Międzynarodowy zespół naukowców opracowuje w Gdańsku szczepionki przeciwnowotworowe

Leki
Międzynarodowy zespół naukowców w Gdańsku opracowuje szczepionki przeciwnowotworowe
Źródło: Marek Nowicki/Fakty TVN
To miejsce, w którym powstają leki przyszłości - Międzynarodowe Centrum Badań nad Szczepionkami Przeciwnowotworowymi w Gdańsku. Kilkunastu naukowców z całego świata pracuje między innymi nad celowanym lekiem na raka płuc. Na horyzoncie są badania kliniczne. 

Pani Grażyna Przybylska z Kwidzyna w zeszłym roku dowiedziała się, że ma raka płuca lewego z przerzutami. To był dla niej szok. - Jak pani doktor Magda zaprosiła mnie do gabinetu i powiedziała, to ja zaczęłam się śmiać: niemożliwe, rak, jaki rak? Podziękowałam i wyszłam z gabinetu - wspomina.

Trudno się dziwić tak emocjonalnej reakcji, bo w Polsce osiemdziesiąt procent osób z wykrytym nowotworem płuc umiera w ciągu pięciu lat. Nowych osób, które każdego roku dowiadują się o raku płuca, jest ponad dwadzieścia tysięcy. Onkolodzy często byli wobec tego nowotworu bezradni.

- To wielka rewolucja. Terapie celowane, immunoterapia to przełom w leczeniu zaawansowanych przypadków raka płuca - ocenił prof. Witold Rzyman, kierownik Kliniki Chirurgii Klatki Piersiowej w Uniwersyteckim Centrum Klinicznym w Gdańsku.

Zaawansowane badania na Uniwersytecie Gdańskim

Medycyna jest coraz mniej bezradna wobec nowotworu płuc dzięki takim zaawansowanym badaniom jak te, które są prowadzone w laboratorium Uniwersytetu Gdańskiego.

- Nasze badanie prowadzimy na raku płuca, konkretnie niedrobnokomórkowym raku płuca, ale zakładamy, że to podejście do zaprojektowania terapii będzie działało także przy innych nowotworach, i w kolejnych etapach będziemy to pewnie sprawdzać w innych jednostkach chorobowych - powiedziała prof. Natalia Marek-Trzonkowska, dyrektorka Międzynarodowego Centrum Badań nad Szczepionkami Przeciwnowotworowymi Uniwersytetu Gdańskiego.

Naukowcy postanowili do walki z komórkami nowotworowymi płuc zatrudnić komórki naszej krwi, a konkretnie limfocyty T. Pobierane są z krwi pacjenta i sztucznie namnażane. Po prostu musi być ich dużo. Tak rozmnożoną armię limfocytów T podaje się z powrotem do krwi pacjenta, aby liczne, silne i zwarte przystąpiły do walki z komórkami nowotworowymi.

Międzynarodowy zespół i nadzieja dla pacjentów

Co ważne, limfocyty T nie walczą na oślep: potrafią komórki nowotworowe zlokalizować i sztuka po sztuce wybić. Nad metodą pracuje międzynarodowy zespół współfinansowany przez Unię Europejską.

- To, co państwo widzą za mną, to spektrometr mas. Jedno z najnowocześniejszych urządzeń, jakie tu mamy. To właśnie między innymi dzięki niemu opracowaliśmy kilka nowych rozwiązań - mówi dr Sachin Kote, członek zespołu.

Pani Grażyna Przybylska już teraz by potrzebowała takiego leku, ale badania kliniczne zaczną się najwcześniej za dwa lata. Pacjentka jednak nie traci nadziei. Po ucieczce z gabinetu przemyślała sprawę, wróciła i poddała się dostępnemu leczeniu. Ma nadzieję.

- Wszystkim życzę takiej nadziei w takiej chorobie, trzeba po prostu pozytywnie myśleć, trzeba jeździć, żyć, bawić się, nie tylko myśleć, oj, bo ja chora, bo ja umrę. I tak każdy umrze, niekoniecznie mając raka - przekonuje.

Czytaj także: