Na Rynku Głównym w Krakowie zebrał się w południe tłum osób, które nie mogły pojechać na marsz do Warszawy. Uczestnicy przeszli ulicami miasta, mieli ze sobą flagi Polski i Unii Europejskiej.
Krakowski marsz 4 czerwca rozpoczął się w samo południe na Rynku Głównym i przeszedł ulicami miasta.
- Przejdziemy ulicami centrum miasta, by zakończyć na placu Szczepańskim, gdzie będzie czas na głos każdego z nas. Zachęcamy do podzielenia się wspomnieniami z 4 czerwca 1989 roku, ale też nadziejami co do przyszłej Polski, w której demokracja nie będzie zagrożona - mówiła "Gazecie Wyborczej" Ewelina Pytel kierująca KOD w Małopolsce.
Główny marsz 4 czerwca odbywa się w Warszawie.
"Nie damy sobie zamknąć ust i mam nadzieję, że jesienią wygramy"
- Nie damy sobie zamknąć ust, będziemy walczyć i mam nadzieję, że jesienią wygramy - mówiła reporterowi TVN24 jedna z uczestniczek krakowskiego marszu. - Popieram praworządność w Polsce, dosyć tych rządów, chcemy zmiany na lepsze dla naszych dzieci - podkreślała kolejna kobieta. - Jestem osobą, która myśli i chce, żeby Polska była wolna i normalna i dlatego tutaj jestem, bo nie podoba mi się, co robi obecna władza - zaznaczyła kolejna z uczestniczek marszu w Krakowie.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: PAP