Opinie i wydarzenia
Wspólna lista opozycji. Tusk: mogę 100 razy powtarzać: "chodźmy razem", ale przecież ich nie zmuszę
Ja nieustannie powtarzam przy każdej okazji: "połączmy nasze siły", chociaż moja partia na tym straci, a nie zyska. Ja chcę wygrać te wybory, a czasem mam wrażenie, że nasi partnerzy chcą tylko wejść do parlamentu — powiedział lider PO Donald Tusk podczas spotkania z rzemieślnikami w Zawierciu. — Uważam, że w polityce powinien decydować też zdrowy rozsądek i pragmatyzm. Kalkulacja jest bardzo istotna w polityce. Czasami jest mi trochę przykro, gdy słyszę, że ta opozycja się nie umie dogadać – podkreślił. Tusk przyznał, że "nie jest gwiazdą rocka czy telewizyjnym celebrytą, ale w tej sprawie nie można udawać, że się nie widzi, kto chce praktycznego podejścia do jednej listy, a kto nie chce". - Jestem szefem największej opozycyjnej partii, więc nie muszę się obawiać, czy KO przejdzie próg wyborczy – oznajmił. - Mogę 100 razy powtarzać: "chodźmy razem", ale przecież ich nie zmuszę. Tu trzeba zaiwaniać, bo to samo nie przyjdzie. Jeśli nie będzie wspólnej listy to ja i tak przygotuję KO do tego, żeby wygrać samemu – przekazał. Donald Tusk odniósł się również do kwestii wszechobecnej drożyzny. – To nie jest tak, że wszystkiemu winne są pandemia i wojna w Ukrainie – stwierdził. Zdaniem polityka "oszczędzają teraz najubożsi, którzy korzystają z oferty podstawowej". – Słyszę te same słowa nacechowane niepokojem o przyszłość – wspomniał.