"Dwa kraje europejskie poniekąd finansują wojnę"

Robert Fico (z lewej) i Viktor Orban
Tusk o wojnie w Ukrainie. "To jest nasza wojna"
Źródło: TVN24
- Słowacja i Węgry pozyskują energię z Rosji i poniekąd finansują wojnę, której Europa mówi "nie" - stwierdził profesor Jarosław Korpysa z Instytutu Zarządzania na Uniwersytecie Szczecińskim oraz dyrektor Szkoły Doktorskiej US. Kraje te utrzymują największą zależność od rosyjskiej energii w Unii Europejskiej.

Donald Trump w ostatnich dniach wezwał wszystkie kraje europejskie do zaprzestania kupowania rosyjskich surowców energetycznych.

W czwartek podczas spotkania z przywódcą Turcji Recepem Tayyipem Erdoganem powiedział, że o ile Turcja może kupować surowce energetyczne z innych źródeł niż od Rosji, tak Węgry i Słowacja nie mogą tego zrobić z uwagi na położenie geograficzne i uzależnienie od dostaw z jednego rurociągu.

Zależne od rosyjskiej energii

Słowacja i Węgry utrzymują największą zależność od rosyjskiej energii w UE. Większość kupowanej przez te państwa ropy jest importowana rurociągiem Przyjaźń.

Według danych z Międzynarodowego Funduszu Walutowego w 2024 r. z Rosji pochodziło 74 proc. węgierskich zasobów gazu, w przypadku ropy było to 86 proc. W porównaniu z 2018 r. zanotowano znaczący wzrost - wtedy importowany z Rosji gaz stanowił 64 proc. zasobów Węgier, a ropy 66 proc.

Natomiast według publikacji Ośrodka Studiów Wschodnich zależność Słowacji od rosyjskiego gazu wyniosła w 2023 r. 50 proc. Z kolei udział rosyjskiej ropy naftowej w jej imporcie wyniósł w 2023 r. około 90 proc. (według Eurostatu) lub około 75 proc. (według danych Slovnaft i rządu słowackiego).

- Węgry i Słowacja to państwa śródlądowe, przez co mają ograniczone możliwości dywersyfikacji dostaw surowców energetycznych, ale nie oznacza to braku alternatyw - wskazał dr Magdalena Kumelska-Koniecko z Instytutu Nauk Politycznych na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie.

Zaznaczyła, że oba państwa mogą pozyskiwać ropę m.in. z Chorwacji przez terminal Omisalij i rurociąg Adria. - Węgry i Słowacja kupują rosyjską ropę ze względu na kalkulację ekonomiczną, ale także klimat polityczny, na który składają się specyficzne więzi łączące te państwa z Rosją oraz personalne związki Orbana i Fico z Putinem, co jest niezwykle ważne w polityce międzynarodowej - dodała ekspertka.

"Dwa kraje europejskie poniekąd finansują wojnę"

Z kolei prof. Jarosław Korpysa zwrócił uwagę na zachodzący w tej sytuacji dualizm ekonomiczny.

- Z jednej strony nakładamy sankcje w postaci zakazu importu surowców energetycznych, a z drugiej strony dwa kraje europejskie poniekąd finansują wojnę, której Europa mówi "nie" - powiedział.

Robert Fico (z lewej) i Viktor Orban
Robert Fico (z lewej) i Viktor Orban
Źródło: OLIVIER HOSLET/EPA

Jak wyjaśnił, kupno jakichkolwiek surowców energetycznych z Rosji przekłada się na inwestycje z pozyskanych z energii środków w przemysł militarny.

Z majowej analizy przygotowanej przez Centrum Studiów nad Demokracją oraz Centrum Badań nad Energią i Czystym Powietrzem (CREA), opisanej w Politico, wynika, że zarówno Węgry, jak i Słowacja mają wiele alternatyw dla rosyjskiej energii.

Według Martina Władimirowa, dyrektora Programu Energii i Klimatu w CREA, ciągły import rosyjskiej ropy naftowej i gazu na Węgry i Słowację jest efektem głęboko zakorzenionej sieci pośredników i struktur handlu zagranicznego. Miały one umożliwić rosyjskim firmom utrzymanie kontroli nad węgierskim sektorem energetycznym, osiągając przy tym znaczne zyski.

Prof. Jarosław Korpysa zaznaczył, że w przypadku Słowacji ropa naftowa mogłaby być przesyłana z Czech, Niemiec oraz z Polski.

- Infrastruktura, która teraz jest obecna dla Czech, Niemiec i Polski nie jest wystarczająca do tego, żeby można było zapewnić płynne dostawy, ale w perspektywie do dwóch lat można byłoby ją udrożnić, co by było również w interesie Unii Europejskiej, żeby z tych krajów Słowacja mogła mieć ropę - podkreślił ekspert.

Z kolei, partnerem strategicznym Węgier, zdaniem prof. Korpysa, mogłaby być Chorwacja.

Plan Brukseli na ropę z Rosji

W środę, 24 września, Komisja Europejska zapowiedziała, że przedstawi propozycję nałożenia ceł importowych na rosyjską ropę. Rosyjską ropę importują obecnie w UE tylko Węgry i Słowacja.

Z kolei rzecznik rządu Węgier Zoltan Kovacs napisał w portalach społecznościowych - powołując się na dane Międzynarodowego Funduszu Walutowego - że gospodarka Węgier skurczyłaby się o ponad 4 proc., gdyby rosyjskie dostawy zostały całkowicie w UE odcięte.

Po rosyjskiej napaści na Ukrainę w 2022 r. UE wprowadziła całkowite embargo na import rosyjskiego węgla. Natomiast dostawy rosyjskiej ropy zostały ograniczone wskutek nałożonego przez UE i inne kraje formatu G7 limitu cenowego. Rosja używa jednak do transportu swojej ropy tzw. floty cieni - starych, nierejestrowanych statków.

W 2024 r. import z Rosji zaczął rosnąć - do Unii trafiły 52 mld metrów sześciennych rosyjskiego gazu (32 mld gazociągami i 20 mld w formie skroplonej). Według KE, mimo to tego roku rosyjski gaz stanowił zaledwie 19 proc. całości dostaw tego surowca do Unii; w 2021 r. było to 45 proc.

Według przedstawionego w czerwcu projektu rozporządzenia Komisji Europejskiej 1 stycznia 2028 r. Unia całkowicie wygasi import rosyjskiego gazu, także LNG. Zakaz importu wejdzie w życie 1 stycznia 2026 r. Rozporządzenie dotyczy gazu sprowadzanego gazociągami, jak i w formie skroplonej. Obowiązywać będą jednak od niego dwa wyjątki, które sprawią, że całkowite wygaszenie importu rosyjskiego gazu nastąpi 1 stycznia 2028 r.

Z zakazu zostaną wyłączone umowy długoterminowe podpisane do 17 czerwca 2025 r. Nie obejmie on też krajów otoczonych lądem; tym wyjątkiem zainteresowane będą Słowacją i Węgry, które sprzeciwiają się wprowadzeniu zakazu.

Polska z rosyjską energią

Z perspektywy Polski całkowite zakończenie importu rosyjskiej ropy naftowej powinno się zakończyć do 31 grudnia 2026 r. 17 września minister energii Miłosz Motyka skierował list do ministrów ds. energii państw członkowskich UE z apelem o wyznaczenie wspólnego celu w tej sprawie.

Zmiany zaszły również w Grupie Orlen, która to 1 lipca 2025 r. zakończyła ostatni kontrakt na dostawę ropy naftowej z Rosji. Oznacza to, że spółka oraz cały region nie będzie związany z rosyjskimi podmiotami żadnymi umowami na dostawę ropy. Zakończony 30 czerwca 2025 r. kontrakt z Rosnieftem był ostatnim, jaki wiązał Orlen z rosyjską ropą. Wcześniej zakończone zostały inne umowy na dostawy z Rosji do Polski rurociągiem Przyjaźń.

Koncern zrezygnował również ze sprowadzania rosyjskiego surowca drogą morską. Dzięki temu od kwietnia 2023 roku, 100 proc. surowca przerabianego w rafineriach Orlenu w Polsce i na Litwie pochodzi z alternatywnych kierunków.

OGLĄDAJ: TVN24 HD
pc

TVN24 HD
NA ŻYWO

pc
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Zobacz także: