mogło trwać dłużej niż trzy miesiące - zaznacza zdziennikarka.

- Zbiegło się to w czasie z utratą stanowiska przez Przemysława Bolechowskiego. Jego miejsce w fotelu prezesa zajął Mariusz Bartkowicz, który wcześniej, co ciekawe, był członkiem komisji antymobbingowej, doskonale więc znał skandaliczne okoliczności mojego zwolnienia. Po tym, jak upłynął czas oddelegowania mnie do archiwum, spotkaliśmy się. Usłyszałam, że oczekuje, iż się zwolnię z pracy sama, bo on i tak mnie wyrzuci. Nie podał żadnych powodów. Przyznaję, byłam w szoku – podkreśla Paszkowska.

Dziennikarka nie zgodziła się na to żądanie. - W efekcie zostałam skierowana do pracy w dziale Internetu, czym wcześniej się nie zajmowałam. Prawdopodobnie w ten sposób chciał wymusić na mnie złożenie wypowiedzenia. Ja jednak zwróciłam się do sądu, który nakazał przywrócenie mnie do pracy antenowej. Aby nie wykonywać tego wyroku, tuż po otrzymaniu decyzji sądu na początku 2021 roku, Bartkowicz zwolnił mnie z pracy. Powody były sformułowane w sposób kompletnie niezrozumiały, niektóre były wręcz skandaliczne z punktu widzenia prawa pracy, pojęcia o zamiarze zwolnienia mnie nie miały też moje bezpośrednie przełożone. Sam Bartkowicz przed sądem przyznał potem, że nie miał zastrzeżeń do mojej pracy, a zwolnił mnie, ponieważ zwróciłam się do sądu - opowiada Sylwia Paszkowska.

Również tym razem sąd przywrócił ją na stanowisko. Dziennikarka wróciła do radia na początku 2023 roku.

Bartkowicz nie chce mówić o szczegółach sporu z Sylwią Paszkowską. – Nie do końca chciała współpracować z kierownictwem. Po przywróceniu do pracy, stworzyłem jej możliwości działania w różnych programach. Tyle mam w tej sprawie do powiedzenia – odpowiada nam były prezes.

Paszkowska i Penderecka zgodnie relacjonują, że likwidator Radia Kraków na razie nie ingeruje w pracę dziennikarzy. – Dotarły do mnie głosy, że dziennikarze zareagowali z ulgą, że wreszcie nie muszą się wstydzić. Chcę stworzyć warunki do tworzenia bardzo dobrego programu na jak najwyższym poziomie, zagwarantować pełną autonomię dla dziennikarzy, by nie musieli uruchamiać autocenzury. Nie przewiduję radykalnych ruchów kadrowych, nie planuję grupowych zwolnień. Na razie zajmuję się głównie finansami – podkreśla Marcin Pulit.

- Byłoby wielką stratą dla Krakowa, gdyby radio zaczęło się zwijać. Mam nadzieję, że Marcin Pulit nie zapisze się w historii jako faktyczny likwidator rozgłośni – mówi Bartkowicz.

Autorka/Autor:Bartłomiej Plewnia

Źródło: tvn24.pl

Pozostałe wiadomości

Rosjanie wystrzelili międzykontynentalny pocisk balistyczny z obwodu astrachańskiego. To - jak pisze Reuters - pierwszy raz, kiedy Rosja wykorzystała taką broń do zaatakowania Ukrainy. Prezydent Wołodymyr Zełenski przekazał, że prędkość i wysokość, na jakiej poruszał się pocisk, wskazują, że rzeczywiście był to ICBM. Putin "boi się tak bardzo, że już używa nowych rakiet" - dodał. Według informacji portalu Ukraińska Prawda to RS-26 Rubież, który został wymierzony w miasto Dniepr. - Zestrzeliwać takie pociski w Europie mogą tylko dwa obiekty: baza tarczy antyrakietowej w Redzikowie i podobna baza w Rumunii - powiedział ekspert portalu Defence Express.

Ukraińskie wojsko: Rosjanie wystrzelili międzykontynentalny pocisk balistyczny

Ukraińskie wojsko: Rosjanie wystrzelili międzykontynentalny pocisk balistyczny

Aktualizacja:
Źródło:
Reuters, PAP

- Jeśli potwierdzą się informacje o użyciu nowego rodzaju broni przez Rosję, to pokazuje, że następuje eskalacja z ich strony - tak Władysław Kosiniak-Kamysz komentował doniesienia z Ukrainy. Szef MSZ Radosław Sikorski powiedział, że "nie bez przyczyny myśliwce nad Polską po nocy patrolują niebo w stanie najwyższej gotowości". Podzielił zdanie ministra obrony o eskalacji konfliktu.

"Duża eskalacja konfliktu". Sikorski i Kosiniak-Kamysz zabrali głos

"Duża eskalacja konfliktu". Sikorski i Kosiniak-Kamysz zabrali głos

Źródło:
TVN24

Podkarpaccy policjanci strzelali do samochodu, który pomylili z pojazdem przestępców. Do zdarzenia doszło na autostradzie A4. Ostrzelanym autem jechało dwóch mężczyzn, którym nic poważnego się nie stało. - Działania były prowadzone w porze nocnej, mieliśmy niekorzystne warunki atmosferyczne - wyjaśnia komisarz Piotr Szpiech z krakowskiej policji, która koordynowała akcję.

Policjanci na autostradzie ostrzelali i zatrzymali niewłaściwy samochód

Policjanci na autostradzie ostrzelali i zatrzymali niewłaściwy samochód

Źródło:
TVN24, tvn24.pl

Arkadiusz Mularczyk opublikował treść listu, który wysłał do prezydenta elekta USA Donalda Trumpa. Oprócz gratulacji dla republikanów europoseł PiS skierował się z prośbą o wsparcie Polski w uzyskaniu reparacji wojennych od Niemiec. 

Europoseł PiS napisał list do Donalda Trumpa. Prosi o pomoc w uzyskaniu reparacji od Niemiec  

Europoseł PiS napisał list do Donalda Trumpa. Prosi o pomoc w uzyskaniu reparacji od Niemiec  

Źródło:
PAP

Po dwa lata więzienia dostali oskarżeni w procesie w sprawie pożaru w koszalińskim escape roomie, gdzie zginęło pięć nastoletnich dziewczyn. W Sądzie Okręgowym w Koszalinie zapadł wyrok w sprawie tragedii, do której doszło w styczniu 2019 roku.

Zapadł wyrok w sprawie koszalińskiego escape roomu

Zapadł wyrok w sprawie koszalińskiego escape roomu

Aktualizacja:
Źródło:
TVN24, tvn24.pl

Nie zawiodę. Jeśli dacie mi szansę, wygram wybory - mówił szef MSZ i kandydat w partyjnych prawyborach Radosław Sikorski. Zaapelował do członków Koalicji Obywatelskiej o oddanie na niego SMS-owego głosu. Argumentował, że mamy "niespokojne czasy" a on, jako były szef MON i obecny szef dyplomacji, wszedłby w rolę prezydenta "z marszu".

"Wszedłbym w tę rolę z marszu". Radosław Sikorski apeluje o głosy

"Wszedłbym w tę rolę z marszu". Radosław Sikorski apeluje o głosy

Źródło:
TVN24

43-letni mieszkaniec Las Vegas zmarł w ubiegły wtorek sześciokrotnie postrzelony przez policjanta wezwanego do jego domu w związku z włamaniem - informują media. Rodzina zmarłego domaga się natychmiastowego zwolnienia i aresztowania funkcjonariusza. Jego prawnik odpowiada, że policjant nie popełnił przestępstwa.

Gdy włamano się do jego mieszkania, wezwał policję. Został zastrzelony przez funkcjonariusza  

Gdy włamano się do jego mieszkania, wezwał policję. Został zastrzelony przez funkcjonariusza  

Źródło:
BBC, CNN

Zamiast dożywocia - 25 lat. Krakowski sąd złagodził wyrok wobec Wojciecha R., skazanego za zabójstwo trzech osób w podkrakowskich Jurczycach w 2000 roku. Chodzi o zbrodnię, którą sąd pierwszej instancji określił mianem "egzekucji". Wyrok jest prawomocny.

Odsiadywał dożywocie za "egzekucję" sprzed 24 lat. Sąd zmienił wyrok

Odsiadywał dożywocie za "egzekucję" sprzed 24 lat. Sąd zmienił wyrok

Źródło:
PAP

Potwierdzono śmierć kolejnej turystki w Vang Vieng, popularnym, laoskim kurorcie. To już czwarty zgon, do jakiego doszło tam w ostatnim czasie. Zmarła to 19-letnia Australijka. Dziewczyna najpewniej zatruła się metanolem. Władze ostrzegają podróżujących przed spożywaniem lokalnego alkoholu.  

Seria zgonów turystów w popularnym kurorcie. Ostrzeżenie przed lokalnymi drinkami

Seria zgonów turystów w popularnym kurorcie. Ostrzeżenie przed lokalnymi drinkami

Źródło:
BBC, CNN

Kierowca ciężarówki na oznakowanym przejściu dla pieszych potrącił 14-latkę. Dziewczynka zginęła na miejscu. Do tragedii doszło w czwartek po 7.30 w Parszowie (Świętokrzyskie), na drodze krajowej numer 42.

14-latka zginęła na przejściu dla pieszych

14-latka zginęła na przejściu dla pieszych

Źródło:
PAP

Prokuratura pracuje w miejscu tragedii w Mławie (Mazowieckie), gdzie runęła część hali dawnej zajezdni PKS. W czwartek odbywają się oględziny budynku z użyciem drona. Jak ujawniła policja, dwaj mężczyźni, którzy zginęli pod gruzami, byli braćmi.

Zginęli pod gruzami zawalonej hali. Policja: mężczyźni byli braćmi

Zginęli pod gruzami zawalonej hali. Policja: mężczyźni byli braćmi

Aktualizacja:
Źródło:
PAP

Miejsce konferencji zwolenników Rafała Trzaskowskiego zostało zmienione ze względu na liczne grono parlamentarzystów, które chciało udzielić mu swojego poparcia. Zebrali się na schodach w Sejmie i tam głośno wsparli kandydata na kandydata na prezydenta. Konferencję zorganizowali również posłowie wspierający w prawyborach KO Radosława Sikorskiego.

Popierający Trzaskowskiego musieli wyjść na schody. Zwolennicy Sikorskiego w innym miejscu w Sejmie

Popierający Trzaskowskiego musieli wyjść na schody. Zwolennicy Sikorskiego w innym miejscu w Sejmie

Źródło:
TVN24

Kierowca taksówki na aplikację jest podejrzany o zgwałcenie kobiety. Według śledczych, wykorzystał fakt, że 30-latka była pod wpływem leków oraz alkoholu. Został aresztowany.

Gwałt w taksówce. Sąd aresztował kierowcę. "Wykorzystał bezradność kobiety"

Gwałt w taksówce. Sąd aresztował kierowcę. "Wykorzystał bezradność kobiety"

Źródło:
tvnwarszawa.pl, "Gazeta Stołeczna"

Przyjaciele i artyści pożegnali w środę Jadwigę Barańską podczas mszy w warszawskim Kościele Środowisk Twórczych. Pogrzeb aktorki odbył się w Los Angeles, gdzie od wielu lat mieszkała.

"Jak ona grała!". Pożegnanie na dwóch kontynentach

"Jak ona grała!". Pożegnanie na dwóch kontynentach

Źródło:
tvn24.pl

Władze Kalifornii zatwierdziły zmianę ponad trzydziestu nazw geograficznych. Do początku przyszłego roku przemianowane mają zostać wszystkie miejsca na terenie stanu z określeniem "squaw" w nazwie. Rdzenni Amerykanie odbierają to słowo jako obelgę - podkreślają władze Kalifornii.

Zmieniają nazwy, znika obraźliwe określenie

Zmieniają nazwy, znika obraźliwe określenie

Źródło:
CNN, NPR

Nie żyją dwie kobiety potrącone przez samochód w miejscowości Bieździadka na Podkarpaciu. Ofiary wypadku w momencie zdarzenia szły poboczem z lewej strony jezdni. Kierowca był trzeźwy. Wyprzedzał.

Matka i córka szły poboczem, od tyłu wjechał w nie samochód. Obie zginęły na miejscu

Matka i córka szły poboczem, od tyłu wjechał w nie samochód. Obie zginęły na miejscu

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

Najdroższa ulica handlowa świata znajduje się teraz w Mediolanie. To Via Monte Napoleone - donosi CNN. Możemy tu zrobić zakupy w sklepach takich marek jak Gucci, Chanel, Hermes, Versace, Cartier, Bottega Veneta, czy Celine. Do tej pory królowała nowojorska Piąta Aleja, czyli Upper Fifth Avenue.

Nowa najdroższa ulica świata

Nowa najdroższa ulica świata

Źródło:
CNN

Przedstawiamy oświadczenie redakcji TVN24 w związku z decyzją przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji o nałożeniu kary pieniężnej za reportaż "29 lat bezkarności. Fenomen ojca Tadeusza", pokazujący działalność Tadeusza Rydzyka. 

Kara przewodniczącego KRRiT za reportaż o ojcu Rydzyku. Oświadczenie redakcji

Kara przewodniczącego KRRiT za reportaż o ojcu Rydzyku. Oświadczenie redakcji

Źródło:
TVN24

Twórca marki Red is Bad Paweł S. jest podejrzany w sprawie nieprawidłowości w Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych (RARS). Pozostanie w areszcie do 28 stycznia 2025 roku. Sąd odrzucił bowiem skargę obrońców.

Twórca marki Red is Bad Paweł S. nie opuści aresztu

Twórca marki Red is Bad Paweł S. nie opuści aresztu

Źródło:
PAP/tvn24.pl

"W związku z wątpliwościami UOKiK zwracamy środki, które są równowartością pobranych opłat za utrzymanie numeru w sieci" - poinformowało Orange w mediach społecznościowych. Chodzi o byłych klientów operatora. Wniosek w tej sprawie można złożyć tylko do 18 grudnia.

Duży operator zwraca pieniądze. Trzeba się pospieszyć

Duży operator zwraca pieniądze. Trzeba się pospieszyć

Źródło:
tvn24.pl

Łącząc ich najlepsze cechy, byliby pewnie idealnym kandydatem prezesa PiS w najbliższych wyborach prezydenckich. Zaufanie i lojalność, prezencja, młodość i świeżość, doświadczenie w politycznej walce, siła... - To są cztery dobre kandydatury - oceniał w czwartek w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 Jacek Sasin. Ale... - Musimy wybrać jedną - dodał.

Cztery asy prezesa PiS. Kogo wystawi w wyborach

Cztery asy prezesa PiS. Kogo wystawi w wyborach

Źródło:
tvn24.pl

IMGW wydał ostrzeżenia drugiego stopnia przed silnym wiatrem, który w Tatrach może rozpędzać się do 150 kilometrów na godzinę. Obowiązują też alarmy pierwszego stopnia przed obfitymi opadami śniegu i oblodzeniem. Sprawdź, gdzie zrobi się ślisko i niebezpiecznie.

Drugi stopień ostrzeżeń IMGW. Dosypie śniegu, drogi skuje lód, a poza tym mocno powieje

Drugi stopień ostrzeżeń IMGW. Dosypie śniegu, drogi skuje lód, a poza tym mocno powieje

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

W wielu regionach Polski sypie śnieg. Na Kontakt24 otrzymujemy materiały z miejscowości, które się zabieliły. Sprawdź, gdzie nastała zimowa aura.

Polska pod śniegiem. Trudne warunki na zakopiance, Koszalin jak w środku zimy

Polska pod śniegiem. Trudne warunki na zakopiance, Koszalin jak w środku zimy

Aktualizacja:
Źródło:
Kontakt24, tvnmeteo.pl

Rzecznik Nissan Motor poinformował w czwartek, że około 6 procent pracowników firmy w Stanach Zjednoczonych zaakceptowało zaoferowane pakiety wcześniejszych emerytur. To element planu restrukturyzacji japońskiego producenta, który zapowiedział zwolnienie dziewięciu tysięcy osób na całym świecie.

Znany producent samochodów tnie etaty

Znany producent samochodów tnie etaty

Źródło:
Reuters

W czwartek w nocy doszło do pożaru supermarketu Biedronka w Zawidowie (woj. dolnośląskie). Najpierw zapalił się śmietnik przy sklepie, po chwili ogień się rozprzestrzenił. W trakcie gaszenia zawalił się dach budynku. Całonocna akcja straży pożarnej trwa do teraz.

Nocny pożar supermarketu. Trwa akcja dogaszania

Nocny pożar supermarketu. Trwa akcja dogaszania

Źródło:
tvn24.pl

Google zapowiedział testowe usunięcie treści publikowanych przez media informacyjne między innymi z wyszukiwarki. Zmiana ma dotyczyć jednego procenta użytkowników. - Bardzo niepokoi nas, że Google zdecydował się na taki ruch - mówi w rozmowie z redakcją biznesową tvn24.pl Maciej Kossowski, prezes Związku Pracodawców Wydawców Cyfrowych.

"Opcja atomowa" w arsenale giganta. "Niepokoi nas, że Google zdecydował się na taki ruch"

"Opcja atomowa" w arsenale giganta. "Niepokoi nas, że Google zdecydował się na taki ruch"

Źródło:
tvn24.pl

Z placu w austriackim Tyrolu zniknął domek mobilny z tarasem. Miejscowa policja poinformowała, że budynek został znaleziony ponad 200 km dalej, a sprawą "kradzieży" zajmie się prokuratura. 45-latek, u którego znaleziono domek, twierdzi, że zapłacił za niego rok temu. Po tym, jak go nie otrzymał, "wziął sprawy w swoje ręce" - donoszą lokalne media.

45-latek oskarżony o kradzież domku. "Wziął sprawy w swoje ręce"

45-latek oskarżony o kradzież domku. "Wziął sprawy w swoje ręce"

Źródło:
Kronen Zeitung, ENEX, Frankfurter Rundschau

Takie sieci, jak Biedronka, Lidl czy Aldi, zdobyły już blisko połowę polskiego rynku spożywczego. Teraz będą zmniejszać ofertę na półkach, by zaoszczędzić. To problem dla klientów i producentów - czytamy w czwartkowej "Rzeczpospolitej".

Dyskonty zdominowały polski handel. Teraz zmieniają strategię

Dyskonty zdominowały polski handel. Teraz zmieniają strategię

Źródło:
PAP

Za rządów Zjednoczonej Prawicy pieniądze polskich podatników trafiły - za pośrednictwem Polskiej Izby Handlowej działającej w USA - do lobbysty szerzącego rosyjską propagandę - ustalił dziennikarz "Czarno na białym" Marek Osiecimski w reportażu "Attaboys, czyli zuchy premiera". Jak wynika z dokumentów i korespondencji mailowej, w powstanie tej Izby osobiście zaangażowani byli ówczesny premier Mateusz Morawiecki i ówczesny wicemarszałek Senatu Adam Bielan. Obaj mieli wpływ nie tylko na skład Izby, ale też na jej decyzje, w czasie gdy ta instytucja podpisała umowę z firmą, która skompromitowała się pracą dla ludzi Kremla.

"Zuchy premiera". Jak pieniądze polskich podatników trafiły do propagandysty Kremla

"Zuchy premiera". Jak pieniądze polskich podatników trafiły do propagandysty Kremla

Źródło:
TVN24

Na oskarżenia polityków Prawa i Sprawiedliwości o "bezprawnym odebraniu pieniędzy" przez rząd w wyniku decyzji PKW minister finansów odpowiada: w 2016 roku była "dokładnie analogiczna sytuacja". Chodzi o wstrzymanie wypłaty subwencji dla Nowoczesnej. Porównaliśmy więc oba przypadki.

Wstrzymanie subwencji: PiS w "analogicznej sytuacji" jak Nowoczesna? Grosz różnicy

Wstrzymanie subwencji: PiS w "analogicznej sytuacji" jak Nowoczesna? Grosz różnicy

Źródło:
Konkret24

Ruszył nabór zgłoszeń do przyszłorocznej, czternastej już, edycji konkursu nagród Polskiej Rady Biznesu. Potrwa on do 10 stycznia 2025 roku, a zdobywców statuetek poznamy 26 maja. - My przyznajemy nagrodę nie firmom, ale ludziom - podkreśla w rozmowie z TVN24 BiS Krzysztof Kulig, przewodniczący kapituły Nagrody Polskiej Rady Biznesu.

Ruszył nabór zgłoszeń do "biznesowych Oscarów"

Ruszył nabór zgłoszeń do "biznesowych Oscarów"

Źródło:
tvn24.pl

Klaudia Zioberczyk wygrała 13. sezon programu "Top Model". 23-latka otrzymała nagrodę w wysokości 200 tysięcy złotych i podpisała kontrakt z agencją modelingową. Jej zdjęcie pojawi się na kolejnej okładce magazynu "Glamour".  

Klaudia Zioberczyk wygrała "Top Model" 

Klaudia Zioberczyk wygrała "Top Model" 

Źródło:
tvn24.pl

Zaledwie kilka tygodni po kinowej premierze "Joker: Folie à deux" zadebiutował w Wypożyczalni Playera. Widzowie znaleźć mogą tam już też kontynuację "Soku z żuka" w reżyserii Tima Burtona i najnowszy film Justina Baldoniego z Blake Lively w roli głównej. Oto przegląd nowości serwisu.  

Powrót Tima Burtona, romans z Blake Lively w roli głównej i kontynuacja "Jokera". Nowości w Playerze 

Powrót Tima Burtona, romans z Blake Lively w roli głównej i kontynuacja "Jokera". Nowości w Playerze 

Źródło:
tvn24.pl