Pewne kambodżańskie małżeństwo rozstało się po 40 latach związku. Nie byłoby w tym nic szczególnego, gdyby nie fakt, że rozwiedziony mąż, oprócz swojej części majątku, zabrał także połowę domu.
Najpierw mężczyzna wraz z przyjaciółmi rozciął dom na pół, a następnie przeniósł na posiadłość swoich rodziców. Żona zdecydowała, że zostanie na miejscu w swojej, przytulnej części domu.
Mężczyzna zdecydował się na przecięcie budynku, kiedy okazało się, że jego była żona nie jest w stanie zapłacić mu 12 milionów rieli (3 tys. dol.).
- To naprawdę niezwykła sprawa. Przegrałam, bo w walce o majątek nie wspierał mnie nikt dostatecznie silny. Nie mam ojca, mam tylko starą matkę, a moi wszyscy bracia żyją daleko stąd. To dlatego zdecydowałam się na pocięcie domu. Dzięki temu mogę tu żyć w spokoju - tłumaczy kobieta.
Sąsiedzi mówią, że para zdecydowała się na takie działanie, ponieważ to najlepszy sposób, aby uniknąć płacenia za usługi bardzo drogich prawników.
Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Reuters