Kawa na ławę

Bartłomiej Sienkiewicz, Adam Bielan, prof. Andrzej Zybertowicz, Artur Dziambor, Robert Biedroń, Urszula Pasławka

Możemy realnie stracić środki, które powinny przyjść do Polski. Na szpitale - dzisiaj protestują pracownicy służby zdrowia, na szkoły, na drogi, na wiele inwestycji, które są potrzebne Polkom i Polakom - powiedział w "Kawie na Ławę" poseł Lewicy Robert Biedroń. Dodał, że chodzi o kwotę rzędu "340 mld złotych". Goście Konrada Piaseckiego komentowali antyunijne słowa, które w ostatnich dniach padały z ust osób związanych z rządem, między innymi marszałka Sejmu Ryszarda Terleckiego. - Marszałek Terlecki jedynie zwracał uwagę, że w negocjacjach z Brytyjczykami przed brexitem popełniono szereg błędów. I za te błędy odpowiada między innymi Donald Tusk - stwierdził Adam Bielan z Partii Republikańskiej. Wtórował mu doradca Andrzeja Dudy, prof. Andrzej Zybertowicz. - Jesteśmy częścią Unii, mamy prawo głosu i mamy prawo inicjowania dyskusji o potrzebie głębokich reform - mówił. Na podsumowanie wcześniejszych wypowiedzi zdecydował się Bartłomiej Sienkiewicz z Koalicji Obywatelskiej. Jego zdaniem "pan poseł Bielan powiedział, że właściwie nie powiedzieli tego, co powiedzieli, a pan prof. Andrzej Zybertowicz zauważył, że właściwie mieli rację, ponieważ ta Unia się degeneruje". - Wydaje się, że ten rząd nie jest już w stanie naprawić stosunków z Unią Europejską, ponieważ nie popełnia błędów, tylko to są działania realizowane z pewną premedytacją - dodała Urszula Pasławska. Przedstawicielka Polskiego Stronnictwa Ludowego uważa, że obecne działania rządu narażają Polaków "na permanentny konflikt z Unią Europejską". - Właściwie to Polska charakteryzuje się tym stylem bycia w Unii Europejskiej: konflikt, odrębność, walka. To są hasła, które towarzyszą Polsce w uczestniczeniu w Unii Europejskiej - stwierdziła. Do dyskusji włączył się także polityk Konfederacji. - Ja jestem bardzo krytyczny dla rządów PiS-u, ale jestem równie krytyczny dla Unii Europejskiej, która próbuje stać się superpaństwem. Próbuje doprowadzić do sytuacji, w której Polska będzie prowincją i próbuje w tym momencie Polskę szantażować - stwierdził Artur Dziambor.