Rozmowy na szczycie

Nie tylko Polska zyskała na wizycie w USA. "Popatrzcie, można się dogadać"

Prezydent Andrzej Duda i premier Donald Tusk spotkali się z prezydentem USA Joe Bidenem w Białym Domu w 25. rocznicę wstąpienia Polski do Sojuszu Północnoatlantyckiego. Amerykański korespondent TVN, TVN24 i TVN24 BiS Marcin Wrona, komentując wizytę przedstawicieli Polski, podkreślił, że zarówno prezydent, jak i premier, postanowili zapomnieć o tym, co ich dzieli. - Wejście do NATO było stosunkowo szybkie również dlatego, że w Polsce panowała ponadpartyjna zgoda. (...) My sobie nie możemy pozwolić już na wewnętrzną łobuzerię, nie możemy podać w wątpliwość, czego chcemy w kwestiach bezpieczeństwa - mówił Jacek Stawiski, komentator TVN24 BiS. Jego zdaniem "jedność, brak konfliktu, wspólna ocena zagrożenia i rozmowa z sojusznikami jest bezcenna i są to dzisiaj rzeczy niezbędne". - Wizyta polityków prezydenta i premiera Polski w Waszyngtonie miała też pokazać Amerykanom, że można dogadać się w kwestiach fundamentalnych, jeżeli jest się z dwóch skrajnych i przeciwnych obozów politycznych. (...) Chodzi o pokazanie Ameryce: "popatrzcie, można się dogadać, zróbmy to samo, też się dogadajmy" - dodał Wrona. Amerykański korespondent przytoczył także słowa premiera Tuska ze spotkania z dziennikarzami, który mówił, że Mike Johnson (spiker Izby Reprezentantów Stanów Zjednoczonych) musi mieć świadomość tego, że w jego rękach jest los tysięcy Ukraińców, tysięcy ludzkich istnień. Określił ją mianem "istotnej wypowiedzi" i zaznaczył, że przebiła się ona do amerykańskich dziennikarzy.

 

Z gospodarzami programu "Rozmowy na szczycie" w TVN24 GO można skontaktować się pod adresem mailowym rns@wbd.com