Kropka nad i
Barbara Nowacka, Piotr Wawrzyk
Od momentu rosyjskiej agresji na Ukrainę do Polski wjechało prawie 2,35 mln uchodźców. Czy nasz kraj powinien prosić o pomoc Unię Europejską w sprawie ich relokacji? Między innymi takie pytanie swoim gościom postawiła w "Kropce nad i" Monika Olejnik. - Musimy w ogóle prosić Unię o pomoc. To nie jest tylko pomoc w relokacji, bo ta jest coraz bardziej potrzebna, ale też o tę pomoc taką codzienną. Widzimy już, że to wspaniałe, dobre serce Polek i Polaków ma swoje limity. Ludzi powoli nie stać na to, żeby aż tyle pomagać i tyle czasu na to poświęcać. Jest coraz mniej wolontariuszy - oceniła Barbara Nowacka z Koalicji Obywatelskiej. Jak dodała, relokacja uchodźców jest konieczna, bo "wielkie miasta już mają problemy bardzo potężne". Wymieniła ochronę zdrowia, edukację i mieszkania. Podkreśliła jednak, że wielu Ukraińców i Ukrainek chcą zostać w Polsce, więc musimy prosić o pomoc w relokacji tych, którzy chcą się przenieść i o dużą pomoc, byśmy mogli zapewnić im godne, bezpieczne życie w naszym kraju. - Pamiętajmy o jednym warunku podstawowym, który musi być spełniony: te osoby muszą tego (relokacji - red.) chcieć. Po drugie te osoby muszą zdecydować, gdzie chcą być - powiedział Piotr Wawrzyk, wiceszef ministerstwa spraw zagranicznych. Dodał, że rząd rozmawia z Unią Europejską o "wsparciu dla rozwiązania kryzysu uchodźczego".