W niedzielę przed południem na trasie prowadzącej na Śnieżkę turystka z Czech spadła w tak zwaną Rynnę Śmierci. Z pomocą ruszyło jej Górskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe, a ze zbocza poszkodowaną oraz ratowników podjął śmigłowiec.
Do zdarzenia doszło w przed godziną 11. Szczegóły zdarzenia przekazał nam naczelnik karkonoskiej grupy GOPR Piotr Zamorski.
- Kobieta będąca prawdopodobnie na treningu biegowym - ubrana była na sportowo - weszła na Drogę Jubileuszową czyli szlak zamknięty. Zimą jest tam zawsze dużo nawianego śniegu, a pod nim najczęściej znajduje się lód. Warunki są niebezpieczne, o czym przekonała się poszkodowana turystka z Czech - mówi Zamorski.
Trudna akcja koło Śnieżki
Kobieta ześlizgnęła się około 500 metrów w kierunku Kotła Łomniczki, tzw. Rynną Śmierci, doznając wielonarządowego urazu. Na pomoc wyruszyło łącznie 11 ratowników GOPR z Karpacza i Jeleniej Góry oraz pięciu z czeskiej HZS. Warunki pogodowe były dobre, w związku z czym zadysponowano również śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego z Wrocławia.
- To była trudna akcja, w trudnym terenie. Przy złej pogodzie byłaby jeszcze trudniejsza, ponieważ nasi ratownicy musieliby użyć technik linowych, aby ewakuować poszkodowaną. Na szczęście, po zabezpieczeniu termicznym i medycznym warunki pozwoliły na podjęcie kobiety razem z ratownikami i ewakuowanie ich w rejon Domu Śląskiego - relacjonuje Zamorski.
Tam czekała już załoga śmigłowca ratunkowego z Czech, który przetransportował kobietę do szpitala w jej ojczyźnie. Jej stan jest stabilny.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: GOPR Karkonosze