|

"Kościół nie był gotowy na to przesłanie". Co zostanie po pierwszym "zielonym" papieżu?

Pokaz świetlny na Bazylice św. Piotra
Pokaz świetlny na Bazylice św. Piotra
Źródło: Eric Vandeville/Abaca/PAP

Encyklika Laudato Si, napisana przez papieża Franciszka i opublikowana w 2015 roku, z pewnością przejdzie do historii jako pierwsza, która problem degradacji naszej planety stawia na pierwszym miejscu. Osobną kwestią jest, czy Kościół był przygotowany na zmianę paradygmatu, o którą apelował papież, porzucenie przekonania, że należy Ziemię "czynić sobie poddaną".

Artykuł dostępny w subskrypcji

Co teraz, po śmierci Franciszka, będzie się działo z przesłaniem pierwszego w historii "ekologicznego" papieża? O encyklice Laudato Si rozmawiamy z profesorem doktorem habilitowanym Piotrem Skubałą, członkiem Państwowej Rady Ochrony Przyrody, ekologiem, etykiem środowiskowym, edukatorem ekologicznym, działaczem na rzecz ochrony przyrody, aktywistą klimatycznym.

Tomasz Słomczyński: Czy dzięki pontyfikatowi papieża Franciszka dokonał się przełom w stosunku Kościoła do przyrody?

Prof. Piotr Skubała: Tego, co się wydarzyło w tej mierze, przełomem bym nie nazwał. Chociaż z pewnością to, co papież Franciszek starał się robić, to, co mówił, było ważne i wielkie z perspektywy ekologii czy ochrony środowiska.

Przed wszystkim wydał encyklikę Laudato Si, pierwszą w historii Kościoła encyklikę w całości poświęconą konieczności ochrony przyrody. Tam są zapisane mocne stwierdzenia, z którymi ja się w większości zgadzam w stu procentach.

Przede wszystkim wyraził tam niepokój o stan środowiska naturalnego. Zaproponował śmiałą rewolucję kulturową w kierunku ekologii integralnej, jak on to nazwał.

Naglące wyzwanie ochrony naszego wspólnego domu obejmuje troskę o zjednoczenie całej rodziny ludzkiej w dążeniu do zrównoważonego i zintegrowanego rozwoju. (…) Potrzebujemy nowej powszechnej solidarności.
Encyklika Laudato Si
vatican.va

Z innych rzeczy, które się pojawiają w encyklice - bardzo dużo pisze tam papież o tym, że wszystko jest ze sobą powiązane, przebija przez nią świadomość, że jesteśmy częścią wielkiego świata. Ta myśl jest mi bardzo bliska. Często do niej się odwołuję - w perspektywie nauki, ekologii.

Tak jak są ze sobą powiązane różne składniki planety - fizyczne, chemiczne i biologiczne - tak też gatunki żyjące stanowią pewną sieć, którą nieustannie rozpoznajemy i uczymy się rozumieć. Sporą część naszej informacji genetycznej dzielimy z wieloma istotami żywymi. Z tego powodu wiedza fragmentaryczna i izolowana może stać się formą ignorancji, jeśli nie łączy się z szerszą wizją rzeczywistości.
Encyklika Laudato Si
vatican.va

W encyklice zawarta jest także krytyka konsumpcjonizmu, myślę, że to bardzo ważna rzecz. Papież proponuje zdecydowaną walkę ze spalaniem paliw kopalnych, ze zmianą klimatu. Tak że o encyklice można bardzo wiele dobrego powiedzieć.

Papież Franciszek i aktywistka klimatyczna Greta Thunberg (z prawej) podczas cotygodniowej audiencji generalnej na placu Świętego Piotra w Watykanie, kwiecień 2019 roku
Papież Franciszek i aktywistka klimatyczna Greta Thunberg (z prawej) podczas cotygodniowej audiencji generalnej na placu Świętego Piotra w Watykanie, kwiecień 2019 roku
Źródło: ETTORE FERRARI/EPA/PAP

A poza nią?

Też można wiele dobrego o papieżu powiedzieć. Franciszek podkreślał, że niszczenie środowiska jest grzechem. Popierał uznanie ekobójstwa za przestępstwo. Zachęcał do zmiany nawyków konsumpcyjnych. Odwoływał się do postawy świętego Franciszka z Asyżu.

Fundamentalne znaczenie ma poszukiwanie rozwiązań integralnych, uwzględniających interakcje systemów przyrodniczych między sobą oraz z systemami społecznymi. Nie ma dwóch odrębnych kryzysów, jeden środowiskowy, a drugi społeczny, ale istnieje jeden złożony kryzys społeczno-ekologiczny. Wytyczne dotyczące rozwiązania wymagają zintegrowanego podejścia do walki z ubóstwem, aby przywrócić godność wykluczonym i jednocześnie zatroszczyć się o naturę.
Encyklika Laudato Si
vatican.va

A jednak, jak sam pan powiedział, przełom w Kościele nie nastąpił. Czy dlatego że wezwanie Franciszka nie trafiło na tak podatny grunt, jakbyśmy sobie tego życzyli?

Tak. Niestety wiele dobrego dla świata, dla zmiany, dla rzeczywistych, przełomowych decyzji związanych z ochroną bioróżnorodności, ochroną środowiska za tą encykliką nie poszło. Kościół nie był gotowy na to przesłanie, na przyjęcie go w pełni. To jest smutne, że papież Franciszek mówił o pięknych, ważnych rzeczach, apelował, ale to się nie przełożyło na zmianę nawyku większości katolików czy w ogóle ludzi na tej planecie. A emisje gazów cieplarnianych za jego pontyfikatu miały się dobrze, temperatura rosła, konsumpcja rosła. Niestety. Tak to widzę.

Czy zauważa pan, że ludzie związani z Kościołem przestają "czynić ziemię sobie poddaną"?

Ta świadomość na pewno rośnie - i wśród katolików, chrześcijan i niechrześcijan, w różnych środowiskach. Ja się tymi kwestiami interesuję, zajmuję od trzydziestu paru lat i widzę zmianę w podejściu, w świadomości, w empatii, w rozwijaniu szacunku dla innych istot - tak, niewątpliwie. Tylko pytanie, czy to jest już większość? No raczej to jest mniejszość, i w Kościele katolickim, i poza nim. Co prawda papież Franciszek wydał encyklikę, ale to była jedna z wielu encyklik, i to był jeden z wielu tematów, które on poruszał. I obawiam się, że w Kościele jest tak, jak i poza nim. To znaczy, że my w naszym świeckim świecie mówimy o zmianach klimatu, o potrzebie ochrony środowiska, ale ten temat zawsze znajduje się gdzieś na dole różnych ważnych zagadnień, a nie jest kluczowym.

W siedzibie KEP zaprezentowano ekologiczną encyklikę Laudato si papieża Franciszka
W siedzibie KEP zaprezentowano ekologiczną encyklikę Laudato si papieża Franciszka
Źródło: Paweł Supernak/PAP

Z mojej perspektywy temat kryzysu klimatycznego, środowiskowego powinien być w obecnej sytuacji wyjściowym i na pierwszym miejscu, jednak ciągle rzadko się przebija na pierwsze miejsce, a raczej jest na końcu albo gdzieś tam w połowie tematów ważnych. I podobnie jest w Kościele. W nauczaniu Kościoła to też jest temat, który pojawia się na końcu listy, a obawiam się, że jak teraz papieża Franciszka nie będzie, to spadnie jeszcze niżej. Chociaż wiem, że są w Kościele katolickim różne ruchy, które podnoszą temat ochrony środowiska, którym kibicuję i trzymam za nie kciuki, to jednak jestem przekonany, że nie mają one wielkiego wpływu na zmianę postaw ogółu katolików.

Pragnę wyrazić uznanie, dodać otuchy i podziękować wszystkim, którzy angażują się na rzecz ochrony naszego wspólnego domu. Na szczególną wdzięczność zasługują ci, którzy energicznie zmagają się z dramatycznymi konsekwencjami degradacji środowiska w życiu najbiedniejszych na świecie. Młodzi wymagają od nas zmian. Zastanawiają się, jak to możliwe, że ubiegamy się o budowanie lepszej przyszłości, nie myśląc o kryzysie środowiska i cierpieniach ludzi zepchniętych na margines społeczeństwa.
Encyklika Laudato Si
vatican.va

Czy zgodzi się pan z taką tezą, że po encyklice Laudato Si Kościół już nie będzie nie zauważał problemów środowiskowych, że nie ma już kroku w tył? Czy też, może wręcz przeciwnie, wraz z Franciszkiem odejdzie ta idea uczynienia Kościoła katolickiego instytucją przyjazną dla środowiska, dla przyrody?

Myślę, że temat staje się na tyle ważny, na tyle dla nas widoczny i coraz bardziej - że tak powiem, dokuczliwy, że Kościół musi w tę stronę pójść i być może jeszcze bardziej zdecydowanie się wypowiedzieć niż papież Franciszek. Nie wiem, kto będzie papieżem, jaki on będzie, ale myślę, że sytuacja nas do tego po prostu zmusi. Nie da się obojętnie wobec tego przejść. Pewnych rzeczy nie da się już nie widzieć. Jestem więc dobrej myśli - w tym sensie, że Kościół nie odstąpi od drogi wyznaczonej przez Franciszka. Ale czy to wpłynie na ogólną zmianę sytuacji? Czy uratuje naszą planetę? Nie wiem.

Czy dla środowisk i ludzi związanych z ochroną przyrody wczorajsza informacja wywołała poczucie straty, że oto odszedł "nasz człowiek w Watykanie"?

Środowiska ekologiczne też są bardzo zróżnicowane. Niektóre były krytyczne wobec papieża, inne go traktowały jak swojego sprzymierzeńca. Na pewno papież Franciszek dużo więcej mówił, pisał na ten temat niż poprzednicy. Papież Jan Paweł II także się odnosił do tych kwestii, ale nie tak mocno i wyraźnie. Więc tak, jest pewnie jakaś obawa, że temat ochrony środowiska, kryzysu klimatycznego zostanie teraz zamknięty w obrębie Kościoła katolickiego.

Kieruję naglące wezwanie, by ponowić dialog dotyczący sposobu, w jaki budujemy przyszłość naszej planety. Potrzebujemy konfrontacji, która nas wszystkich połączy, ponieważ wyzwanie ekologiczne i jego ludzkie korzenie dotyczą i dotykają nas wszystkich. 
Encyklika Laudato Si
vatican.va
Pokaz świetlny na Bazylice św. Piotra miał łączyć encyklikę środowiskową papieża Franciszka Laudato Si z trwającą w Paryżu Konferencją Narodów Zjednoczonych w sprawie Zmian Klimatu (COP21)
Pokaz świetlny na Bazylice św. Piotra miał łączyć encyklikę środowiskową papieża Franciszka Laudato Si z trwającą w Paryżu Konferencją Narodów Zjednoczonych w sprawie Zmian Klimatu (COP21)
Źródło: Eric Vandeville/Abaca/PAP
Czytaj także: