O funkcję wicepremiera - jak sama deklarowała jeszcze w zeszłym tygodniu - miała ubiegać się Katarzyna-Pełczyńska-Nałęcz. W poniedziałek wieczorem na posiedzeniu klubu - ustaliła reporterka TVN24 - dostała na to zgodę partii. Ale głosowanie było "na żyletki".
Jak ustaliła Wójcikowska, wcześniejsza pewność ministry nie spodobała się innym posłom. Jej krytycy mieli namówić Paulinę Hennig-Kloskę, by również zgłosiła swoją kandydaturę. O tym, że ostatecznie to Pełczyńska-Nałęcz będzie rekomendowana na funkcję wicepremiera, zdecydowały zaledwie dwa głosy na posiedzeniu klubu.
I - jak usłyszała nieoficjalnie reporterka TVN24 - "Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz była w szoku, że ma tak mało posłów za sobą".
Klub wydał rekomendację, a Rada Krajowa, która podejmie ostateczną decyzję w tej sprawie, zbierze się we wtorek. To, że partia zarekomenduje swoją kandydatkę na wicepremiera, nie oznacza jednak automatycznie, że obejmie ona taką funkcję. O ostatecznym kształcie rządu decyduje premier.
Zmiany w Polsce 2050
Szymon Hołownia, marszałek Sejmu i lider Polski 2050, zadeklarował w weekend, że nie będzie ubiegał się o funkcję przewodniczącego Polski 2050. Po spotkaniu Rady Krajowej partii przekazał również, że otrzymał ofertę wejścia do rządu w randze wicepremiera, ale z niej nie skorzystał.
Polska 2050 przyjęła uchwałę w sprawie sejmowej przyszłości Hołowni - po rotacji w fotelu marszałka ma on objąć stanowisko wicemarszałka Sejmu.
Hołownia przekazał też, że złożył aplikację w publicznym naborze na funkcję Wysokiego Komisarza ONZ ds. Uchodźców (UNHCR).
Autorka/Autor: Maja Wójcikowska
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Paweł Supernak/PAP