Audio: Jeden na jeden
Arkadiusz Myrcha
Marcin Romanowski, poseł Suwerennej Polski i były wiceminister sprawiedliwości, został zatrzymany przez ABW i usłyszał prokuratorskie zarzuty dotyczące jego działań związanych z Funduszem Sprawiedliwości. Prokuratura nie zdecydowała jeszcze, czy wystąpi do sądu z wnioskiem o areszt dla Romanowskiego. Wiceminister sprawiedliwości Arkadiusz Myrcha w "Jeden na jeden" w TVN24 mówił, że "jeżeli taki wniosek do sądu wpłynie, to znaczy, że po przedstawieniu wczorajszych zarzutów w ocenie prokuratury jest wysokie prawdopodobieństwo mataczenia, czyli wpływania na tok postępowania, możliwość wpływania na zeznania świadków w przyszłości". - Od momentu uzyskania tego statusu podejrzanego też panu Romanowskiemu przysługuje prawo zapoznawania się z aktami sprawy, więc jeżeli prokuratura będzie uznawała, że ryzyko wpływania, mataczenia, jest wysokie, to ten wniosek do sądu wpłynie. Ale to jest oczywiście decyzja prokuratora, bo być może takiej decyzji nie będzie - zastrzegł wiceminister. Dopytywany, co oznaczałby brak wniosku o areszt, odparł: - Ja bym to czytał w ten sposób, że albo pan Romanowski by się przyznał - przynajmniej w części - do stawianych mu zarzutów, albo może zaoferował daleko idącą współpracę w ramach tego postępowania, zapewniając jednocześnie, że do ryzyka mataczenia w tym postępowaniu nie będzie. - Bo w tych okolicznościach, nie wiem jakie inne argumenty mogłyby zadecydować o tym, żeby prokuratura nie skierowała wniosku o tymczasowe aresztowanie - dodał Myrcha.