Katastrofalne powodzie nawiedziły w piątek południowy wschód Bułgarii. W gminie Burgas żywioł zebrał śmiertelne żniwo. W miejscowości Elenite nad Morzem Czarnym w piwnicy znaleziono ciało mężczyzny - informowały lokalne media po południu.
Powodzie w Bułgarii. Kolejne ofiary śmiertelne
Później minister spraw wewnętrznych Bułgarii Danieł Mitow przekazał informacje o kolejnych dwóch ofiarach - operatorze koparki, który brał udział w oczyszczaniu drogi w Elenite oraz o wieloletnim pracowniku straży granicznej. Mężczyzna sterował łodzią, którą wraz z dwoma innymi funkcjonariuszami organów ścigania wykorzystywał do poszukiwania osób znajdujących się w niebezpieczeństwie. Nagle przyszła fala, która wywróciła statek. Załodze udało się dotrzeć do lądu, gdzie udzielono jej pomocy, ale pomimo wysiłków ratowników medycznych funkcjonariusz zmarł.
W wyniku wylania rzeki Elenite ewakuowano około 50 osób. Na miejscu działają strażacy, zmierza tam także dodatkowa pomoc ze stolicy: nurkowie, śmigłowiec oraz wojsko.
W miejscowości Czernica w ciągu 12 godzin spadło około 250 litrów wody na metr kwadratowy. Zawalił się tamtejszy most.
Powodzie na południowym wschodzie Bułgarii. "Sytuacja jest krytyczna"
Powodzie nawiedziły też bułgarską gminę Carewo w obwodzie Burgas na południowym wschodzie kraju. Władze ogłosiły tam stan klęski żywiołowej. Od północy w piątek w mieście Carewo w ciągu zaledwie kilku godzin spadło 225 litrów wody na metr kwadratowy. Jeszcze większe opady zanotowano we wsi Izgrew - wynosiły 410 l/mkw.
Około 30 osób zostało ewakuowanych. Na miejscu trwa akcja strażaków i służb.
Wiele domów zostało zalanych, żywioł zniszczył drogi. Kilkuset mieszkańców jest bez prądu.
- Sytuacja jest krytyczna (...). Podjęto wszystkie działania zapobiegawcze. Ludzie zostali ewakuowani, kilka dróg jest zamkniętych - mówił burmistrz Carewa Marin Kirow. Dodał jednak, że nie ma powodu do paniki, nie ma także osób rannych.
Władze odradzają podróżowanie w tamte rejony kraju, w piątek odwołano zajęcia w szkołach i przedszkolach.
W ciągu najbliższych 24 godzin w regionie prognozowane są kolejne ulewne deszcze.
Atak zimy na północnym zachodzie Bułgarii. Brak prądu
Spore utrudnienia dotyczą także północno-zachodniej części kraju, tutaj jednak z powodu opadów śniegu. W gminach Cziprowci, Berkowica oraz Georgi Damjanowo na terenach górskich występują przerwy w dostawie prądu.
Czwartkowe opady doprowadziły do utrudnień na drogach, było ślisko i niebezpiecznie, a na jezdnię spadały połamane konary i gałęzie obciążone śniegiem. Niektóre miejsca były nieprzejezdne. W rejonie Przełęczy Petrochańskiej w Starej Płaninie utknęło kilka samochodów. Pokrywa śnieżna sięgała miejscami 10 centymetrów - informują lokalne media.
Autorka/Autor: Damian Dziugieł
Źródło: BG BTV, NOVA BG, bTV Novinite, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Reuters