Australijski weterynarz dobrowolnie włożył ręce do gardła rekina - nie po to jednak, by poczuć dreszczyk emocji, ale by uratować zwierzęciu życie. Ryba połknęła bowiem... metalowy hak. Operacja skończyła się dla rekina szczęśliwie.
Gdyby nie natychmiastowa akcja ratownicza, rekin z zagrożonego wyginięciem gatunku już by nie żył. Hak tkwił w żołądku zwierzęcia pełne dwa tygodnie. Trzymetrową rybę złapano na lasso i wyciągnięto blisko powierzchni. Następnie w paszczy rekina umieszczono rurę prowadzącą do żołądka. To właśnie przez nią weterynarz mógł usunąć hak kaleczący wnętrzności ryby.
Operacja musiała być przeprowadzona bardzo delikatnie. Choć ten gatunek rekina nie żywi się ludźmi, to nawet najmniejszy atak paniki u zwierzęcia mógłby się skończyć dla weterynarza tragicznie. Hak udało się usunąć po 45 minutach
Ciekawe tylko, co na uwolnienie rekina powiedzieliby ci, którzy padają ofiarą ich ataków. Co roku zdarza się ich kilkanaście. (CZYTAJ WIĘCEJ)
Ryby te są w Australii pod ochroną i nie wolno ich krzywdzić.
Źródło: APTN