Pradziwki giganty, dorodne maślaki, złociste kurki. W ostatnich tygodniach w wielu regionach Polski obserwujemy wysyp grzybów. Nie wszystkie jednak są jadalne. Tym bardziej warto zwrócić uwagę na niebezpieczny trend, jaki pojawił się w internecie. Influencerzy chwalą się spożywaniem grzybów, które są trujące, a w najlepszym przypadku szkodliwe dla zdrowia. Co na to eksperci? O ich opinie poprosił portal tvnmeteo.pl.
Sezon grzybowy w pełni, a miłośnicy zbierania grzybów donoszą o ich wyspie. Wyprawa z koszem do lasu to sama przyjemność, podobnie jak późniejsza konsumpcja zbiorów. Wszystkich amatorów grzybobrania przestrzegamy jednak przed nowym, niebezpiecznym pomysłem, jaki jest lansowany w internecie przez niektórych tak zwanych influencerów. Chwalą się oni zbieraniem i jedzeniem grzybów, które są niejadalne albo nawet trujące. Część z nich robi to z niewiedzy, inni świadomie rzucają wyzwanie wiedzy medycznej. Eksperci załamują ręce.
Jajecznica z lisówkami
Jedna z tiktorerek pochwaliła się w sieci tym, że nazbierała grzybów, które - według niej - miały być kurkami, czyli grzybami z gatunku pieprznik jadalny (Cantharellus cibarius), i zrobiła z nich jajecznicę. Jednak, jak się okazało, były to lisówki (Hygrophoropsis aurantiaca), zwane fałszywymi kurkami, podobne do nich grzyby niejadalne. Filmik zebrał ponad milion wyświetleń.
Sprawę skomentowały Lasy Państwowe na Facebooku.
"Wielu komentujących (co nas bardzo cieszy!) zwróciło uwagę na trujący gatunek grzyba. Do tego czasu jajecznica została raczej strawiona. My życzymy zdrowia, a na kolejne grzybobranie zalecamy zabranie ze sobą atlasu grzybów. Owocniki lisówki zawierają arbitol, który może (zależnie od predyspozycji spożywającego) powodować uciążliwe zaburzenia trawienne" - napisano w mediach społecznościowych.
CZYTAJ WIĘCEJ: Pieprznik jadalny, czyli kurka – charakterystyka
Lasy Państwowe udostępniły infografikę, która pokazuje, jak odróżnić pieprznika jadalnego, znanego pod nazwą kurka, od lisówki pomarańczowej.
Jak podkreślił w rozmowie z tvnmeteo.pl grzyboznawca, autor portalu nagrzyby.pl Wiesław Kamiński, lisówka pomarańczowa, choć nie jest grzybem śmiertelnie trującym, nie jest smaczna, a - co ważniejsze - wywołuje poważne dolegliwości gastryczne. - Może powodować biegunkę, która może kończyć się odwodnieniem, może to być niebezpieczne - opowiadał grzyboznawca.
Zbieranie i suszenie muchomora czerwonego
Jeszcze mniej rozsądku wykazała inna influencerka, która na Facebooku pochwaliła się "nową przygodą w jej życiu", polegającą na "zbieraniu, suszeniu, a następnie - jedzeniu muchomora". Chodzi o muchomora czerwonego, którego spożycie może spowodować poważne dolegliwości zdrowotne, a nawet śmierć. "Nic bardziej głupiego i szkodliwego dziś nie zobaczycie" - komentowano w internecie.
Grzyby trujące i niejadalne - eksperci wskazują na niepokojący trend
Poprosiliśmy eksperta o ocenę takich zachowań.
- Spożywanie grzybów jako produktu ciężkostrawnego może nawet w przypadku grzybów jadalnych skończyć się niekorzystnymi skutkami dla zdrowia. Bardzo niepokojące jest, kiedy dowiadujemy się o zachęcaniu do spożywania grzybów uznawanych za trujące czy wręcz śmiertelnie trujące - przekazał w rozmowie z tvnmeteo.pl lekarz medycyny Michał Tchórz z Klinicznego Oddziału Toksykologiczno-Kardiologicznego przy Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym im. Stefana Kardynała Wyszyńskiego, Samodzielny Publiczny Zakład Opieki Zdrowotnej w Lublinie.
- Zatrucia grzybami zdarzają się - przyznał lekarz. - W każdym roku na oddziale toksykologicznym hospitalizujemy dosyć dużą liczbę pacjentów właśnie po zatruciu grzybami. Najczęściej są to omyłkowe zatrucia. Często jest to muchomor zielonawy, zwany też sromotnikowym, przez pomyłkę spożyty jako gołąbek, gąska czy kania - wyjaśnił.
Jak stwierdził nasza rozmówca, w internecie w ostatnim czasie można spotkać wiele informacji z zachętami, żeby spożywać m.in. muchomora czerwonego. - Jest to grzyb trujący, ale i odurzający. Po spożyciu muchomora czerwonego oprócz objawów gastrycznych - nudności czy bólów brzucha - najczęściej pojawia się też pobudzenie psychoruchowe, zaburzenia orientacji, halucynacje. Takie pobudzone osoby stanowią zagrożenie nie tylko dla siebie, ale też dla innych. W takim stanie mogą prezentować zachowania nieadekwatne, agresywne, ucieczkowe, mogą wybiegać na ulicę, a będąc na przykład kierowcami, mogą stwarzać zagrożenie dla innych uczestników ruchu - argumentował Michał Tchórz.
Nie znasz się na grzybach? Przeczytaj
Lekarz ma garść porad dla grzybiarzy i amatorów potraw z grzybów.
- Ważne jest, aby kierować się pewnymi zasadami: nigdy nie zbieramy grzybów, których nie znamy, grzybów nie w pełni rozwiniętych, przejrzałych. Ważna jest też kwestia właściwego przechowywania grzybów: nie powinny być one trzymane w woreczku foliowym - zalecał lekarz.
- Trzeba pamiętać, iż w naszych warunkach klimatycznych większość grzybów trujących, w tym najbardziej niebezpieczny muchomor sromotnikowy, to tak zwane grzyby blaszkowe, posiadające hymenofor blaszkowy - tłumaczył ekspert. Hymenofor to część owocnika grzybów, na której występuje warstwa wytwarzająca zarodniki. - Jeżeli mamy jakiekolwiek wątpliwości, najlepiej unikać ich zbierania. Bardziej bezpieczne wydają się grzyby posiadające hymenofor rurkowy. Należy jednak pamiętać, iż nawet te jadalne grzyby mogą powodować niekorzystne objawy, szczególnie dla osób obciążonych różnymi chorobami lub u małych dzieci - przestrzegał Tchórz.
Nieodpowiedzialne zachowanie influencerów. "To jest niebezpieczne"
Z przestrogami spieszy też grzyboznawca Wiesław Kamiński.
- To jest niebezpieczne - powiedział o nieodpowiedzialnych "poradach" zamieszczanych przez influencerów. - Uważam, że coś takiego nie powinno być rozpowszechniane. Organizmy ludzi różnie reagują na dane substancje, dla jednego minimalna ilość danego grzyba może być śmiertelna, dlatego też ja jako grzyboznawca nie pochwalam eksperymentów z jedzeniem grzybów, które są potencjalnym zagrożeniem dla życia ludzkiego - przestrzegał Kamiński w rozmowie z portalem tvnmeteo.pl.
Kamiński także ma porady dla miłośników grzybobrania. - Żeby grzyby rozpoznawać, trzeba znać ich budowę, mieć pojęcie i zwracać uwagę na szczegóły danego gatunku, przyjrzeć się zdjęciom, przeczytać opis. Jeśli cokolwiek nam nie pasuje, to zawsze takie grzyby odrzucamy, nie jemy. Zawsze można też zapytać kogoś w Sanepidzie. Podczas chodzenia na grzyby warto zabrać ze sobą atlas. Są też aplikacje, bezpłatne, które pomagają zidentyfikować poszczególne gatunki - zalecił.
Źródło: tvnmeteo.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock