Donald Trump stwierdził, że Rosja i Ukraina "chcą pokoju, a szanse na zawarcie porozumienia są bardzo duże". Prezydent USA ocenił, że Moskwa "zaproponowała duże ustępstwa", którymi - jak wskazał - jest rezygnacja z planów zajęcia całego napadniętego państwa. - Jak ja to usłyszałem, to włosy stanęły mi dęba na głowie - komentował Marcin Wrona w programie "Rozmowy na szczycie" w TVN24+. Zauważył, że "w tym tygodniu Putin apelował o jeszcze większe zintensyfikowanie produkcji zbrojeniowej w Rosji". - Jeśli i tak praktycznie cała rosyjska produkcja przemysłowa jest przestawiona na tory wojenne, to po co jeszcze to zwiększać? Tylko i wyłącznie po to, żeby przygotować się do czegoś kolejnego. Putin w ogóle nie zamierza schodzić z drogi coraz silniejszego zbrojenia Rosji - ocenił Wrona. Zdaniem Jacka Stawiskiego "mamy namacalny dowód na to, że Waszyngton chce zakończyć tę wojnę za wszelką cenę". - Ta cena jest bardzo wysoka. Nie mamy nawet gwarancji na to, że Putin nie będzie zajmował całej Ukrainy. Donald Trump przyjmuje za dobrą monetę opowieść Putina. To wygląda źle nawet na papierze - stwierdził Stawiski.