Lucy nie opuściła swojej rannej w górach właścicielki. "Była bardzo współpracująca"

Suczka Lucy wskoczyła do śpiwora
Śnieżka w Karkonoszach
Źródło: Google Earth

Czeska turystka wyszła w Karkonosze ze swoimi psami, ale na trasie uległa wypadkowi. Suczka Lucy, nie chciała opuszczać swojej właścicielki i weszła do śpiwora termicznego, w którym ta została umieszczona na czas transportu.

Zdjęcie z akcji zamieścili w sieci członkowie Horskiej služby ČR, czeskiego odpowiednika GOPR. Małżeństwo z dwiema suczkami, Lucy i Walentynką, spacerowało w rejonie tatrzańskiej doliny Obri Dul. W pewnym momencie pani Monika poślizgnęła się.

- W każdy weekend jeździliśmy w Karkonosze na różne spacery, bo psy to uwielbiają. Pojechaliśmy kolejką linową na Śnieżkę i chcieliśmy zejść w dół. Szliśmy jakieś piętnaście minut ze Slezskiej boudy, kiedy poślizgnęła mi się stopa i doznałam kontuzji kostki – mówi pani Monika, cytowana przez portal karkonoszego.pl

Suczka Lucy wskoczyła do śpiwora
Suczka Lucy wskoczyła do śpiwora
Źródło: Horská služba ČR - oficiální stránka

Apel ratowników

Lucy, jak relacjonują ratownicy, nie odstępowała swojej pani na krok. W pewnym momencie wskoczyła do śpiwora termicznego, w którym umieszczono kobietę na czas transportu.

Pracownicy Horskiej Sluzby CR podkreślają, że suczka była bardzo współpracująca, a nie wszystkie psy napotkane podczas akcji ratunkowych takie są.

"Pies zazwyczaj rozpoznaje, że jego pan jest ranny i często ma tendencję do jego obrony. Kiedy nagle przychodzą dziwni panowie na hałaśliwych maszynach i szybko chcą coś zrobić z poszkodowanymi, pies może ich zaatakować lub komplikować pracę ratunkową swoją obecnością" – piszą ratownicy w mediach społecznościowych. Dlatego apelują o trzymanie psów na smyczy podczas działań, a w miarę możliwości odseparowanie ich od służb ratunkowych. "Wielu ratowników miało zębatego obrońcę wiszącego na nogawce" – żartują.

TVN24 HD
Dowiedz się więcej:

TVN24 HD

Czytaj także: