Zaczęło się od wpisu Grzegorza Płaczka, posła Konfederacji, który opublikował na swoim profilu odpowiedź z Ministerstwa Finansów na temat spłacania przez Polskę odsetek od ukraińskiej pożyczki. W dokumencie pisano o spłacie w 2024 roku, jednak dalsza, kluczowa jego część, została przez posła zablurowana (zakryta). Internauci błyskawicznie ruszyli z ostrą krytyką rządu Donalda Tuska, prawicowe media grzmiały z oburzenia. Ale gdy się okazało, że decyzję w tej sprawie podjął rząd Mateusza Morawieckiego, wajchę krytyki przestawiono pod adresem polityków PiS. Temat rozgrzał sieć, a jednocześnie pojawiło się dużo przekłamań. O co więc chodzi z tym płaceniem przez Polskę odsetek z pożyczki zaciągniętej przez Ukrainę?