Opinie i wydarzenia
Olga Tokarczuk: prawa kobiet nie zostały dane raz na zawsze
W sobotę i w niedzielę w Hali Stulecia we Wrocławiu odbywa się XIV Ogólnopolski Kongres Kobiet. Olga Tokarczuk, laureatka Nagrody Nobla w dziedzinie literatury za rok 2018, powiedziała w swoim wystąpieniu, że kongres "po raz pierwszy w historii odbywa się w cieniu wojny". - Pamiętajmy, że to patriarchat, zbudowany na hierarchiczności, przemocy i eksploatacji, traktuje wojnę jako naturalny sposób rozwiązywania konfliktów. Stójmy murem za Ukrainą - zaapelowała. Pisarka mówiła również, że "prawo głosu dla kobiet i prawa reprodukcyjne zmieniły świat na lepsze i uwolniły ogromne zasoby kobiecej energii, zdolnej budować równe i sprawiedliwe społeczeństwo". - Ale moja babcia urodziła się jeszcze w świecie, gdzie kobiety nie miały jeszcze prawa głosu. Od tamtego czasu urodziły się dopiero trzy-cztery pokolenia. Musimy zdawać sobie sprawę, że prawa kobiet nie zostały dane raz na zawsze, gdyż kultura patriarchatu, przepełniona mizoginią, ma się świetnie - oceniła. - Przemoc chętnie wybiera także ukryte formy - chowa się w języku, w ekonomii, w religii, w opowieściach, których słuchamy od dziecka. Mimo zmian przemocowy patriarchat jest wszędzie wokół, w każdej dziedzinie życia - zauważyła. - Chciałabym, żebyśmy w obliczu fali wojennej przemocy i lęku przed nieprzewidywalną przyszłością miały w pamięci trzy słowa: solidarność, współodpowiedzialność i troska - powiedziała noblistka.