Rozmowy na szczycie
Zamach na Donalda Trumpa. "Takie wydarzenia będą się powtarzać"
Donald Trump został postrzelony w ucho podczas wiecu wyborczego w Butler w stanie Pensylwania. Zamachowiec zginął. Według FBI była to próba zabójstwa kandydata republikanów na prezydenta. - Byliśmy o włos od dramatu, który mógł zmienić losy świata. Słyszałem głosy ludzi rozsądnych, że gdyby zamachowcy udało się zabić Donalda Trumpa, moglibyśmy mieć do czynienia z zamieszkami na skraju wojny domowej w Stanach Zjednoczonych - komentował Marcin Wrona w programie "Rozmowy na szczycie" w TVN24 GO. Dodał, że "wszyscy jesteśmy tak podzieleni, że takie wydarzenia będą się powtarzać". Przywołał tu niedawny zamach na premiera Słowacji Roberta Ficę. - Jesteśmy w jakimś samonakręcającym się wirze, którego nie da się powstrzymać, aż dojdzie do jakiegoś potężnego wybuchu, który terapią wstrząsową otrzeźwi ludzi - ocenił Wrona. Jacek Stawiski zauważył, że Trump jako były prezydent i obecny kandydat na to stanowisko jest jednym z najbardziej chronionych ludzi świata. - Jeżeli zdarzy się ułamek błędu, nieuwagi czy szczelina w systemie bezpieczeństwa, to jakiś szaleniec może wywrócić świat do góry nogami - stwierdził Stawiski. Dodał, że te wybory amerykańskie przebiegają w "szczególnej atmosferze radykalizmów i polaryzacji".