"Kryptowalutowy baron" w Norwegii. Na północy kraju zaczyna brakować prądu

Honningsvag norwegia shutterstock_2666269965
Jaki jest koszt energii elektrycznej z różnych źródeł
Źródło: TVN24
Chiński inwestor nazywany "kryptowalutowym baronem" przejął dwa największe centra danych w Norwegii - podał magazyn ekonomiczny E24. Zaznaczył przy tym, że kopalnie kryptowalut zużywają olbrzymie ilości prądu i z tego powodu w regionie Finnmark zaczyna go brakować. Rząd nie wyklucza zakazania tej działalności.

Jihan Wu, którego majątek oszacowany został przez magazyn "Forbes" na 1,8 miliarda dolarów, miał stać się właścicielem centrów obliczeniowych w Trondheim i w okolicach Molde.

"Kryptowalutowy baron" w Norwegii

Do określanego w mediach jako "kryptowalutowy baron" Chińczyka zaczęły należeć obiekty, których zapotrzebowanie na energię elektryczną wynosić ma 247 MW. Rocznie będą potrzebować ponad połowę prądu zużywanego przez miasto wielkości Krakowa.

Jednocześnie norweski urząd gospodarki wodnej i energetyki NVE przekazał, że w ostatnich tygodniach w położonym na północy kraju regionie Finnmark odnotowano kilkadziesiąt nowych wniosków o podłączenie do sieci energetycznych złożonych przez tzw. minikopalnie kryptowalut.

Dostawcy prądu zaalarmowali władze w Oslo o ryzyku niedoboru prądu w tej części kraju.

"Może zabraknąć prądu dla nowych firm"

- Zwiększone zapotrzebowanie ze strony odbiorców może w krótkiej perspektywie doprowadzić do wyparcia z sieci innych klientów korporacyjnych - ocenił w E24 dyrektor generalny NVE Kjetil Lund.

Norweski regulator rynku RME wskazał, że właściciele ośrodków pozyskiwania kryptowalut mogą świadomie obniżać swoje zapotrzebowanie i dzielić centra danych na mniejsze, by nie przekroczyć limitów, powyżej których musieliby stać w kolejce na podłączenie do sieci. W Finnmarku dostawcy energii elektrycznej muszą niezwłocznie wpiąć do sieci odbiorcę, jeżeli jego zapotrzebowanie na moc ma nie przekraczać 5 MW.

- Wydaje się, że podmioty działające na rynku kryptowalut dostosowały się do tych przepisów, dzięki czemu szybko uzyskują połączenia sieciowe. Deklarują zapotrzebowanie na 2,2 MW, co daje rocznie 20 GWh zużycia. Może zabraknąć prądu dla nowych firm - wyraził zaniepokojenie dyrektor NVE.

Honningsvag w regionie Finnmark na północy Norwegii
Honningsvag w regionie Finnmark na północy Norwegii
Źródło: Shutterstock

"Rząd nie chce wydobywania kryptowalut"

Państwowy operator sieci Statnett ogłosił, że planowane jest obniżenie poziomu uprawniającego do niezwłocznego podłączenia do sieci w Finnmarku do 1 MW.

Ministerstwo Energii zapowiedziało reakcję na możliwe obchodzenie przepisów przez kryptowalutową branżę.

- Rząd nie chce wydobywania kryptowalut w Norwegii. Dlatego pracujemy nad kilkoma rozwiązaniami, w tym nad tymczasowym zakazem wydobywania kryptowalut - powiedział E24 szef resortu Terje Aasland.

OGLĄDAJ: TVN24 HD
pc

TVN24 HD
NA ŻYWO

pc
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Zobacz także: