Miałem dwa zapytania z Metropolitan Opera, ale odmówiłem. To były role, które mnie nie interesowały. Koledzy mówili, że Metropolitan nie pyta trzeci raz - powiedział śpiewak operowy Piotr Beczała w programie "Monika Olejnik. Otwarcie" w TVN24+. W rozmowie z Moniką Olejnik artysta wspominał swoje początki. - Praktycznie nie wierzyłem, że dostanę się do Akademii Muzycznej. Jak już byłem studentem, to moja pani od polskiego z podstawówki powiedziała: "wiesz Piotrze, śpiewanie to żadna przyszłość". Koleżanka mojej mamy mówiła, że Kiepurą to ja nie będę - opowiadał Beczała. Mówił też o żonie, która zrezygnowała z kariery śpiewaczki. - Żeby prowadzić dwie kariery, musielibyśmy się rozstać albo spotykać raz w miesiącu na lotnisku - stwierdził Beczała. Był również pytany o współpracę z Anną Netrebko - rosyjską śpiewaczką popierającą Władimira Putina. - Uważam, że wojna jest złem i nie ma w tym temacie dyskusji. Bardzo żałuję, że moi rosyjscy koledzy, bo tu nie chodzi tylko o Annę, postrzegają tę sytuację inaczej niż ja - przyznał Beczała.
W części #MonikaKsiążkiMuzyka Monika Olejnik poleciła książkę "Miasto spadających aniołów" Johna Berendta. Piotr Beczała rekomendował powieść "Nielegalni" Vincenta V. Severskiego. Bohaterką felietonu #TalentAktywność to #przyszłość była Dorota Rasińska-Samoćko - himalaistka, dyplomatka, prawniczka.