Tak jest

Jacek Prusinowski, Agata Szczęśniak

Półtora miesiąca przed śmiercią kilkunastoletniego syna posłanki Magdaleny Filiks prorządowe media ujawniły informacje pozwalające zidentyfikować nastolatka jako ofiarę pedofila. O tę sprawę i działania polityków PiS w tej sytuacji Andrzej Morozowski pytał swoich gości w trzeciej części programu "Tak jest" w TVN24. - Nie są w stanie spojrzeć krytycznie na siebie, na media, które stworzyli i wypaczyli - mówiła Agata Szczęśniak (OKO.press). Zwróciła uwagę, że media rządowe nie podały nazwiska, ale "wszystkie dane, które pozwoliły natychmiast zidentyfikować" ofiarę. Przypomniała również, że Dariusz Matecki związany z Solidarną Polską "natychmiast opublikował wizerunek Magdaleny Filiks i ten wizerunek był udostępniany na różnych kontach osób związanych z mediami rządowymi". Według Jacka Prusinowskiego (Radio Plus) mówienie o odpowiedzialności polityków PiS za śmierć syna posłanki Filiks "to są za mocne słowa". - Nie powiedziałbym, że tu konkretni politycy są odpowiedzialni - dodał. Jego zdaniem "roztrząsanie na ile to jest konsekwencja ujawnienia tych informacji, na ile działania pedofila jest niestosowne". Przyznał jednak, że dobrze by było, gdyby pojawiła się krytyka ujawnienia danych.

 

Więcej o wydarzeniach, które poprzedziły śmierć syna posłanki Filiks w reportażu "Anatomia zła" w "Czarno na białym"